Reklama

Wiadomości

Epidemia…

Zaledwie miesiąc wystarczył, aby na cały świat padł wielki strach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zacznę od spraw najprostszych. Nie będzie to żadna uczona teoria, tylko to, co intuicyjnie czuję od dawna. Istnieją – obok siebie – dwa rodzaje ludzkiego myślenia.

Pierwsze to myślenie, które jest mozołem, ale prowadzi wciąż w górę. Takie myślenie można zawrzeć w nieco banalnej formule: odkrywanie prawdy. I drugi rodzaj tej samej – zdawałoby się – czynności: myślenie skupione na manipulowaniu innymi ludźmi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Te dwa nurty nie mają ze sobą – poza fizjologicznym zapisem – wiele wspólnego. Odkrywanie prawdy – optymistyczne działanie służące poznaniu, które w efekcie udoskonala – i manipulacja: propaganda, żonglowanie faktami, wyrachowane stosowanie błyskotliwych formułek, służące jedynie błyskowi, który pociąga za sobą innych i wiedzie ich... na manowce.

Odkrywanie prawdy buduje wolność, służy jej pielęgnowaniu i wzrostowi, manipulacja natomiast powoduje odbieranie ludziom samodzielności, pozbawianie ich wolności, a ostatecznym etapem tego procesu jest odzieranie ludzi z godności: nadawanie im numerów i poruszanie nimi jak pionkami na wymyślnej szachownicy.

Reklama

Rzeczy najprostsze sprawiają dziś najwięcej przykrości. Ktoś (kto?) postanowił zabrać nam odwieczne intuicje, które umożliwiają rozpoznawanie dobra i zła, bez względu na kulturę i formację społeczną, a nawet zamożność i lokalny rozwój gospodarki. Często mam wrażenie, jakby gigantyczne palce nagle targały „stary świat” i z rozmysłem rzucały te skrawki na światło dzienne, tak aby nikt nie był w stanie wnioskować, jakie wcześniej miały znaczenia i przedstawiały obrazy.

Często w wielkich operacjach przeprowadzanych przez służby specjalne tysiące ludzi wykonuje ściśle określone zadania, kompletnie nie zdając sobie sprawy z celu prowadzonych przez siebie operacji. Ot, ktoś widział całość, a następnie potargał ją na wiele kawałków, pomieszał i losowo zaczął przydzielać niczego nierozumiejącym wybrańcom. On wie, do czego to wszystko prowadzi, ale wykonawcy nie. Im mniej wykonawcy wiedzą, tym lepiej, bo nic sensownego nie będą w stanie zeznać, a żeby poznać prawdę, trzeba byłoby wszystkich wyłapać i – na dodatek – ustawić we właściwej kolejności. Zadanie jak z łamaniem najpoważniejszych szyfrów. Każdy zna tylko własny skrawek, własną część większej całości, ale tylko ten jeden – Wielki Inicjator zna całość i nadal potrafi złożyć w pierwotny układ rozmaite puzzle pozornie bardzo od siebie oddalonych akcji.

Ruch ręką człowieka w Kairze może spowodować ciąg zdarzeń, który wywróci światowe giełdy albo... zarazi świat wielką epidemią.

Reklama

Na nasze ulice, lotniska i dworce wylegli ludzie w niepokojących maseczkach, nagle w drogeriach i aptekach zabrakło środków dezynfekujących dłonie, płynów odkażających. Ludzie boją się podróżować, uciekają przed nieznajomymi i nieznanym. Zaledwie miesiąc wystarczył, aby na cały świat padł wielki strach. Tylko nieliczni widzieli umierających, ale media wykonały swoją pracę – epidemia koronawirusa jest już w mózgu każdego z nas. Co bardziej operatywni i pozbawieni skrupułów wykupili w aptekach maseczki po 2 zł i sprzedają je teraz w serwisie Allegro po 150, a nawet 200 zł.

Największe epidemie wybuchły w Chinach i Iranie. Oczywiście, tylko przypadkiem są to kraje, które do tej pory były największymi konkurentami amerykańskiego porządku w świecie. Nasuwa się jeszcze inne pytanie: czy rozszerzająca się właśnie psychoza koronawirusa z Wuhan będzie skutkowała tym samym, czym skutkowały zamachy z 11 września 2001 r.? Czy teraz czeka nas podobna operacja odebrania nam kolejnych praw i swobód? Już dziś na lotniskach jesteśmy drobiazgowo wypytywani o swoje ostatnie wojaże, za chwilę obowiązkowo będziemy mieli mierzoną temperaturę ciała... Co dalej? Będzie się nam obowiązkowo wszczepiać elektroniczne chipy monitorujące nasze procesy fizjologiczne, a skaner do tego będzie w posiadaniu każdego policjanta i agenta służb specjalnych?

Oszalałem? Czy tylko staram się – na własny sposób – dociekać prawdy? Niepożądanej, niebezpiecznej prawdy.

2020-03-03 09:46

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy dżuma ominęła Polskę?

Niedziela Ogólnopolska 10/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

epidemia

dżuma

zaraza

Taniec śmierci. Fragment obraz

Taniec śmierci. Fragment obrazu z krakowskiego kościoła Ojców Bernardynów

Taniec śmierci. Fragment obrazu z krakowskiego kościoła Ojców Bernardynów

20 marca 1345 r., w dniu św. Aleksandry z Galacji, Mars, Jowisz i Saturn ułożyły się w jednej linii. Taka koniunkcja planet, według ówczesnej wiedzy astrologicznej, zapowiadała nieszczęście. Nikt się jednak nie spodziewał, że będzie ono aż tak ogromne.

Nowa, dziwna choroba zaistniała wiele lat wcześniej w stepach Azji Środkowej. Najpierw pojawiały się bolesne guzy wielkości kurzego jaja w pachwinach i na całym ciele, potem czarne i sine plamy. Po kilku dniach większość zarażonych umierała. Choroba była silnie zakaźna, przenoszona przez pchły żerujące na szczurach, nic więc dziwnego, że szybko się rozprzestrzeniała. Spustoszyła najpierw Chiny, później zawróciła na zachód i stopniowo posuwała się Jedwabnym Szlakiem wraz z tatarskimi armiami.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: powstanie w getcie warszawskim stało się przykładem, inspiracją i symbolem

2025-04-19 07:50

[ TEMATY ]

Getto Warszawskie

commons.wikimedia.org

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Powstańcy getta warszawskiego nie mieli złudzeń, widzieli, co ich czeka, ale jednak zdecydowali się na walkę, która stała się przykładem, inspiracją i symbolem - napisał jerozolimski Instytut Jad Waszem. W sobotę obchodzona jest 82. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim.

"Kiedy Niemcy wkroczyli do getta, zostali zaatakowani przez bojowników. Powstańcy, mimo minimalnych zapasów, przez blisko miesiąc stawiali opór jednej z najpotężniejszych wówczas armii świata, która miała przytłaczającą przewagę liczebną i sprzętową" - przypomniała w mediach społecznościowych izraelska instytucja.
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję