Reklama

Święci i błogosławieni

Audiencja generalna, 23 marca 2011 r.

Św. Wawrzyniec z Brindisi

21 lipca obchodzimy w Kościele wspomnienie św. Wawrzyńca. Prezentujemy treść audiencji z 2011 r., ówczesnego papieża - Benedykta XVI o tym świętym.

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy bracia i siostry,

Wspominam jeszcze z radością uroczyste przyjęcie, jakie zgotowano mi w 2008 r. w Brindisi - w mieście, w którym w 1559 r. urodził się wybitny doktor Kościoła, św. Wawrzyniec z Brindisi. Jest to imię, jakie przyjął Giulio Cesare Rossi, wstępując do zakonu kapucynów. Od dziecka pociągała go rodzina zakonna św. Franciszka z Asyżu. Gdy bowiem miał siedem lat, zmarł jego ojciec i matka powierzyła go opiece miejscowych braci konwentualnych. Ale w kilka lat później przeniósł się wraz z matką do Wenecji i właśnie w Veneto poznał kapucynów, którzy w owym czasie włączyli się wielkodusznie w służbę całego Kościoła, aby umacniać wielką reformę duchową, wprowadzaną przez Sobór Trydencki. W 1575 r. Wawrzyniec, złożywszy śluby zakonne, został bratem kapucynem, a w 1582 r. przyjął święcenia kapłańskie. Już podczas studiów kościelnych wykazał wybitne zdolności intelektualne, którymi był obdarzony. Łatwo opanował języki starożytne, jak greka, hebrajski i syriacki oraz współczesne: francuski i niemiecki, które dołączył do znajomości włoskiego i łaciny, jakimi w owym czasie posługiwali się płynnie ludzie Kościoła i kultury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzięki poznaniu tak wielu języków Wawrzyniec mógł prowadzić intensywne duszpasterstwo wśród ludzi różnych kategorii. Będąc skutecznym kaznodzieją poznał tak dogłębnie nie tylko Biblię, ale również literaturę rabinistyczną, że sami rabini zdumiewali się i podziwiali go, okazując mu szacunek i uznanie. Jako teolog, zanurzony w Piśmie Świętym i Ojcach Kościoła, potrafił przedstawiać wzorcowo naukę katolicką także tym chrześcijanom, którzy - zwłaszcza w Niemczech - przyłączyli się do reformacji. W jasny i spokojny sposób ukazał biblijne i patrystyczne podstawy artykułów wiary, podważanych przez Marcina Lutra. Były wśród nich takie zagadnienia jak prymat św. Piotra i jego następców, boskie pochodzenie urzędu biskupiego, usprawiedliwienie jako wewnętrzna przemiana człowieka, konieczność dobrych uczynków do zbawienia. Powodzenie, jakim cieszył się Wawrzyniec, pomaga nam zrozumieć, że również dzisiaj, posuwając naprzód z wielką nadzieją dialog ekumeniczny, zetknięcie się z Pismem Świętym, czytanym w duchu Tradycji Kościoła, stanowi element niepodważalny i o podstawowym znaczeniu, jak pragnąłem o tym przypomnieć w adhortacji apostolskiej „Verbum Domini” (n. 46).

Reklama

Nawet najzwyklejsi wierni, nie mający wielkiej kultury, korzystali z przekonywających słów Wawrzyńca, który zwracał się do prostych ludzi, aby nawoływać wszystkich do zgodności własnego życia z wyznawaną wiarą. Było to wielką zasługą kapucynów i innych zakonów, że w XVI i XVII wieku przyczyniły się do odnowy życia chrześcijańskiego, przenikając w głąb społeczeństwa swym świadectwem życia i nauczaniem. Również dzisiaj nowa ewangelizacja potrzebuje dobrze przygotowanych, gorliwych i odważnych apostołów, aby światło i piękno Ewangelii przeważyły nad kulturowymi horyzontami relatywizmu etycznego i obojętności religijnej oraz aby przemieniły różne sposoby myślenia i działania w prawdziwy humanizm chrześcijański. Zaskakujące jest to, że święty Wawrzyniec z Brindisi mógł prowadzić nieprzerwanie tę działalność cenionego i niezmordowanego kaznodziei w wielu miastach Włoch i w różnych krajach, mimo piastowania innych poważnych i wysoce odpowiedzialnych urzędów. W zakonie kapucynów był mianowicie profesorem teologii, mistrzem nowicjatu, wielokrotnie ministrem prowincjalnym (prowincjałem) i definitorem generalnym i wreszcie ministrem (przełożonym) generalnym w latach 1602-05.

Pośród tak wielu prac Wawrzyniec prowadził wyjątkowo gorliwe życie duchowe, poświęcając wiele czasu modlitwie i w sposób szczególny sprawowaniu Mszy świętej, która trwała często kilka godzin; był wówczas przejęty i poruszony, rozpamiętując Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana. W szkole świętych każdy prezbiter, jak to często podkreślano w czasie niedawnego Roku Kapłańskiego, może uniknąć niebezpieczeństwa aktywizmu, to znaczy działania, któremu towarzyszy zapominanie o głębokich motywacjach posługi, tylko wówczas, gdy będzie dbał o własne życie wewnętrzne. Przemawiając do kapłanów i seminarzystów w katedrze w Brindisi - rodzinnym mieście św. Wawrzyńca - przypomniałem, że „chwila modlitwy jest najważniejsza w życiu kapłana, tym, w którym z największą skutecznością działa łaska Boża, czyniąc płodnym jego posługę. Modlitwa jest pierwszą posługą, jaką ma pełnić wobec wspólnoty. Dlatego też chwile modlitwy winny mieć w naszym życiu prawdziwy priorytet (...). Jeśli nie pozostajemy w nieprzerwanej wspólnocie z Bogiem, nie możemy też nic dać innym. Dlatego Bóg jest pierwszym priorytetem. Musimy zawsze mieć czas niezbędny, aby pozostawać w modlitewnej wspólnocie z naszym Panem”. Poza tym z niezrównanym zapałem w swoim stylu Wawrzyniec zachęca wszystkich, nie tylko kapłanów, do prowadzenia życia w modlitwie, gdyż za jej pośrednictwem mówimy do Boga, a Bóg mówi do nas. „Oh, gdybyśmy mieli świadomość tej rzeczywistości! - woła. - Tego, że Bóg jest naprawdę obecny pośród nas, gdy rozmawiamy, modląc się; tego, że naprawdę słucha naszej modlitwy, nawet jeśli modlimy tylko sercem i umysłem. I że nie tylko jest obecny i nas wysłuchuje, ale co więcej, że może i pragnie przychylić się chętnie i z największą przyjemnością do naszych próśb”.

Reklama

Innym rysem, charakteryzującym dzieło tego syna św. Franciszka, jest jego działalność na rzecz pokoju. Zarówno papieże, jak i książęta katoliccy powierzali mu ciągle ważne misje dyplomatyczne w celu rozstrzygnięcia kontrowersji i przyczynienia się do zgody między państwami europejskimi, zagrożonymi w owym czasie przez imperium osmańskie. Autorytet moralny, jakim się cieszył, sprawiał, że był poszukiwanym i słuchanym doradcą. Dzisiaj, podobnie jak w czasach św. Wawrzyńca, świat ogromnie potrzebuje pokoju, potrzebuje mężczyzn i kobiet pokojowych i budujących pokój. Wszyscy, którzy wierzą w Boga, winni być zawsze źródłem i twórcami pokoju. To właśnie z okazji jednej z takich misji dyplomatycznych Wawrzyniec zakończył swe ziemskie życie w 1619 roku w Lizbonie, dokąd udał się na dwór króla Hiszpanii Filipa III, aby wstawić się za poddanymi z Neapolu, gnębionymi przez miejscowe władze.

Reklama

Został ogłoszony świętym w 1889 r., a ze względu na swą żywą i intensywną działalność, swą rozległą i harmonijną wiedzę zasłużył na tytuł Doctor apostolicus - Doktor apostolski, który nadał mu bł. Papież Jan XXIII w 1959 r., z okazji 400. rocznicy jego urodzin. Taki wyraz uznania przyznano Wawrzyńcowi z Brndisi również dlatego, że był on autorem licznych dzieł z zakresu egzegezy biblijnej, teologicznych i pism o przeznaczeniu kaznodziejskim. Proponuje w nich organiczną prezentację dziejów zbawienia, skupioną na tajemnicy Wcielenia - największego przejawu miłości Bożej do ludzi. Ponadto, będąc mariologiem dużego formatu, autorem zbioru kazań o Matce Bożej, zatytułowanego „Mariale”, podkreślił wyjątkową rolę Maryi Panny, o której jasno stwierdza, że jest Niepokalanie Poczęta i że współpracowała w dziele odkupienia, dokonanego przez Chrystusa.

Mając subtelną wrażliwość teologiczną, Wawrzyniec z Brindisi podkreślał także działanie Ducha Świętego w istnieniu człowieka wierzącego. Przypomina nam, że przez swoje dary Trzecia Osoba Trójcy Przenajświętszej rozświetla i pomaga nam angażować się w radosne przeżywanie Ewangelii. „Duch Święty czyni słodkim jarzmo prawa Bożego i lekkim jego ciężar, abyśmy zachowywali przykazania Boże z największą łatwością, a nawet z przyjemnością” - pisze św. Wawrzyniec z Brindisi.

Chciałbym uzupełnić tę krótką prezentację życia i nauczania św. Wawrzyńca z Brindisi podkreśleniem, że cała jego działalność czerpała natchnienie z wielkiego umiłowania Pisma Świętego, którego wielkie fragmenty znał na pamięć, oraz z przekonania, że słuchanie i przyjmowanie Słowa Bożego tworzy przemianę wewnętrzną, która prowadzi nas do świętości. „Słowo Pańskie jest światłem dla umysłu i ogniem dla woli, aby człowiek mógł poznać i pokochać Boga - stwierdza. - Dla człowieka wewnętrznego, który dzięki łasce żyje z Ducha Świętego, jest chlebem i wodą, ale chlebem słodszym od miodu i wodą lepszą od wina i mleka (...) Jest młotem na serce mocno zatwardziałe w grzechach. Jest szpadą przeciw ciału, światu i szatanowi, aby zniszczyć wszelki grzech”. Święty Wawrzyniec z Brindisi uczy nas miłowania Pisma Świętego, wzrastania w zażyłości z nim, do codziennego utrzymywania więzów przyjaźni z Panem w modlitwie, aby każdy nasz czyn, każda działalność miały w Nim swój początek i swe wypełnienie. Jest to źródło, z którego należy czerpać, aby nasze świadectwo chrześcijańskie jaśniało i było w stanie prowadzić ludzi naszych czasów do Boga.

kg (KAI)/Watykan

Ocena: +28 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klęcząc przed św. Stanisławem Kostką

Byłeś zawsze, Święty Stanisławie, tak blisko polskiej młodzieży. Zwłaszcza chłopców, którzy przyjmowali Cię za patrona, modlili się do Ciebie, naśladowali Twoje cnoty. Tak często bowiem kapłani opowiadali o Tobie, przypominali, jak pieknym duchowo byłeś młodzieńcem. Kochałeś czystość i bardzo miłowałeś Matkę Najświętszą...
Jesteś jednym z najmłodszych świętych Kościoła. Kochała cię Polska, zwłaszcza młoda. Moje pokolenie przychodziło do Ciebie 13 listopada - do 1969 r. to wtedy obchodziło się Twoje święto. Później przeniesiono je na 18 września, żeby młodzież na początku roku szkolnego mogła polecać się Bogu przez Twoje wstawiennictwo. Cieszyliśmy się na dzień, w którym możemy się z Tobą spotkać. Jakże wiele teatrzyków szkolnych i świetlicowych w sposób artystyczny prezentowało walory Twojego młodzieńczego życia. Te przedstawienia stawiały nas na nogi, inspirowały do tego, by starać się być blisko Pana Boga, Matki Najświętszej, by naśladować Twoje święte kroki.
W sposób zdecydowany odpowiedziałeś na Boże powołanie. Wiedziałeś, że tylko w Zakonie Jezuitów w Rzymie możesz się odnaleźć i tam realizować cel swojego życia. Dlatego wyruszyłeś w daleką podróż. Podziwialiśmy Cię jako niestrudzonego wędrowca. Przecież trasa Wiedeń - Rzym to setki kilometrów. Nasi mistrzowie i opiekunowie stawiali Cię za przykład męstwa, odwagi, przedsiębiorczości, zdecydowania, siły woli i charakteru. To wspaniałe cechy młodzieńca, który będzie w przyszłości kimś wielkim.
Imponowałeś nam, Święty Stanisławie, swoją osobowością. Byłeś absolutnie najbliższym nam świętym. Nikt Ci nie dorównywał. Zresztą nie chcieliśmy, żeby Cię ktoś przewyższał, żeby był ponad Tobą. Ty byłeś naszym wzorem - ale i naszym kolegą. Uczyłeś nas zachowywania Bożych przykazań, cnotliwego życia, uczyłeś wstrzemięźliwości. Dzięki przykładowi, jaki braliśmy z Ciebie, stawaliśmy się lepsi. Byliśmy gotowi stanąć przy Chrystusie pod płaszczem Najświętszej Maryi Panny, by iść do nieba. To było coś naprawdę pięknego.
Potem przyszły dziwne czasy, odszedłeś, Święty Stanisławie, w jakiś cień. Zapomnieliśmy o Tobie, o Twoich cnotach, Twoim przykładzie męstwa, przywiązania do Matki Bożej. To było na pewno także jedno z naszych zaniedbań duszpasterskich, które przypłaciliśmy odejściem wielu młodych od chrześcijańskich ideałów.
Dzisiaj patrzymy na młode pokolenie chłopców i dziewcząt. Oni niejako z natury pragną dobra, oni nie są źli. W tylu jednak przypadkach został zamazany ich sposób patrzenia na Boży świat. Ktoś na ich drodze do dorosłości poprzestawiał ich myślenie, uprzedził ich do Jezusa. Bo zapominają dzisiaj Polacy, co powiedział Chrystus: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). To znaczące błogosławieństwo Jezusa było Twoją własnością, nasz Święty Patronie. Czyste serce, piękna dusza - piękny człowiek. Taki właśnie byłeś i dlatego przyciągałeś do siebie niczym magnes...
Ty już wiesz, Święty Stanisławie, co znaczy oglądać Boga. Chcemy Cię dziś prosić, żebyś współczesnemu młodemu człowiekowi przybliżył widzenie Boga. Żebyś mu pomógł oczyścić serce, by umiał zobaczyć Boże królestwo i zachwycić się nim. Bo to królestwo Boga, który jest Stworzycielem wszystkiego, który chce nas zbawić i który nas uświęca.
Święty Stanisławie, wzorze niewinności, ozdobo Kościoła, uproś polskiej młodzieży choć cząstkę takiej miłości Boga, jaką Ty do Niego pałałeś, także właściwe odbieranie ponęt tego świata, które tylko rozbudzają pychę i próżność.
„O Stanisławie, spojrzyj dzisiaj z nieba
Na miłość naszą, wszak ratować trzeba
Te serca z Tobą spójnią krwi związane,
Te dusze drogie, może już zbłąkane.
Ratuj nas, ratuj, Kostko Stanisławie,
Mów do Maryi w braci Twojej sprawie”...
Z pieśni do św. Stanisława Kostki:
„Jasna Jutrzenko narodu polskiego”.

CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję