Reklama

Dziennik zarazy 2

To czas Wielkiego Postu, największego od wielu lat. Będzie mi się kojarzył z Telewizją Trwam – tu codziennie odmawiany jest Różaniec i transmitowany Apel Jasnogórski. To wyznacza rytm kwarantannowego dnia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obrazy z lotniska w Toronto zapamiętam na długo, o ile to „długo” zostanie mi jeszcze dane.

Puste korytarze, ludzie stroniący od innych ludzi, dziwne stwory w maseczkach. Cisza, przejmująca i znacząca. Szczęśliwie udało mi się zmienić bilety z kwietnia na wcześniejsze. Ostatni rejsowy lot do Polski. Na pokładzie samolotu mierzą nam temperaturę. W Warszawie ponownie – wkracza Straż Graniczna, funkcjonariusze w maseczkach przykładają do czoła termometry. Trzeba zadeklarować dokładny adres 14-dniowej kwarantanny. Tym sposobem trafiam w miejsce przymusowego odosobnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Teraz wypada poczekać, żeby się okazało, czy czasem nie przywiozłem ze sobą COVID-19. Trochę czasu na myślenie – świat gwałtownie się zmienił i dopiero teraz, gdy tempo życia się zatrzymuje, jest czas na to, aby się zamyślić. To już będzie inny świat. Obojętnie co: wielki spisek czy też nadzwyczajny splot okoliczności tak mocno i szybko przeryły codzienność, że nic już nie wróci w stare koleiny. To dobrze? Nikt nie odpowie.

Dzieje się coś niepojętego. Jak zwykły człowiek ma się odnaleźć w nowym czasie? Komu ufać?

Mijają kolejne dni kwarantanny, dawkowanie informacji płynących z telewizora, gorączkowe wertowanie internetowych źródeł. Przerażające informacje o „narkotyku najbogatszych” – adrenochromie; ponoć jedno z laboratoriów produkujących tę najdroższą na świecie substancję (o jej pochodzeniu nie będę pisał w czasie, gdy wszyscy są zmartwieni) znajdowało się w chińskiej prowincji Wuhan.

Przejmująca rozmowa telefoniczna z polskim naukowcem z Kalifornii. Pracują teraz nad sposobami zwalczania nowego wirusa: to nie jest nic zbliżonego do grypy, to mutacja tak wysublimowana, że atakuje tylko jeden receptor komórkowy, wraz z nim wnika do komórki na zasadzie endocytozy i bardzo niebezpiecznie ją zmienia. Narażone są płuca, serce, nerki i jądra... dość, więcej nie będę już cytował. To poważna choroba, nie da się jej zlekceważyć. Teraz trzeba odwagi, modlitwy i pomocy dla słabszych. Najważniejsze to nie popadać w pesymizm i depresję.

Reklama

Podróż do wewnątrz skutkuje rozmaicie. W pierwszych dniach kwarantanny powstał mroczny wiersz: Do brzegu nocy.../ Moje sumienie wchłonęło zbyt wiele,/ aby dziwić się nagłej nocy./ Samotnie drżę pod pierwszym smagnięciem/ nadchodzącego./ Drugi stał się śmiercią,/ która nadciąga./ Kiedyś słońce będzie bezlitosnym świadkiem/ strachu./ Teraz czerń pulsuje, żywiąc się ostatnimi sokami/ nadziei./ Trzeba iść,/ w ciemność,/ w strach,/ do brzegu nocy...

Ten tekst musi się rozwinąć i przybrać bardziej jasne barwy. Na razie jednak opisuje miejsce wyjścia, moment, którym zostaliśmy zaskoczeni. Spokojne życie i robienie kariery przestały być całą treścią mijających dni. Musimy zrozumieć naturę zagrożenia, znaleźć drogę wyjścia z ciemności. Nadzieja płynie z tego, co jest poza telewizją, poza rachunkami, ekonomią i codziennymi doniesieniami. Nadzieja płynie z wiary. To czas Wielkiego Postu, największego od wielu lat. Tegoroczny post będzie mi się kojarzył z Telewizją Trwam – tu codziennie odmawiany jest Różaniec i transmitowany Apel Jasnogórski. To wyznacza rytm kwarantannowego dnia. Modlitwa staje się swoistą radością, wyciszeniem, skupieniem. Jeśli właśnie tak ma nas przemieniać post 2020, to kryje się w nim jeszcze wiele nieodkrytych prawd. Ulice się ponoć wyludniły, wszystko zamknięte... Od stanu wojennego nie pamiętam tak głębokiego cofnięcia się życia. Bez naszej wiedzy znaleźliśmy się w ogniu światowej wojny, choć nie wygląda ona, oczywiście, jak wojna, o której wiemy już wiele – z XX wieku. To wojna ekonomiczna, informacyjna, w której media stały się bronią silniejszą niż karabiny i czołgi. Trwa wielka pandemia na światowych rynkach, uwięziono nas w domach, a w tym czasie ktoś załatwia globalne sprawy. Jak znaleźć mądrość w tym czasie, co poradzić innym?

Zamknij oczy, zacznij rozmawiać z Bogiem – Panem powietrza, ognia i wojny...

2020-03-25 12:49

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję