Reklama

Porady

męski punkt widzenia

Jedno słowo, wielka zmiana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Św.Ignacy z Loyoli powie nam, że życie duchowe to sinusoida, na której doświadczamy czasu pocieszenia i czasu strapienia. Jeden i drugi są potrzebne. Gdy zinterpretowałem swoje ostatnie położenie na tej sinusoidzie jako czas strapienia, zadałem sobie pytanie, jak mogę zawalczyć o wierność w modlitwie, w spotkaniu z Bogiem w Jego słowie, w klękaniu do modlitwy z żoną, dziećmi. Regularność tych elementów jest nieodzowna, zwłaszcza gdy przeżywam pewien „dołek” w życiu duchowym.

Reklama

Padło pytanie, pojawiła się odpowiedź. Brzmiała ona: „najpierw”. Siedziałem przed listą celów na najbliższy tydzień i tam pojawił się ten wyraz. Jeżeli zatem spotkanie ze Słowem rano, to najpierw. Zanim inni wstaną, zanim zacznę robić śniadanie, szykować dzieci. Jeżeli modlitwa wspólnie z żoną, to najpierw. Zanim po powrocie do domu zaczniemy rozmawiać o ważnych sprawach, jak np. nasza relacja, a już szczególnie zanim zaczniemy mówić o trudach dnia, opowiadać sobie zasłyszane kawały czy robić listę zakupów. Czasami ta modlitwa jest możliwa tylko wtedy, gdy dzieci pójdą już spać. I znowu: najpierw. Sprzątanie kuchni czy, co gorsza, serial nie są wtedy ważniejsze. Jeżeli modlitwa z dziećmi, to najpierw, czyli tuż po powrocie do domu lub np. o jakiejś określonej wieczornej godzinie, a nie „na śpiocha”. Jeżeli moja osobista modlitwa, to (jakże by inaczej) najpierw. Zanim zacznę szykować się na następny dzień pracy czy czytać do poduszki, zanim zaczniemy relaksujący weekendowy seans filmowy itp.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dni są różne. Czasami pomodlę się krótko z samego rana, a dłużej po południu lub wieczorem. Tak samo z modlitwą małżeńską czy rodzinną. Unikam zostawiania tego podstawowego dialogu na ostatnią chwilę. To mi bardzo pomaga dbać o wierność modlitwie, zwłaszcza gdy mi się nie chce i widzę, że mam duchowo trudny czas.

Taka modlitwa to moje małe codzienne pierwociny, o których słyszymy w Księdze Powtórzonego Prawa: „Teraz oto przyniosłem pierwociny płodów ziemi, którą dałeś mi, Panie” (Pwt 26, 10). Wprawdzie nie uprawiam ziemi, ale mogę oddawać Bogu swój najlepszy, pierwszy czas na każdym etapie dnia.

Jarosław Kumor
Mąż i ojciec, dziennikarz i publicysta, redaktor naczelny i jeden z liderów programu formacyjnego dla mężczyzn Droga Odważnych (www.odwazni.pl)

2019-03-06 10:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdy język dzieli ludzi

Niedziela Ogólnopolska 49/2020, str. 52-53

[ TEMATY ]

rodzina

porady

Adobe Stock

Co się dzieje z naszym językiem? Co z młodymi, którzy przekleństwa traktują jako przecinki, co skutkuje trudnościami w kontaktach międzyludzkich?... Z czego wynika to wszystko? Co możemy zrobić, żeby lepiej nam się nawzajem słuchało?

Wulgaryzmy w języku młodzieżowym to stałe i historycznie ugruntowane zjawisko związane głównie z procesem dorastania, wynikające z pojawiających się na tym etapie rozwoju elementów sprzeciwu wobec: zastanej rzeczywistości, frustracji, konfliktu międzypokoleniowego, wpływu grupy rówieśniczej i grup subkulturowych. W przypadku pozostawania wulgaryzmów jedynie w obrębie młodzieżowego języka na polu kontaktów rówieśniczych, trudno dostrzegać w nich ryzyko dla rozwoju młodych jednostek. Coraz częściej można jednak zauważyć brak zrozumienia konwencji interpersonalnych, kontekstu sytuacyjnego i stosowanie wulgaryzmów w sytuacjach oficjalnych, formalnych, rozmowach z osobami dorosłymi, m.in. z nauczycielami. Należy dodać, że trend ten stale zyskuje na znaczeniu, a jednocześnie ma swoje źródła jeszcze w minionej dekadzie, rozwija się w związku z digitalizacją życia społecznego. 24% warszawskich uczniów w przedziale wiekowym 13-16 lat przynajmniej raz w roku ubliżało swojemu nauczycielowi, a odsetek ubliżających rośnie wraz z wiekiem, odwrotnie proporcjonalnie do udziału w bójkach i konfliktach rówieśniczych. Agresja werbalna wobec nauczycieli oraz szeroko pojętego „świata dorosłych” jest zatem kolejnym etapem wulgaryzacji nie tylko języka, ale i całościowo ujmowanego życia codziennego.
CZYTAJ DALEJ

Panie, proszę Cię o łaskę wiary

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Agata Kowalska

Rozważania do Ewangelii J 10, 31-42.

Piątek, 11 kwietnia. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego krzyż nazywamy Drzewem Życia?

2025-04-11 10:31

[ TEMATY ]

książka

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Od kiedy krzyż zaczęto przedstawiać jako Drzewo Życia? Z czym jest to związane i jakie ma znaczenie? Jak słowa Pisma Świętego odnajdywać w formie przedstawianego krzyża? Wyjaśnia to w swojej najnowszej książce o. Eugeniusz Grzywacz, pijar, historyk sztuki.

Artykuł zawiera fragment książki „Krzyż. Historia odkrywana w dziejach sztuki”, wyd. eSPe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję