Archiwum „odtajnione”
Ojciec Święty zmienił nazwę Tajnego Archiwum Watykańskiego – będzie się ono nazywać: Apostolskie Archiwum Watykańskie. W związku ze zmianami, które zaszły zarówno w języku, jak i we wrażliwości społecznej, historyczna nazwa archiwum może budzić błędne skojarzenia i sugerować, że w tym miejscu przechowywane są informacje, do których dostęp jest zarezerwowany dla nielicznych. Tymczasem Kościół nie boi się historii, a watykańskie archiwa są od dawna dostępne dla historyków.
* * *
Catholic Herald
Odbudują kościoły w Iraku
Zjednoczone Emiraty Arabskie – jedno z najbogatszych państw świata – sfinansują odbudowę dwóch kościołów katolickich w Mosulu. Zostały one zniszczone przez fundamentalistów z tzw. Państwa Islamskiego, którzy w latach 2014-17 przejęli kontrolę nad tym drugim pod względem wielkości miastem Iraku. W tym czasie wprowadzili na miejscu prawo szariatu w najradykalniejszej wersji, trudnej do zaakceptowania nawet przez umiarkowanych muzułmanów, i zniszczyli bezpowrotnie wiele starożytnych miejsc kultu chrześcijańskiego. Chrześcijanie byli obecni na tych ziemiach od I wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przedstawiciele ZEA, które w tym roku odwiedził Franciszek, podpisali porozumienie z UNESCO na odbudowę dwóch katolickich świątyń. Obydwie zostały wybudowane w XIX wieku. Pierwsza – Al-Saa’a – należy do Zakonu Braci Kaznodziejów (dominikanów), a druga – Al-Tahera – do Syryjskiego Kościoła Katolickiego. Pieniądze przekazane przez ZEA posłużą także do utworzenia nowych miejsc pracy, których potrzebują mieszkańcy Mosulu. Będzie ich ok. tysiąca.
* * *
zenit
Globalna dystrybucja księży
Jak pomóc Kościołowi w Amazonii, którego głównym problemem duszpasterskim jest brak księży? Na synodzie postulowano głównie instytucję „viri probati”, czyli starszych sprawdzonych, żonatych mężczyzn, którzy w wyjątkowych przypadkach mogliby być wyświęcani dla konkretnych Kościołów.
Hierarchowie, szczególnie spoza Amazonii, podchodzili do tego ostrożnie. Wskazywali np., że Amazonia niedostatecznie wykorzystała instytucję stałych diakonów. Pojawiły się również postulaty „sprawiedliwszej dystrybucji” kapłanów w Kościele globalnym. Jeden z ojców synodalnych zwrócił uwagę na liczbę kapłanów w Rzymie. – Przecież nie wszyscy tu studiują – zauważył. Z kolei indyjski kardynał Oswald Gracias, nawiązując niejako do tej wypowiedzi, postulował „podzielenie” się kapłanami przez bogatsze pod tym względem Kościoły lokalne z Kościołami na terenie największego na planecie lasu deszczowego. Wskazał tu na Wietnam – bardzo bogaty w powołania, na ojczyste Indie, Koreę Płd. czy Filipiny. Purpurat zdaje sobie sprawę, że nikogo nie można wysyłać na drugi koniec świata pod przymusem, ale uważa, że przeprowadzona kampania społeczna mogłaby pomóc duchownym w podjęciu decyzji o wyjeździe.
* * *
WKZO
Podróż, która stała się piekłem
Reklama
39 martwych osób znalezionych w ciężarówce w Wielkiej Brytanii to ofiary handlu ludźmi. Ludzie ci pochodzili z najuboższych prowincji Wietnamu. Po zapłaceniu gigantycznych pieniędzy przemytnikom udali się w „podróż życia”, która stała się dla nich piekłem. Policja początkowo myślała, że w ciężarówce znajdowali się obywatele Chin, ale szybko wykluczono tę ewentualność. Zaraz po tym z Wietnamu zaczęły napływać informacje od rodzin, które straciły kontakt ze swoimi bliskimi. Jednym z informatorów był katolicki kapłan Anthony Dang Huu Nam z Yen Thanh, miejscowości leżącej 300 km na południe od wietnamskiej stolicy – Hanoi. To bardzo ubogi region, w którym większość ludzi żyje z uprawy ryżu. Duchowny w rozmowie z dziennikarzem Reutersa powiedział, że najprawdopodobniej spora część ofiar to ludzie z jego miejscowości i z okolic. 3 dni po tragedii kapłan zorganizował w kościele żałobne nabożeństwo, na którym zgromadziła się większość mieszkańców Yen Thanh, przekonanych, że ofiary to ich bliscy albo sąsiedzi.
Brytyjska policja współpracuje z wietnamskim rządem przy identyfikacji ofiar.
* * *
Catholic Herald
200 duchownych rzuciło rękawicę Putinowi
List otwarty krytyków państwa Władimira Putina podpisało blisko 200 duchownych prawosławnych. Władze patriarchatu moskiewskiego tłumaczą, że jest to niewielka cząstka duchownych. Problem w tym, że krytyka państwa jest de facto krytyką patriarchatu i stylu zarządzania nim od 10 lat przez patriarchę Cyryla. Patriarchat jest bowiem ściśle związany, podobnie jak w czasach ZSRR, z państwem, a większość duchownych stoi murem za prezydentem i korzysta z finansowego wsparcia państwa. Mówi się nawet, że ochrona patriarchy jest sprawowana przez tajne służby, które chronią prezydenta i wyższych urzędników.
Wśród sygnatariuszy listu, którzy protestują przeciw aresztowaniom i nękaniu opozycjonistów, są duchowni ze stolicy i z głębokiej prowincji. Nie podobają im się antydemokratyczne posunięcia władz, które próbują administracyjnie zapewnić sobie zwycięstwo w wyborach i przy okazji zakneblować opozycję. List został zamieszczony na niezależnym portalu prawosławnym pravmir.ru .