Wzbudzający wiele emocji synod amazoński przeszedł już do historii. 27 października 2019 r. przegłosowano dokument końcowy. Nie znajdziemy w nim rewolucji w sensie zmiany doktryny, rewolucyjny stanie się natomiast wtedy, gdy jego postulaty doprowadzą do nawrócenia, do zmiany myślenia i postępowania – w Kościele i poza nim. Jest to dokument odważny, ale zarazem ostrożny, jeśli się weźmie pod uwagę głoszone wcześniej postulaty, które pojawiły się w wypowiedziach uczestników w trakcie trzech synodalnych tygodni.
Reklama
Na początku jedna uwaga. Dokument końcowy to rekomendacje dla Papieża. O tym, jakie ostateczne owoce przyniosą długa dyskusja w synodalnej auli i wcześniejsze wielomiesięczne konsultacje, zdecyduje sam Franciszek w adhortacji apostolskiej. Powinniśmy ją poznać do końca roku, o ile Ojcu Świętemu wystarczy czasu na przemyślenie sugestii zawartych w omawianym dokumencie końcowym. Krytycy synodu i samego Papieża z góry wiedzą, co się znajdzie w adhortacji. Franciszek, spodziewając się takich reakcji, odpowiedział na nie w mocnym kazaniu podczas Eucharystii kończącej zgromadzenie. Nawiązując do Ewangelii dnia, mówiącej o modlitwie faryzeusza i celnika, skłaniał do zrobienia rachunku sumienia. Powiedział: – Nadal trwa obłudna religia własnego „ja”, z jej obrzędami i „modlitwami”, ale też wielu tych, którzy uważają się za katolików, zapomniało, że są chrześcijanami, że są ludźmi. Zapominają, że prawdziwa cześć Boga obejmuje miłość bliźniego. Także ci chrześcijanie, którzy modlą się i chodzą na Mszę św. w niedzielę, są sługami tej religii własnego „ja”. Możemy spojrzeć w swoje wnętrze i zobaczyć, czy również my nie uważamy kogoś za gorszego, za zasługującego na odrzucenie, choćby tylko słowami. Wiele grup oświeconych, katolików idzie tą drogą – dodał Papież i wskazał konkretnego adresata swoich słów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Głosowania nad najbardziej gorącymi – choć niekoniecznie najważniejszymi – punktami nie były jednogłośne. To dowodzi odpowiedzialności ojców synodalnych i tego, że dyskusja i różnice zdań nie były tylko fasadą, ale cechowały się autentycznością.
Wyświęcanie żonatych
Głosy najbardziej się podzieliły przy głosowaniu punktu 111. ze 120 wszystkich. Traktował on o głośnym postulacie znanym pod hasłem „viri probati”, czyli wyświęcania żonatych mężczyzn. 41 biskupów na 181 głosujących było mu przeciwnych, mimo że nie zawierał on najbardziej radykalnej treści. Ostatecznie dotyczył diakonów stałych, której to instytucji nie ma w Amazonii wcale lub jest słabo rozpowszechniona. Najpierw więc Kościoły w Amazonii muszą popracować nad formacją diakonów stałych i dopiero ci, po okresie sprawdzenia i kolejnym etapie formacji, mając ustabilizowane rodziny, „mogliby głosić słowo Boże i sprawować sakramenty w najodleglejszych regionach Amazonii”. Zgodnie z tym zapisem potencjalne wprowadzenie „viri probati” nie odbywałoby się na łapu-capu, ale byłoby ograniczone geograficznie oraz obwarowane solidną formacją i okresem próbnym. To byłyby wyjątki, zgodnie z deklaracją synodu, że to celibat jest tym darem, który pozwala prezbiterowi „całkowicie poświęcić się służbie Świętemu Ludowi Bożemu”.
O kobietach w Kościele
Reklama
Wcześniej głosowano nad rolą kobiet. Podkreślono, że rola ta powinna być uznana, ale nie zasugerowano wprowadzenia znanej w Kościele starożytnym instytucji diakonis (nie ma zgody, czym ona w istocie była), a jedynie podpowiedziano możliwość udzielania posług lektora i akolity oraz utworzenia specjalnej posługi kobiety kierującej wspólnotą – a de facto w wielu miejscach Amazonii kobiety taką rolę już odgrywają. W przemówieniu końcowym Franciszek zaznaczył, że te zapisy nie spełniają oczekiwań kobiet, bo ich rola w Kościele wykracza daleko poza prostą funkcjonalność. W związku z tym zapowiedział ponowne powołanie, a zarazem poszerzenie ustanowionej w 2016 r. komisji, która miała zbadać i rozważyć pytanie, kim były i jaką rolę odgrywały diakonisy w Kościele pierwszych wieków.
Ryt amazoński
Trzeci z gorących tematów to odrębny ryt amazoński. Podkreślono, że w Kościele to nic nowego, bo już obecnie istnieją 23 ryty. Nowy ryt miałby jeden cel: przybliżenie wiary ludom tubylczym przez zaczerpnięcie z ich duchowej kultury i pomoc w jej lepszym przeżywaniu. Przygotowaniem rytu amazońskiego miałaby się zająć specjalna komisja.
Powyższe tematy nie są jednak kluczem do zrozumienia znaczenia synodu. To tylko kwestie techniczne. Techniczne środki, drogi do tego, żeby było lepiej. Kluczem do odczytania synodu jest słowo „nawrócenie”. W każdym wymiarze. Nawrócenie integralne, pastoralne, kulturowe, ekologiczne – czyli powrót na drogę do świętości, tj. do czystej Ewangelii.