Reklama

Niedziela Lubelska

Odwaga świętości

Niedziela lubelska 16/2019, str. VIII

[ TEMATY ]

konferencja

Ewa Kamińska

Uczestnicy konferencji usłyszeli porównanie, że życie bez Boga to jak komórka bez baterii

Uczestnicy konferencji usłyszeli porównanie, że życie bez Boga
to jak komórka bez baterii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świętość polega na miłości – to tytuł konferencji zorganizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II oraz Instytut Jana Pawła II KUL. Jak podkreślała prof. Agnieszka Lekka-Kowalik, dyrektor Instytutu, Ojciec Święty swoim życiem zaświadczył o prawdziwości tej maksymy. We wprowadzeniu abp Stanisław Budzik przypomniał, że Jan Paweł II wyniósł na ołtarze niezliczoną liczbę świętych i błogosławionych, a podczas kanonizacji św. Kingi w Starym Sączu wzywał, by mieć odwagę chcieć i być świętymi.

Dar miłości

W konferencji pt. „W ludzkiej miłości płonie miłość Boga” ks. prof. Henryk Witczyk przedstawił nauczanie św. Jana Pawła II zawarte w katechezach z lat 1979-84, opartych m.in. na tekście Księgi Rodzaju i Pieśni nad Pieśniami. Podkreślił, że biblijna wizja miłości mężczyzny i kobiety ma wymiar Boży, idealny, nieskażony jeszcze doświadczeniem ludzkiego grzechu. – To misterium, w którym mężczyzna i kobieta doświadczają, dzięki swojej miłości, czym jest miłość Boża – powiedział prelegent. Zauważył, że Jan Paweł II widział w tych opisach powołanie człowieka, stworzonego przez Boga jako mężczyzna i kobieta do szczęścia, czyli do świętości. Uważał, że człowiek staje się w pełni obrazem Boga nie w samotności, ale we wspólnocie. Ks. Witczyk przedstawił szczegółowo przykłady nauczania papieża, dotyczące m.in. podstawowego powołania człowieka, jakim jest bycie obrazem Boga. W dalszej części przywołał nauczanie Ojca Świętego nt. Pieśni nad Pieśniami jako świadectwie o miłości uszczęśliwiającej mężczyznę i kobietę, w której odsłania się misterium Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szansa na niebo

W wykładzie „Ty się odważ świętym być” prof. Dorota Kornas-Biela mówiła życiu i osobie św. Stanisława Kostki jako przykładzie dla młodego pokolenia, a także o istocie świętości. Zauważyła, że świętość kojarzy się z jakimiś nadzwyczajnymi rzeczami, tymczasem powinna wyrażać się także przez codzienność. Pani Profesor odwołała się do słów św. Jana Pawła II wygłoszonych w Starym Sączu 16 czerwca 1999 r.: „Co zrobić, aby dom rodzinny, szkoła, zakład pracy, biuro, wioski i miasta, w końcu cały kraj stawały się mieszkaniem ludzi świętych, którzy oddziaływają dobrocią, wiernością nauce Chrystusa, świadectwem codziennego życia, sprawiając duchowy wzrost każdego człowieka? Potrzeba świadectwa. Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności”. Nikt nie rodzi się świętym, nikt nie jest bez grzechu, ale każdy ma szansę stać się świętym do ostatniego oddechu i ostatniego uderzenia serca. Jako przykład przedstawiła postać Jacka Krawczyka (1966-91), który konsekwentnie dążył do świętości przez codzienne spełnianie obowiązków i służbę ludziom potrzebującym, zwłaszcza chorym. Student KUL w wieku 25 lat zmarł na chorobę nowotworową. W swoim krótkim życiu pomagał innym z miłością i sam niósł krzyż cierpienia z wielką godnością. Jego osoba stanowi przykład konsekwentnego odczytywania woli Bożej.

Reklama

Droga małżeństwa

Agnieszka Jackowska ze Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus” wystąpiła z wykładem pt. „Rodzina źródłem świętości”. Zwracając się do licznie zgromadzonej młodzieży, apelowała, by młodzi rozważnie dokonywali życiowych wyborów, by nie zaprzepaścili fundamentalnych wartości. Podkreśliła, że Bóg jest źródłem życia. Porównała, że życie bez Boga to jak komórka bez baterii. Zaprezentowała wiele przykładów, które warunkują realizację dobrego małżeństwa. Nieodzowna w nim jest łaska Boża. Zwróciła uwagę, że nie tylko emocje są elementem miłości; na nich nie można budować całego życia. – Miłość to pragnienie dobra drugiej osoby – podkreślała. Zachęcała do przeżycia okresu narzeczeństwa w czystości, dzięki czemu przyszli małżonkowie mogą nawzajem się poznać i w pełni wejść w swoje małżeństwo. Jak mówiła, małżeństwo i rodzicielstwo jest drogą do świętości przez wzajemny dar z siebie. Każdego dnia trzeba zaczynać od nowa. Siłę do wzajemnego przebaczania, wypełniania obowiązków, wzrostu miłości możemy czerpać z sakramentów, przez udział w Eucharystii, wspólną modlitwę, a nawet takie drobiazgi, jak obdarowanie kwiatkiem, dobrym słowem, a zwłaszcza częstym: dziękuję, przepraszam, proszę.

Konferencja zakończyła się wystąpieniem Ewy Bednarkiewicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II, która dokonała podsumowania i zadedykowała młodzieży „Hymn o miłości” św. Pawła Apostoła.

2019-04-16 18:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konferencja odważnych naukowców

Niedziela Ogólnopolska 45/2012, str. 34

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

konferencja

MAREK DĄBROWSKI

Według komisji Millera, Tu-154 traci fragment lewego skrzydła po uderzeniu w brzozę. Jeżeli przyjęlibyśmy tę argumentację, to ślady powinny być widoczne również na brzozie, która stała na trasie prawego skrzydła. Mgr inż. Marek Dąbrowski zwraca uwagę, że

Według komisji Millera, Tu-154 traci fragment lewego skrzydła po uderzeniu w brzozę. Jeżeli przyjęlibyśmy tę argumentację, to ślady powinny być widoczne również na brzozie, która stała na trasie prawego skrzydła. Mgr inż. Marek Dąbrowski zwraca uwagę, że

W Warszawie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego odbyło się 22-23 października br. pierwsze sympozjum naukowe poświęcone technicznej analizie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Choć profesorowie mają bardzo mało wiarygodnych danych o przebiegu ostatniego lotu rządowego tupolewa, to jednak nauka dysponuje bogatą paletą możliwości i metod, aby z tych szczątkowych informacji wyciągnąć wnioski. - Każdy z nas zobowiązywał się w ślubowaniu doktorskim, że będzie dociekał prawdy nawet wtedy, kiedy nie będzie ona wygodna dla wielu ludzi - powiedział prof. Piotr Witakowski z krakowskiej AGH, współorganizator konferencji z udziałem ponad 100 naukowców.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

Uroczystości pogrzebowe zmarłego Kapłana odbędą się we wtorek 7 maja 2024.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję