Uczestnictwo w nabożeństwie Drogi Krzyżowej, w okresie Wielkiego Postu, przybliża nam w szczególny sposób Jezusa Chrystusa, nie tylko jako Odkupiciela, lecz również jako Mistrza i Nauczyciela, którego
chcemy naśladować.
Niektóre nazwy stacji Drogi Krzyżowej zaczerpnięte zostały z Ewangelii, inne zaś pochodzą z tradycji. Wszystkie jednak odzwierciedlają potrzeby duchowe konkretnego pokolenia chrześcijan. Na przykład
rozważanie trzykrotnego upadku Jezusa kryje w sobie wezwanie do nieustępliwej walki z grzechem. Z kolei inne szczegóły z opisu męki Chrystusa, zawarte w Ewangeliach, stają się aktualne nawet dzisiaj.
Oto przykład: "Przyprowadzili Jezusa na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki. Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął" (Mk 15, 22-23).
Napój, jaki podawano Jezusowi bezpośrednio przed ukrzyżowaniem, był napojem odurzającym. Było to wino zaprawione mirrą, czyli żywicą pewnego gatunku drzewa balsamowego, o bardzo miłym zapachu i gorzkim
smaku. Ze względu na miły zapach, mirra znajdowała szerokie zastosowanie jako środek kosmetyczny; dodana do wina, stanowiła środek oszałamiający i uśmierzający ból. Nieprzyjęcie takiego napoju przez Jezusa
było świadectwem, że idzie On na śmierć krzyżową dobrowolnie i z pełną świadomością. Cóż by to bowiem było za dzieło odkupienia, gdyby miało się dokonać w stanie oszołomienia i odurzenia? Byłoby to równoznaczne
z przekreśleniem powierzonego Mu przez Ojca posłannictwa. Jezus wiedział, że czeka Go tortura: ukrzyżowanie i związany z tym, okrutny ból. Chciał jednak przez to przejść świadomie. Pamiętał przecież,
po co przyszedł na świat.
Zapyta ktoś: Jaki to ma związek z życiem współczesnego człowieka? Bardzo wielki. Zdarza się, że traci on poczucie sensu życia, wypacza znaczenie dobra i innych wartości. Niepowodzenia wprowadzają
go w stan przygnębienia i rezygnacji, więc pragnie oderwać się od rzeczywistości. W takiej sytuacji łatwo ulec nałogowi narkomanii. Łatwo jest uzależnić się od opium, kokainy, haszyszu, marihuany, leków
uspokajających, itp. Człowiek zamroczony narkotykiem, pozornie odrywa się od nieakceptowanej rzeczywistości, ale tym samym przegrywa swoje życie, niszcząc stopniowo swe człowieczeństwo.
Jezus nie przyjął środków odurzających przed ukrzyżowaniem. W ten sposób stał się On wzorem dla wszystkich - nie tylko tych, przed którymi jawi się pokusa sięgnięcia po narkotyki, lecz i tych, którzy
uwikłali się w nałóg ich używania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu