Chyba najbardziej namieszało nam się na uniwersytetach. Choć ścieranie się poglądów i poszukiwanie prawdy należą do natury szkoły wyższej, to jednak czasem więcej tam ścierania niż pokornej posługi myślenia i służby prawdzie. Uniwersytet od początku swojego istnienia potrzebował teologii i wiary, żeby w swoim działaniu nie zastępować Pana Boga i nie tworzyć własnej prawdy, ale odkrywać Jego stwórczy zamysł w tak racjonalnej konstrukcji świata i człowieka. Również Kościołowi było i jest po drodze z uniwersytetem, bo wiara potrzebuje być mądra i nie boi się naukowego rozumienia świata. Tymczasem drogi te rozchodzą się jakby coraz bardziej. Szkoły wyższe, w obronie rzekomej autonomii, stają się nie tylko laickie, ale często też mocno wrogie chrześcijańskiej wizji świata i Bożym przykazaniom. Kościół też trochę jakby „odpuścił” swoją obecność na uniwersytecie i – może poza katolickimi uczelniami – słabnie w swej duszpasterskiej trosce o studentów i pracowników nauki. Trochę to zapomniane czasy, kiedy Prymas Wyszyński, jak oczka w głowie, pilnował duszpasterstw akademickich i nazywał je najbardziej taktycznym duszpasterstwem, szczególnie że w tamtych czasach studenci i nauczyciele akademiccy to były prawdziwe elity narodu. Z bólem odkrywam, że to właśnie w okresie studiów sporo młodych gubi nie tylko częsty kontakt z Kościołem, ale też swoją relację z Bogiem. Zdarzają się i tacy, którzy na studiach, zachłyśnięci pierwszym kontaktem z wielokulturowym światem, nie potrafią już obronić prawd wyznawanej przez siebie wiary. W naszej duszpasterskiej trosce o młodych warto więc przypomnieć sobie, że studenci stanowią jedną z najważniejszych grup młodzieżowych. Czy przekłada się to na poważne myślenie o duszpasterstwach akademickich? Mamy na szczęście w historii Kościoła w Polsce wielką tradycję tych duszpasterstw i wielu legendarnych duszpasterzy. Ale czy to już tylko tradycja i legendy? Na początku nowego roku akademickiego warto się więc przyjrzeć temu światu. Oby studentom nie zabrakło chęci poszukiwania ośrodków duszpasterstwa akademickiego i troski o własną formację duchową, a duszpasterzom akademickim gorliwości i pomysłowości w ewangelizacji tego środowiska.
Dr Branca Pereira Acevedo, która przez 15 lat opiekowała się się Łucją dos Santos, mówi, że wizjonerka z Fatimy stała się narzędziem głębokiego nawrócenia w jej życiu. „Byłam jej lekarką od ciała, ale ona była moją lekarką duchową” - powiedziała Pereira, opisując swoją relację z siostrą Łucją dos Santos. Swoimi doświadczeniami podzieliła się podczas prezentacji filmu dokumentalnego „Serce Siostry Łucji”, która miała miejsce w pałacu arcybiskupim w Alcalá de Henares. Film jest nakręciła katolicka HM Television.
Służebnica Boża Łucja, jedyne z trojga pastuszków, które dożyło późnej starości, w 1925 roku przeniosła się do miasta Tuy, w prowincji Pontevedra, w północno-zachodniej Hiszpanii gdzie mieszkała przez ponad dekadę, zanim wróciła do Portugalii i w 1949 r. wstąpiła do karmelitanek. W tym mieście wizjonerka otrzymała „nową wizytę z nieba” – objawienia Matki Bożej i Dzieciątka Jezus.
Dialog świętej z sędzią przed jej śmiercią męczeńską nazywany jest arcydziełem nauki moralnej.
Święta Łucja pochodziła z Syrakuz na Sycylii. W Żywotach Świętych z 1937 r. czytamy: „Była ona jedynaczką bogatej, chrześcijańskiej wdowy Eutychii z Syrakuz i otrzymała od niej staranne wychowanie”. Łucja była przeznaczona dla pewnego młodzieńca z niemniej szlachetnej rodziny. Kiedy jednak udała się z pielgrzymką na grób św. Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską. Łucja usłyszała wówczas: „Siostro Łucjo, czemuż domagasz się ode mnie tego, co sama wyświadczyć możesz swej matce? Wiara twoja pomogła ci, ponieważ Eutychia już odzyskała zdrowie. Przez ciebie zasłyną Syrakuzy, gdyż dziewictwo jest miłym Chrystusowi mieszkaniem” (tamże). Łucja wróciła do Syrakuz i złożyła ślub dozgonnej czystości.
W częstochowskiej archikatedrze 11 października rozbrzmiały słowa modlitwy, które należą do najstarszych i najbardziej poruszających w tradycji Kościoła.
Właśnie wtedy Katarzyna Rula, świecka kobieta, została konsekrowana jako dziewica. Choć jej życie zewnętrznie niewiele się zmieniło – nadal pracuje, posługuje, towarzyszy ludziom – to wewnętrznie wszystko stało się nowe. – To nowy początek. Zmienia się wszystko, a zarazem nic. To głęboki wymiar duszy, którego nie da się opowiedzieć ludzkimi słowami – mówi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.