Reklama

Kościół

Warto wiedzieć, czyli rzecz o pedofilii

Niech Kościół w końcu zrobi coś z tą pedofilią – słyszymy od kilku tygodni. Tak jakby Kościół nie robił nic, a każdy ksiądz był pedofilem

Niedziela Ogólnopolska 24/2019, str. 44-46

[ TEMATY ]

pedofilia

©Tatyana Gladskih – stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy jednak nie jest tak, że w rzeczywistości to właśnie Kościół robi sporo i wielu mogłoby się od niego uczyć? Bo która instytucja powołała specjalnych delegatów do przyjmowania zgłoszeń od potencjalnych ofiar? Albo kto inny opracował specjalne procedury, jak postępować w przypadku nadużyć? Kto lepiej niż prawo państwowe traktuje ofiarę?

Czym jest wykorzystanie seksualne

Reklama

Zacznijmy jednak od początku. Od definicji. Wykorzystanie seksualne wg Światowej Organizacji Zdrowia to włączenie dziecka w aktywność seksualną, której nie jest ono w stanie w pełni zrozumieć i udzielić na nią świadomej zgody, co stanowi naruszenie prawa i obyczajów danego społeczeństwa. Z wykorzystywaniem seksualnym mamy do czynienia wtedy, gdy akt seksualny występuje między dzieckiem a dorosłym lub między dzieckiem i innym dzieckiem, gdy te osoby ze względu na wiek bądź stopień rozwoju pozostają w stosunku opieki, zależności lub władzy. Celem takiej aktywności jest zaspokojenie potrzeb innej osoby. Aktywność ta może obejmować: nakłanianie lub zmuszanie dziecka do udziału w jakichkolwiek prawnie zabronionych czynnościach seksualnych; wykorzystywanie dziecka do prostytucji lub innych nielegalnych praktyk seksualnych; wykorzystywanie dziecka do produkcji przedstawień i materiałów pornograficznych. Nieraz mówimy także o nadużyciach seksualnych, ale słowo „nadużycie” nie jest zbyt szczęśliwe, bo sugeruje, że na używanie przyzwalamy, tylko nadużywać nie wolno. Istnieje co prawda wiele różnych definicji i sporów związanych z terminem „pedofilia”, jednakże każdy kontakt seksualny z osobą do 15. roku życia jest przestępstwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Kościele o wykorzystaniu mówi się także w szerszym kontekście – kiedy nawet do czynu nie doszło. Czyli nie zawsze nadużycie seksualne księży stanowi przestępstwo w rozumieniu prawa świeckiego, a za takowe uważane jest w prawie kanonicznym (czyli kościelnym). Przykładem – sakrament pokuty i pojednania, w którym kapłan miałby zapraszać na spotkanie w celu wykorzystania małoletniego. Ponadto, co istotne, najnowsze motu proprio papieża Franciszka „Vos estis lux mundi” (Wy jesteście światłem świata) poszerza przestępstwa przeciw VI przykazaniu o osobę bezradną, tj. „każdą osobę chorą, z ułomnościami fizycznymi lub umysłowymi albo pozbawioną wolności osobistej, która faktycznie, nawet sporadycznie, ogranicza jej zdolność rozumienia lub chcenia czy też w inny sposób przeciwstawienia się agresji”.

Reklama

Prawo świeckie różni się od prawa kościelnego także w określaniu wieku dziecka, co do którego istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa, oraz w temacie tzw. przedawnienia. I tak: polski Kodeks karny ustanawia odpowiedzialność karną osób, które dopuszczają się czynności seksualnych z osobami poniżej 15. roku życia, a prawo kościelne przesuwa tę granicę do 18. roku życia. Ponadto do maja tego roku w polskim prawie obowiązywała zasada, że ofiara wykorzystania ma 15 lat od popełnienia względem niej czynu zabronionego do zgłoszenia tego odpowiednim organom i tylko wówczas można rozpocząć proces karny. W Kościele ten czas wynosił 20 lat, a w konkretnych przypadkach przedawnienie może zostać zupełnie zniesione, co w praktyce oznacza, że można rozpocząć proces kanoniczny w każdej chwili.

Wczoraj i dziś

Kongregacja Świętego Oficjum w 1922 r. wydała instrukcję „Crimen sollicitationis”. W dokumencie tym (zaktualizowanym w 1962 r.) ustalono całkowitą poufność postępowania kanonicznego, czyli wszystkie osoby zaangażowane w postępowanie zobowiązane były do zachowania tajemnicy w sprawach, o których dowiedziały się podczas procesu. Media ogłosiły ten dokument jako koronny dowód w oskarżaniu Kościoła katolickiego o zbudowanie z premedytacją systemu ukrywania przestępstwa pedofilii wśród księży. W zamyśle dyskrecja miała służyć pokrzywdzonej osobie (m.in. ochronie jej dobrego imienia), a sekret był często związany z tym, że postępowanie dotykało sakrament pokuty i pojednania, czyli tajemnicę spowiedzi. Metodami ukrywania miały być przenoszenie księży do innych parafii oraz niewspółmierność kar w stosunku do uczynionego zła.

Reklama

Instrukcja pozostawała w użyciu aż do wydania nowych regulacji w 2001 r. Wówczas to Jan Paweł II opublikował dokument „Sacramentorum sanctitatis tutela”, w którym nadużycia duchownych wobec małoletnich aż do 18. roku życia zostały umieszczone wśród najpoważniejszych przestępstw przeciwnych wierze i sakramentom. Od tego momentu każde uzasadnione podejrzenie popełnienia takiego przestępstwa należało zgłaszać do Kongregacji Doktryny Wiary, kierowanej wówczas przez kard. Josepha Ratzingera, który od lat domagał się surowej linii postępowania wobec sprawców nadużyć. W 2010 r. Joseph Ratzinger już jako papież Benedykt XVI uaktualnił te przepisy, publikując „Normae de gravioribus delictis”. W kolejnym kroku kongregacja ta nakazała wszystkim konferencjom episkopatów opracowanie krajowych wytycznych dotyczących sposobów postępowania w przypadku nadużyć seksualnych duchownych wobec osób małoletnich. Konferencja Episkopatu Polski takowe procedury przyjęła już 20 czerwca 2009 r., czyli na 2 lata przed tym, jak została do tego zobligowana. Dziś mamy do czynienia z przejściem od kultury dyskrecji do transparencji.

Kodeks prawa kanonicznego stanowi, że procedurę należy wszcząć, „ilekroć ordynariusz otrzyma przynajmniej prawdopodobną wiadomość o przestępstwie” (kan. 1717 § 1 KPK). Wtedy biskup lub przełożony zakonny powinni delegować odpowiednią osobę lub grupę osób do zbadania faktów i okoliczności, chyba że takie dochodzenie wydaje się zupełnie zbędne (tak może być np. wtedy, gdy sprawca został już aresztowany i postawiono mu poważne zarzuty). Warto podkreślić, że takie informacje przekazywane są do kongregacji także wówczas, gdy osoby te są pełnoletnie i zgłaszają fakt wykorzystania w Kościele. To sami pokrzywdzeni decydowali, czy postępowanie kanoniczne jest jedynym, które będzie się toczyło przeciw sprawcy, czy zgłaszają sprawę także do odpowiednich instytucji państwowych i wytaczają tej osobie proces karny.

Reklama

Nowelizacja Kodeksu karnego 23 marca 2017 r. spowodowała, że osoby, które wiedzą o nadużyciu seksualnym wobec osoby małoletniej, mają obowiązek powiadomienia o tym państwowych organów ścigania. Inaczej grozi im odpowiedzialność karna – pozbawienie wolności do lat 3. Obok obowiązku zgłoszenia samego przestępstwa, zgodnie z nowym motu proprio, duchowni i zakonnicy muszą, a świeccy mogą zgłaszać zaniedbania przełożonych w postępowaniu dotyczącym wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych (np. bierność, próby tuszowania). Warto jasno powiedzieć – zgłaszających takie wydarzenia nie traktuje się jak wrogów Kościoła, ale jak pomagających Kościołowi mierzyć się z tym problemem.

Centrum Ochrony Dziecka

Ze względu na wagę problemu w czerwcu 2013 r. KEP wyznaczył jezuitę o. Adama Żaka na koordynatora ds. ochrony dzieci i młodzieży. 4 marca 2014 r. zostało natomiast powołane Centrum Ochrony Dziecka, które zajmuje się m.in. prewencją i wymianą dobrych praktyk związanych z pomocą ofiarom nadużyć ze strony ludzi Kościoła. I od samego początku nie chodziło tylko o kapłanów, ale także o osoby świeckie zatrudnione w instytucjach kościelnych. Zaczęto także szkolić osoby, które w swoich diecezjach i zakonach stały się odpowiedzialne za przyjmowanie zgłoszeń o wykorzystaniu seksualnym małoletnich i wskazanie pomocy psychologicznej, prawnej i duszpasterskiej. Ich dane znajdują się na diecezjalnych stronach internetowych, a pełna baza informacyjna jest opublikowana na stronie Centrum Ochrony Dziecka.

Oczywiście, zawsze i w każdym temacie można powiedzieć, że da się zrobić jeszcze więcej. Czy jednak te bardzo konkretne działania Kościoła to nicnierobienie? Prawdą jest, że każde skrzywdzone dziecko jest o jednym za dużo, jednak czy ktoś pyta, ile dzieci dzięki takowym działaniom i odpowiednio wcześnie zastosowanej prewencji udało się ochronić?

To tak trochę nie w naszym polskim zwyczaju, ale może tym razem warto się uczyć na doświadczeniach innych. Może inne środowiska pracujące z dziećmi są gotowe już dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, jak będą reagować, kiedy w ich instytucjach zaczną się ujawniać ofiary wykorzystania seksualnego.

2019-06-12 09:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier powołał Elżbietę Malicką na członka państwowej komisji ds. pedofilii

[ TEMATY ]

pedofilia

komisja ds. pedofilii

pixabay.com

Premier Mateusz Morawiecki powołał Elżbietę Malicką w skład państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller. To już trzeci członek tego gremium. Swoich przedstawicieli powołali wcześniej prezydent Andrzej Duda oraz Rzecznik Praw Dziecka.

Elżbieta Malicka (ur. 1949) jest absolwentem chemii na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego. Zawodowo przez wiele lat była związana ze służbą zdrowia. Pracowała w oświacie jako nauczycielka i wychowawczyni. Była też dziennikarką m.in. Tygodnika Solidarność. Działała w opozycji demokratycznej, była współzałożycielką podziemnego pisma "Robotnik". Współpracowała z redakcją opozycyjnego pisma KOS oraz z niezależną Oficyną Wydawniczą NOWA. Angażowała się w działania Komitetu Obrony Robotników. Uczestniczyła w strajku w Stoczni Gdańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie św. Jana Kantego

O życiu św. Jana Kantego w ciągu 500 lat powstało wiele legend, które świadczą o jego popularności. Urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach - miasteczku położonym u podnóża Beskidu Małego. Pierwsza wzmianka o św. Janie Kantym pochodzi z 1413 r. i widnieje w Indeksie Akademii Krakowskiej. Św. Jan miał wówczas 23 lata i był studentem Wydziału Filozoficznego AK. Studnia ukończył w 1418 r., otrzymując tytuł magistra atrium. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1421 r. objął posadę w Szkole Klasztornej w Miechowie. Zasłynął w tym czasie jako znakomity kaznodzieja. W wolnych chwilach przepisywał rękopisy. Były to zazwyczaj dzieła św. Augustyna, gdyż Szkoła Klasztorna opierała się na jego nauce. Święty zajmował się także muzyką, o czym świadczą odnalezione fragmenty skomponowanych przez niego pieśni dwugłosowych. W roku 1429 na prośbę przyjaciół znów powrócił do Krakowa i zaczął wykładać na Wydziale Filozoficznym AK. Od 1434 r. pełnił obowiązki prepozyta kolegiaty św. Anny w Krakowie. Wykładał wówczas logikę, fizykę i ekonomię Arystotelesa. Po uzyskaniu stopnia magistra, co odpowiada dzisiejszemu doktoratowi, św. Jan Kanty do końca swojego życia poświęcił się wykładom na Wydziale Teologicznym. Zmarł w opinii świętości w 1473 r. Jego kanonizacji dokonał w 1767 r. papież Klemens XIII. On też ustalił 20 października wspomnieniem liturgicznym o Janie Kantym. Jego relikwie spoczywają w kolegiacie św. Anny w Krakowie. Warte uwagi jest to, że św. Jan jest patronem nie tylko studentów, którym poświęcił 55 lat profesury na AK, ale także i dzieci. Był wzorem pracowitości. W ciągu swojego życia przepisał ok. 18 tys. stron. Mając 40 lat, rozpoczął studia pod kierunkiem dr. Benedykta Hesse. Studia te trwały 13 lat, a Święty stawiał sobie za cel poszerzanie swojej wiedzy o Panu Bogu. Wśród wielu cnót tradycja przekazała pamięć jego prawdomówności oraz troskę o dobre imię bliźniego. Jednakże najpiękniejszą cnotą Świętego było niewątpliwie miłosierdzie dla potrzebujących. Podczas uroczystości poświęconej Janowi Kantemu, która miała miejsce 20 października br. w kościele parafialnym w Osobnicy, homilię wygłosił rodak, profesor WSD w Szczecinie ks. Zbigniew Woźniak. To on przekazał wiernym ważne przesłanie Jana Kantego: „(...) Żywot Jana Kantego uczy postawy i obyczajów chrześcijańskich. To, co głosił, potwierdzał pokorą i swym zacnym życiem. To on, podobnie jak Jezus Chrystus (...), prowadził swoich uczniów, był obok nich i pilnował, aby dojrzeli do swojej posługi”. Tak brzmi przesłanie zwłaszcza dla pedagogów i nauczycieli i nie jest ono dzisiaj łatwe do wykonania. Bardzo często autorytet nauczyciela bywa podważany. Mimo to pedagog zobowiązany jest do przekazywania nauki i wiedzy o życiu. Jeśli nie zbudujemy życia na prawdzie, to nie ma dla nas przyszłości. Swoje słowa św. Jan Kanty potwierdzał życiem. Jako wychowawca, miał za zadanie uczyć, prowadzić i towarzyszyć. Osoba św. Jana otoczona jest wieloma legendami. Jedna z nich mówi o dziewczynie, która próbowała scalić dzban. Św. Jan pomógł go jej posklejać. Jest to piękny symbol dla naszej społeczności - obraz św. Jana scalającego nasze różne osobowości.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z orędziami Maryi

2025-10-20 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Czasy objawienia publicznego zakończyły się z chwilą śmierci ostatniego z apostołów, św. Jana, około 100 roku. Jednak dobry Bóg zatroskany o swoje dzieci, znając naszą kondycję, nadal posyła do nas swoją Matkę, abyśmy – często tak głusi i zamknięci na Jego głos – otworzyli Mu serca. Spotkania z Panią z nieba są formą nowej ewangelizacji mającą niezwykłą siłę oddziaływania – szczególnie na ludzi, którzy z pokorą prostaczków są gotowi przyjąć wezwania najlepszej Matki..

Spotkania z Panią z nieba są formą nowej ewangelizacji mającą niezwykłą siłę oddziaływania szczególnie na ludzi, którzy z pokorą prostaczków są goto wi przyjąć wezwania najlepszej Matki. Przychodzi Ona na ziemię, aby nas ratować. Dzieli z nami ból Serca ranionego przez wielu. Płacze nad grzesznikami. Boleje z powodu tych, którzy idą na wieczną zagładę, gotując sobie, a także ziemi straszliwy los. Kataklizmy i wojny są bowiem gorzkim następstwem nieposłuszeństwa Bogu. Matka przy chodzi do nas nie tylko po to, by przestrzec przed skutkami naszych grzechów, ale także by wskazać nam skuteczne lekarstwo. Dlatego wzywa do skruchy, pokuty, modlitwy i przemiany życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję