Reklama

Kościół

Pogadaj z Ojcem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Moje wspomnienia dotyczące modlitwy sięgają pacierza odmawianego pod czujnym okiem babci. Dzień w dzień. Przecież jego znajomość i jeszcze paru innych modlitw była przepustką do Pierwszej Komunii Świętej. Tak było do czasu, gdy na zbiórce ministranckiej ksiądz zachęcał nas, abyśmy w ramach wieczornej modlitwy czytali Pismo Święte.

Modlitwa

Dziś, po latach, kiedy myślę o tym, jakie miejsce zajmuje w moim życiu modlitwa, od razu rodzi się pytanie, kim dla mnie jest Bóg? I nie chodzi tutaj o to, aby wyrecytować właśnie katechizmową formułkę: „Bóg jest Duchem nieskończenie doskonałym, Stworzycielem nieba i ziemi”. Tak, On Nim jest. Niezależnie od tego, co o Nim myślimy. Ale kim jest dla ciebie? Czy macie o czym ze sobą rozmawiać?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla mnie jest Ojcem. Dzieliłem się tym doświadczeniem dwa lata temu w tekście „Z pamiętnika ojca i syna”. I nic się w tym względzie nie zmieniło. Choć jest po trzykroć „Święty i Nieśmiertelny” to jednak jest moim Ojcem, który jest żywo zainteresowany tym, co się u mnie dzieje. O czym z Nim rozmawiam? O wszystkim.

Skargi

Reklama

Kiedy któreś z moich dzieci woła: „Ta-to!", nie zdążę czasem zapytać o co chodzi, a już słyszę potok słów. Najczęściej są to dobrze nam znane z własnego doświadczenia słowa skargi i prośby o ratunek. A kiedy proszę, aby domniemany winowajca do mnie przyszedł, to słyszę, jak pokrzywdzony z satysfakcją go informuje: „Masz przyjść do taty!”.

Ja również skarżę się na modlitwie. Pewnego razu mocno poirytowany udałem się do kościoła wylać swój żal. Podczas Komunii św., niedaleko mnie, uklęknął sprawca owej irytacji. Okazało się, że Pan Bóg również jego „wezwał” na rozmowę. I dotarło do mnie wtedy, że oboje jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi. I co On ma teraz z nami zrobić? Przecież zależy Mu na wszystkich dzieciach.

Wspólnota

Rodzina i Kościół są wspólnotą. Są chwile, kiedy ta wspólnota gromadzi się na modlitwie. Pewien rytuał, porządek ułatwia nam to wspólne przebywanie z Bogiem. Można by za Orygenesem powiedzieć, że w naszym domu „łupiemy orzechy”. Według Orygenesa Słowo Boże jest jak orzech: warstwa językowa to łupina, nauka moralna to skorupa, owocem zaś jest nauka duchowa. Siadamy więc wieczorem przy zapalonej świecy (jest ustalona kolejka jej zapalania i gaszenia), jedno z dzieci czyta Ewangelię z dnia, a potem o niej dyskutujemy. Co nasz Bóg Ojciec „schował” dla nas w tym Słowie.

I tu już nie ma znaczenia, kto jest starszy, kto młodszy. Kiedyś zeszliśmy w dyskusji na temat piłki nożnej. I postawiłem pytanie: Każda z drużyn modli się o zwycięstwo. Co ma w takiej sytuacji zrobić Pan Bóg? Syn zaskoczył mnie odpowiedzią: „Pan Bóg daje im piłkę”.

I tak jak o sile drużyny decydują indywidualne umiejętności, tak we wspólnocie każdy ma też swoją osobistą relację z Bogiem. Tu staram się i tego też uczę moje dzieci, aby oprócz wyuczonych modlitw prowadzić luźną rozmowę z Bogiem Ojcem. Zdziwił się mój syn, gdy zaproponowałem mu po przyjęciu Pierwszej Komunii Świętej, aby pogadał z Jezusem. Tak po prostu, aby nie szukał jakiejś najlepszej na tę chwilę modlitwy, tylko powiedział Mu o tym, co w tej chwili czuje, co myśli.

Przebaczenie

Podziwiam Boga Ojca za to, że jak mówi papież Franciszek, „nie męczy się przebaczaniem”. Śmiem nawet twierdzić, że nie męczy się rozmawianiem z nami. I tak jak nie ma grzechu, którego nie mógłby nam przebaczyć, tak samo nie ma tematu, o którym by z nami nie pogadał. Warto więc korzystać z tej możliwości.

2019-07-10 09:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

I o co tu płakać?

Jezus czeka… I w tym czekaniu św. Jan upewnia nas, że Jezus kochał Martę, jej siostrę i Łazarza. Jezus zwleka i nie przyjdzie (po ludzku patrząc) na czas - za pięć dwunasta, w ostatniej chwili. Bo on wie, że to nie będzie ostatnia chwila. Dlatego mówi najpierw, że Łazarz zasnął, a kiedy apostołowie nie rozumieją - obwieszcza otwarcie - Łazarz umarł. Ale zaraz dodaje: „Raduję się ze względu na was!”. Jezus nie ma wątpliwości - idzie wskrzesić tego, którego kocha, będzie to ogromny znak mocy i miłości Bożej. Od nadejścia wiadomości o chorobie Łazarza do pojawienia się Jezusa w Betanii mija sześć dni. Zaczyna się ostatni, najtrudniejszy etap - najpierw spotkanie z Martą poza miastem, bo jak tu się sensownie spotkać i rozmawiać w domu, w którym pełno żałobników. I jej pretensja: „Panie, gdybyś tu był”. W oczach Marty Jezus ponownie się „nie sprawdził”. Nie było Go, kiedy był potrzebny, nie zareagował, zawiódł ją. Ale poza tą pretensją jest coś jeszcze: Marta jest przekonana, że Jezus może „naprawić swój błąd” i wskrzesić Łazarza. A raczej żąda tego od Jezusa: „Nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko” - w domyśle: „Więc proś Go!”, a On się zgadza! Potrzebował tylko jej decyzji, że chce Mu uwierzyć. Teraz wysyła ją po Marię, a ona cóż takiego mówi? „Panie, gdybyś tu był!”. Ta sama pretensja, tyle, że po niej nic już nie dodaje. Tyle zostało z siedzenia u stóp Jezusa i z „lepszej cząstki”. Ale On widzi, że Maria nie ma siły na rozmowę, więc idzie od razu do grobu. Tu doznaje wzburzenia i zaczyna płakać. W tle słychać pretensje wielu osób: „Czy nie mógł…?”. No ale zaraz, po co ten płacz, przecież Jezus sam mówił, że idzie wskrzesić Łazarza. No i o co tu płakać? Gdzie tu logika? Ano pewnie w tym, że Jezusa niezmiernie boli fakt, że aby pomóc Łazarzowi zacząć normalne życie, aby go uzdrowić, musiał go przeprowadzić aż przez takie doświadczenie. Aż przez śmierć… A przy tym także jego siostry. Przecież bardzo ich wszystkich kochał i boli go, że musi im zadać cierpienie, bo nie ma innej drogi ich uzdrowienia. Jeszcze tylko krótka walka z wątpliwościami Marty (znów instynktownie wzięła na siebie odpowiedzialność), mocna i żarliwa modlitwa dziękczynna do Ojca. A potem Jezus wykrzyknął wielkim głosem: „Łazarzu, CHODŹŻE na zewnątrz!”. Czemu taki krzyk? Ano dlatego, że Łazarz właśnie otworzył oczy i zdał sobie sprawę, że są zawiązane opaską, że spętane są też jego nogi i że wokół śmierdzi czterodniowym trupem. Zatem usłyszenie mocnego głosu Jezusa było dla niego w tej sytuacji najpiękniejszym dźwiękiem świata. W jednym momencie zdał sobie sprawę z prawdziwego stanu swojego życia i swojej duszy przed uzdrowieniem, a w kolejnym Jezus obwieścił mu wolność i nowe życie: „Uwolnijcie go, pozwólcie mu iść!”. Jakiś czas później Jezus znów jest w Betanii i Łazarz siedzi za stołem - teraz wszyscy już wiedzą, kto to jest i on zna swoje miejsce - podejmuje odpowiedzialność. Dlatego Marta może usługiwać w pokoju serca, a Maria ofiarować Jezusowi namaszczenie jako dar swojej miłości. Tak, Jezus uzdrawia, ale czasem droga do tego uzdrowienia jest jak u Marty, Marii i Łazarza -bolesna. To jest Ewangelia o bezpardonowej walce Jezusa o tych, których kocha. I patrząc na Niego trzeba spojrzeć na te momenty swojego życia, które wiążą się z bólem i cierpieniem nie tylko jako na paskudny czas, o którym chcę zapomnieć, ale jako na czas, kiedy Jezus o mnie walczył. A ja myślałem, że on się spóźnia, że zawiódł, że porzucił…
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

„Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.
CZYTAJ DALEJ

W najbliższy czwartek nie będzie Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II

W związku z wystawieniem trumny z ciałem Ojca Świętego Franciszka w Bazylice św. Piotra, w czwartek, 24 kwietnia nie będzie sprawowana Eucharystia w kaplicy św. Sebastiana gdzie znajduje się grób Papieża Polaka.

Bazylika św. Piotra będzie otwarta dla osób, które będą chciały osobiście pożegnać zmarłego Ojca Świętego Franciszka przez kolejne dni w następujących godzinach: środa, 23 kwietnia (od 11:00 do 24:00), czwartek, 24 kwietnia (od 7:00 do 24:00), piątek, 25 kwietnia (od 7:00 do 19:00).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję