Reklama

Wiadomości

W tył zwrot Putina

Symboliczna nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy w Jerozolimie sprawiła, że prawda historyczna przebiła się do światowej opinii publicznej.

Niedziela Ogólnopolska 5/2020, str. 27

[ TEMATY ]

Putin

twitter.com/@yadvashem

Putin nie atakował Polski w Izraelu. to sukces polskiej dyplomacji. na lewo od Putina – premier Izraela Benjamin Netanjahu

Putin nie atakował Polski w Izraelu. to sukces polskiej dyplomacji.
na lewo od Putina – premier Izraela Benjamin Netanjahu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na władze Izraela wylała się fala krytyki po tym, jak się okazało, że prezydent RP Andrzej Duda w ramach protestu nie przyjedzie do Jerozolimy. Przed opinią publiczną musieli się tłumaczyć dyrektor Instytutu Yad Vashem Awner Szalew oraz prezydent Izraela Reuwen Riwlin. „Decyzję o wyrażeniu zgody na przemówienie Putina, a nie Dudy można postrzegać jako fakt, że Yad Vashem i rząd Izraela są po stronie Putina. To jest ruch, który w tym kontekście stanowi milczące poparcie dla zniekształconej narracji Putina dotyczącej podziału Polski na początku II wojny światowej, a także wybielanie porozumienia Związku Radzieckiego z Hitlerem” – napisał izraelski dziennik Haaretz.

Sukces polskiej dyplomacji

Przed uroczystościami polskie władze otrzymywały wsparcie z różnych stron. Agencja Bloomberg informowała, że u prezydenta Riwlina w sprawie Polski interweniowali ambasador USA w Izraelu David M. Friedman i Tom Rose, doradca wiceprezydenta Mike’a Pence’a. – Jestem wdzięczny wiceprezydentowi USA, że w swoim przemówieniu na Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie wspomniał o Polsce. Dzięki niemu podkreślono, skąd się wzięła nazwa Auschwitz – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatecznie w Jerozolimie do ataku na Polskę nie doszło. Tradycyjnie Władimir Putin mówił o zasługach Armii Czerwonej w wyzwalaniu obozów koncentracyjnych i pokonaniu nazizmu. Jako pomocników w Holokauście wymienił Litwinów i Ukraińców, a słowo „Polacy” padło w zupełnie innym kontekście. – Zagłada była skierowana przeciwko nie tylko Żydom, ale też innym narodom. Podludźmi zostali ogłoszeni także Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Polacy i przedstawiciele innych narodów słowiańskich – przyznał prezydent Rosji.

Wydawało się, że w Jerozolimie wszystko jest gotowe, by Putin mógł kolejny raz zaatakować Polskę, ale z jakichś powodów się powstrzymał. Prawdopodobnie wycofał się pod naciskiem opinii publicznej i dyplomacji. Bał się wielkiego skandalu. Niestety, podczas uroczystości pokazano skandaliczne filmy, w których całkowicie pominięto udział Polaków w walce z nazistami. Były także mapki z fałszywymi granicami Polski. – To jeszcze raz potwierdza, że podjąłem słuszną decyzję. Gdybym tam pojechał, to musiałbym sytuację znieść milczeniem, bo nie udzielono mi tam głosu – podkreślił prezydent RP.

Reklama

Norymberga 2.0

O tym, że Moskwa miała plany fałszowania historii, mogą świadczyć sygnały z rosyjskiego MSZ. Dzień wcześniej jego rzeczniczka Marija Zacharowa kolejny raz zarzuciła kłamstwa polskiej stronie, a jako dowody podała dokumenty ze stalinowskiej propagandy i procesów norymberskich.

Norymberga będzie dalej wykorzystywana przez Moskwę w międzynarodowej dyskusji, bo w 1946 r. osądzono tylko zbrodnie niemieckie, a całkowicie pominięto zbrodnie komunistyczne ZSRR. W 1946 r. główny sowiecki prokurator trybunału gen. Roman Rudenko chciał nawet obarczyć Niemców winą za Katyń, a sędzia procesów norymberskich gen. Iona Nikitczenko w latach 30. ubiegłego wieku osobiście skazał na śmierć kilkadziesiąt tysięcy niewinnych osób.

Niemcy zostali osądzeni, a zbrodnie komunistyczne ZSRR nigdy. Powojenna Europa ma więc skazę „grzechu pierworodnego”, co dziś umożliwia fałszowanie historii. Polskie władze powinny forsować pomysł swoistej Norymbergi 2.0 dla komunistów. Inicjatywę podjęła Platforma Europejskiej Pamięci i Sumienia – międzynarodowe gremium założone m.in. przez IPN. – „Norymbergą”, którą możemy zorganizować, jest symboliczny trybunał, przed którym zostaną przedstawione zbrodnie komunizmu. To ważne nie mniej niż procedury prawne, które też powinny być kontynuowane. Celem jest zwrócenie uwagi świata na to, czym był, jest i czym może być komunizm – uważa dr Łukasz Kamiński, przewodniczący PEPiS.

2020-01-28 11:31

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Mokrzycki: Putin chce podbić cały kraj, nie tylko Donbas

[ TEMATY ]

Putin

abp Mokrzycki

rosyjska agresja na Ukrainę

Ks. Adrian Płachno

Łaciński arcybiskup Lwowa wciąż liczy na wizytę papieża Franciszka na Ukrainie. „Jako apostoł pokoju ucałowałby tę męczeńską ziemię i ją pobłogosławił. Już sam przyjazd Ojca Świętego, nawet bez wielkich spotkań, byłby dla naszych ludzi znakiem nadziei pośród doświadczanego teraz cierpienia” – mówił abp Mieczysław Mokrzycki podczas spotkania z przedstawicielami włoskiego oddziału papieskiego stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które od początku wojny niesie wsparcie na Ukrainie.

Abp Mokrzycki podkreślił, że ostrzeliwany jest nie tylko wschód kraju. „Także we Lwowie codziennie wyją syreny, nasi ludzie się boją i chronią w piwnicach” – mówił metropolita przypominając, że ostatnie rakiety spadły na to miasto 3 maja niszcząc ważną dla życia infrastrukturę. Hierarcha wskazał, że dowodzi to tego, iż Putni nie chce przejąć jedynie Donbasu, ale zależy mu na podbiciu całego kraju. Stąd intensywne ataki w różnych częściach Ukrainy. „Wciąż mamy nadzieję, że ta tragedia, że ta straszliwa wojna wkrótce się skończy” – dodał metropolita.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję