Kosztowne wystąpienie
W ostatnich dniach kampanii wyborczej, w roli głównej po stronie totalsów, wystąpił Lech Wałęsa. Jego przedstawienie na jednej z ostatnich konwencji miało dosłownie i przenośnie znamiona pocałunku śmierci. Dosłownie rzecz biorąc – kosztowało najprawdopodobniej kilka mandatów.
Błysku nie było
Później nikt nie miał specjalnie pomysłu, jak z tego śmiertelnego uścisku Wałęsy się wyzwolić. Swojego głównego patrona, krytykować nie wypadało, trzeba się było jednak jakoś odciąć. Wymyślono więc przekaz: „Lechu jest, jaki jest”. Coś tam chlapnie, ale trzeba mu wybaczyć. Błysku w tym nie było żadnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na kogo zagłosował?
Tłumaczenie nie spodobało się samemu Wałęsie i ogłosił, że na KO głosować już nie będzie i odda swój głos na Kosiniaka-Kamysza. Lider ludowców wystraszył się nie na żarty i obwieścił, że on o ten głos nie prosił – więc Wałęsa wpis skasował. W PiS-ie zadrżeli, że Wałęsa na złość wszystkim ogłosi, iż w takiej sytuacji będzie wspierał Kaczyńskiego...
Ani ulica, ani zagranica
Mimo zaklęć totalnej opozycji Janusz Wojciechowski został komisarzem ds. rolnictwa UE. I w ten sposób znikła ostatnia deska ratunku. Od pewnego czasu nie ma już ulicy, a teraz zagranicy.