Reklama

Opinie

Mieć oczy szeroko otwarte

22 lutego w sali Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze odbył się wykład na temat: "Unia Europejska - podstawowe zagrożenia". Prelegent, mgr Antoni Leśniak (KUL), skupił się na przedstawieniu krytycznej analizy zarówno dokumentów, jak i innych kwestii związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do dziś nie ma tłumaczeń na język polski dwóch podstawowych dokumentów: Traktatu z Maastricht i Traktatu Amsterdamskiego. Dokumenty te zawierają 188 tys. stron i niemożliwe jest ich szybkie tłumaczenie. Komitet Integracji Europejskiej wydaje w postaci zeszytów szczegółowe akty prawne, np. Prawo UE czy Prawo Gospodarcze. Cena zeszytu waha się od 30 do 170 zł. Wynika stąd, że zapoznanie się z tymi dokumentami przez przeciętnego Polaka jest niemożliwe.
Antoni Leśniak przedstawił też projekt Konstytucji Podstawowych Praw Człowieka, w którym zamieszczono m.in. taką definicję człowieka: "Człowiek jest to ktoś od momentu zewnętrznego urodzenia do godnej śmierci". W sposób jednoznaczny oznacza to zgodę na dokonywanie aborcji. Nie ma tu żadnych zabezpieczeń prawnych dla dziecka w łonie matki, gdyż według tej definicji nie jest ono człowiekiem. Choć UE w oficjalnych wypowiedziach swoich komisarzy stwierdza, że bezpośrednio nie ingeruje w sprawy dotyczące moralności, etyki, kwestii duchowych, to przez takie zapisy ingerencja ta ma miejsce. W wyżej wymienionym projekcie słowa: małżeństwo, rodzina zastępuje się sformułowaniami: para, partnerzy, związek, układ, relacja. Warto więc walczyć o dobrą jakość prawa, by porządek moralny był pod pełną ochroną, bo jakikolwiek wyłom w tym porządku będzie powodował zgodę na tego rodzaju zapisy i sformułowania.
Niepokoi także fakt, że zdecydowana większość przedstawicieli Konwentu stwierdza, że ani odniesienia do Boga, ani do wartości chrześcijańskich w Konstytucji UE być nie powinno.
Prelegent wskazał także na definicję politycznej poprawności zawartą w dokumentach unijnych: "Polityczna poprawność jest filozofią, której celem jest wiara w zwiększenie tolerancji dla różnic kulturowych, rasowych, płciowych, ideologicznych, stylów życia, orientacji seksualnych, inności poglądów, zachowań". Jak widać słowo tolerancja jest bardzo mocno eksponowane, ponieważ jest istotne dla rozumienia tego hasła i jego konsekwencji. Dalej czytamy, że "każdy, kto nie zgadza się z tym poglądem i całym filozoficznym uzasadnieniem tej teorii, jest bigotem, seksistą, dewiantem i uprzedzeńcem". I co z tego wynika? Otóż żądająca tolerancji zasada staje się nietolerancyjna, bo sama określa, kogo będzie tolerowała, a kogo nie.
W Dialogu Europejskim (marzec /kwiecień 1999) w artykule zatytułowanym Mnożą się formy pomocy niepełnosprawnym jest zalecenie, szczególnie dla Polaków, aby słowa, których do tej pory używali, tj. "kaleka", "inwalida", zmienić na: "niepełnosprawny" albo "sprawny inaczej". W innym artykule zachęca się, by słowo "homoseksualista" zastąpić słowem "gej" lub "kochający inaczej". W tym przypadku wraz ze zmianą nazewnictwa zmienia się pewne odniesienie, spojrzenie na problem homoseksualizmu. Prowadzi to do pewnych kuriozalnych rozwiązań, bowiem słowo "bezdomny" sugeruje, że zastąpić zwrotem "przemieszczający się właściciel posiadłości", a "biedny" - "ekonomicznie nieprzygotowany".
O absurdach pisze również tygodnik Polityka: "Po dwóch latach intensywnych prac UE podpisała specjalną dyrektywę w sprawie posługiwania się drabiną. Pod dokumentem złożyli podpisy wszyscy ministrowie pracy UE. Od dawna oczekiwana instrukcja określa szczegółowo, co to jest drabina, jak należy ją ustawić oraz wchodzić na nią i schodzić tak, aby z niej nie spaść. Dokument składa się z 34 stron". Oczywiście przepisy BHP są ważne - ale 2 lata intensywnych prac nad drabiną?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szef polskiego BBN: Polska wesprze Francję w ochronie Igrzysk Olimpijskich

2024-06-20 07:31

[ TEMATY ]

żołnierze

Adobe Stock

Prezydent RP Andrzej Duda podpisał w środę postanowienie o użyciu kontyngentu wojskowego PKW OLIMP do wsparcia francuskich sił zbrojnych w zabezpieczeniu Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu - poinformował w środę PAP szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.

Do Francji uda się 20 żołnierzy, w tym przewodnicy z psami służbowymi. Polacy będą wspierali gospodarzy igrzysk w zabezpieczeniu infrastruktury i będą doradzali w działaniach antyterrorystycznych.

CZYTAJ DALEJ

Zapisy na Strefa Chwały Festiwal 2024 wciąż trwają!

2024-06-20 08:38

[ TEMATY ]

modlitwa

Strefa Chwały

uwielbienie

koncerty

Mat. prasowy

Strefa Chwały Festiwal to rekolekcje uwielbieniowe połączone z wakacyjnym wypoczynkiem. W tym roku odbywać się będą w dniach od 4 do 9 lipca w Starym Sączu na placu przy Ołtarzu Papieskim.

Dobra muzyka i modlitwa stanowią przestrzeń wzrostu dla każdego. Podczas rekolekcji posługuje zespół Strefy Chwały, składający się z czołowych polskich muzyków chrześcijan, którzy zbliżają uczestników do prawdy, dobra i piękna. Rekolekcje to przestrzeń dla całych rodzin. Gry, zabawy i zawody rodzinne są wspaniałą integracją całej Strefy Chwały, którą odwiedza co roku blisko 700 uczestników, a z dnia otwartego, tzw. Rodzinnego Świętowania Niedzieli korzysta dodatkowo 2000 osób.

CZYTAJ DALEJ

Góra Igliczna. Najświętsza Maryja Panna - Przyczyna naszej radości

2024-06-21 07:21

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

W malowniczym zakątku południowo – zachodniej Polski, w Sudetach, na terenie diecezji świdnickiej, pod samym szczytem Góry Iglicznej, skąd rozpościera się przepiękna panorama na Góry Bystrzyckie, Orlickie, a w oddali również na Stołowe i Sowie oraz wspaniały widok na Masyw Śnieżnika i Kotlinę Kłodzką, w późnobarokowej świątyni z końca XVIII w., króluje Matka Boża czczona jako Przyczyna Naszej Radości „Maria Śnieżna”.

Dzieje Sanktuarium sięgają czasów, kiedy to Śląsk należał do Austrii, a ludność Ziemi Kłodzkiej pielgrzymowała do austriackiego sanktuarium Matki Bożej w Mariazell. W 1742 roku, w wyniku działań wojennych hrabstwo kłodzkie przechodzi pod panowanie Prus. Dla ówczesnych mieszkańców tego regionu Kotliny Kłodzkiej pojawiają się trudności z przekroczeniem granicy austriacko – pruskiej, celem pielgrzymowania do sanktuarium w Mariazell. Wówczas to mieszkaniec wioski Wilkanów, miejscowości u podnóża Góry Iglicznej, Krzysztof Veit, wracając w 1750 r. z pielgrzymki do Mariazell, przyniósł jako pamiątkę, wykonaną z drewna lipowego, ludową kopię figury Matki Bożej z alpejskiego sanktuarium. Za zgodą swojego brata, mężczyzna mieścił figurę na stoku Góry Iglicznej, gdzie znajdowało się ich pole. Nikt wtedy nie myślał o budowie sanktuarium. Ustawiona pod konarem rozłożystego buka figurka, miała jedynie przypominać austriackie sanktuarium w Mariazell.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję