Reklama

Niedziela w Warszawie

Stolica dla PO. A dla kogo Mazowsze?

W Warszawie koalicja Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej ma prezydenta oraz większość w Radzie Miasta. Ale wynik wyborczy do Sejmiku Województwa Mazowieckiego oraz Rad Powiatów jest zupełnie inny

Niedziela warszawska 44/2018, str. I

[ TEMATY ]

wybory

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawo i Sprawiedliwość nie tylko straciło szansę na drugą turę wyborów prezydenckich, ale także uszczupliło swoje szeregi radnych. W 60-osobowej Radzie Miasta Stołecznego Warszawy Koalicja Obywatelska zdobyła 40 mandatów (cztery lata temu PO zdobyła 33 miejsca), a Prawo i Sprawiedliwość zmniejszyło swój wynik z 24 radnych do 19. Do Rady dostała się tylko jedna radna spoza głównego politycznego sporu – Monika Jaruzelska z SLD, córka gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Koalicja PO i Nowoczesnej wygrała również prawie wszystkie dzielnice, a w sześciu będzie mogła rządzić samodzielnie. PiS zwyciężył jedynie na Pradze Północ, ale tam będzie musiał poszukać koalicjantów.

Co ciekawe, kandydat na prezydenta Patryk Jaki zdobył więcej głosów niż cztery lata temu Jacek Sasin, listy radnych PiS pozyskały również więcej głosów. Ale rekordowo wysoka frekwencja oraz dopisywanie się do spisu wyborców sprawiło, że przy urnach znalazło się ponad 200 tys. więcej wyborców. W efekcie PiS miał więcej głosów niż 4 lata temu, ale ich konkurenci pozyskali znacznie więcej nowych głosów. – Kluczowe było to, że pozostali kandydaci otrzymali bardzo niski wynik, poniżej 3 proc., a to nie zdarzyło się w żadnym innym mieście. Gdyby nie to, doszłoby do drugiej tury – mówi Patryk Jaki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Mieszkańcy Warszawy wystraszyli się, że wiceminister Patryk Jaki ma realną szansę na wygraną i bardzo się zmobilizowali. Kandydat PiS nie przegrał z Rafałem Trzaskowskim, ale poległ w walce z warszawskim antyPiSem.

– Kampania Jakiego była bardzo dobra, a sam kandydat włożył w nią wiele sił. Lepszej kampanii nie dało się zrobić – mówi Jacek Sasin, minister z kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Powyborcza rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej poza warszawskimi rogatkami. Wystarczy wyjechać kilkanaście kilometrów od stolicy, by zobaczyć, że prawie na całym Mazowszu wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Partia rządząca ma 24 mandaty w 51-osobowym Sejmiku, koalicja PO i Nowoczesnej 18 radnych, a PSL 8. Głównie dzięki głosom z Warszawy Platforma poprawiła swój wynik o 3 radnych w porównaniu z rokiem 2014. PiS poprawiło swój wynik o 5 mandatów, a PSL straciło aż połowę, czyli 8 radnych.

Do Sejmiku wejdzie także Konrad Rytel, przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców. – W powiecie wołomińskim pan Rytel był moim zastępcą. Myślę, że również w Sejmiku Wojewódzkim może być naturalnym koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości – mówi poseł Piotr Uściński, były starosta wołomiński.

Reklama

Nawet gdyby potwierdziły się prognozy posła Uścińskiego, to nadal PSL i KO będą miały przewagę jednego głosu. Jednak PSL ma bardzo dużo do stracenia, bo w politycznej grze są przecież także starostwa powiatowe, gdzie PiS również uzyskał bardzo dobry wynik. Bez koalicji z PiS powiatowe struktury ludowców zostaną bez niczego. – W wielu powiatach wygraliśmy tak dużą przewagą głosów, że możemy rządzić samodzielnie. W niektórych będziemy szukali koalicjantów. Możemy ich znaleźć wśród lokalnych samorządowców z bezpartyjnych komitetów – tłumaczy Piotr Uściński.

W północno-zachodniej części województwa jest kilka powiatów, gdzie PSL ma dobry wynik. Ale prawie nigdzie nie będzie rządzić samodzielnie. PiS zapowiedziało, że chce ze wszystkimi rozmawiać o koalicjach w sejmikach, ale na razie PSL nie wyciąga ręki do zgody. Po wyborach szef PSL mówił, że żadnej koalicji ze zwycięską partią nie będzie, bo jej politycy atakowali ludowców w kampanii wyborczej. Ale takie komunikaty mogą być tylko sposobem na podbijanie stawki. – Po spotkaniu liderów PO i PSL obaj politycy potwierdzili wolę budowania koalicji w 10 sejmikach województw – poinformował rzecznik PO Jan Grabiec.

Zarządy województw są bardzo ważnymi instytucjami władzy samorządowej, która ma realny wpływ, szczególnie na życie w gminach wiejskich oraz miastach powiatowych, bo przez marszałków województw przechodzi m.in. część unijnych funduszy. Na czele województwa od 17 lat bez przerwy stoi marszałek Adam Struzik, który raczej nie będzie chciał zrezygnować i np. zostać zastępcą marszałka. Natomiast PiS w koalicji pewnie nie odda fotela marszałka prestiżowego Mazowsza za jeden brakujący głos w Sejmiku. Kto z kim się dogada? Jaka będzie koalicja? Niebawem się dowiemy, bo ok. 14 listopada powinna odbyć się pierwsza sesja Sejmiku Mazowsza.

2018-10-31 08:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas obywateli

Niedziela Ogólnopolska 22/2015, str. 41

[ TEMATY ]

wybory

Artur Stelmasiak

Zasadniczy bój o Polskę i jej przyszłość rozegra się jesienią 2015 r., podczas wyborów parlamentarnych. To bowiem rząd i premier mają główne instrumenty do kierowania naszym państwem.

Dla komentatora politycznego, jakim jestem od kilkudziesięciu już lat, sytuacja w chwili, kiedy piszę ten tekst – gdy wyścig prezydencki jeszcze trwa, a do Państwa ten tekst dociera już po rozstrzygnięciu boju między Komorowskim i Dudą – jest mocno niewygodna. Bo to bardzo ważne rozstrzygnięcie, które znacząco wpłynie na rozwój wydarzeń w Polsce w najbliższych latach. Wybór Andrzeja Dudy – to postawienie na przemiany, na naprawę państwa, na impulsy nowoczesności w gospodarce i pochylenie się nad losem rodzin wielodzietnych lub ubogich. To też ukierunkowanie na odzyskiwanie przez Polskę suwerenności, na budowanie silnej pozycji w NATO i UE. Bronisław Komorowski – to trwanie w państwie, jakie znamy od blisko 8 lat rządów PO i PSL. To ciąg afer, bezkarność elit władzy, olbrzymia emigracja młodych za chlebem, stagnacja gospodarcza, niesprawiedliwość jako naczelna zasada w relacjach państwo – obywatel. To kontynuacja tego, co złe w III RP. Oczywiście, zasadniczy bój o Polskę i jej przyszłość rozegra się jesienią 2015 r., podczas wyborów parlamentarnych. To bowiem rząd i premier mają główne instrumenty do kierowania naszym państwem. Rola prezydenta jest w części reprezentacyjna, honorowa, ale też może on być „hamulcowym” – wetować ustawy, blokować zmiany proponowane przez rząd. Czasem to dobra rola, bo dzięki tym uprawnieniom prezydent może zapobiegać szkodliwym pomysłom politycznym. Może też być inicjatorem dobrych projektów, jeśli zechce. Czasem jednak może bronić złej sprawy. Jest do dyskusji, czy polska Konstytucja powinna wprowadzać taki dualizm we władzy wykonawczej. Może lepiej, żeby prezydent był wybierany przez Zgromadzenie Narodowe (Sejm i Senat) i pełnił tylko funkcje reprezentacyjne, ewentualnie był strażnikiem Konstytucji? Może to premier powinien mieć wszystkie narzędzia władzy w ręku?
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję