Nasz grafik przyjazdów był szczelnie wypełniony. Mieliśmy gościć trzy duże turnusy z naszej diecezji i jeden turnus z diecezji krakowskiej. Wydawało się, że wakacje będą ruchliwe, wspaniałe, rozmodlone, no a wyszło tak, że jest pusto – mówi ks. kan. Tadeusz Krzyżak opiekujący się Diecezjalnym Domem Rekolekcyjnym Rodzin „Nazaret” w Bystrej Krakowskiej. Jak zaznacza duchowny, czas pandemii nie wiązał się z totalną bezczynnością w prowadzonym przez niego ośrodku. Został przeznaczony na prace modernizacyjne na poddaszu oraz przy systemie grzewczym. Byłyby one wykonywane w terminie jesiennym, jednak ze względu na pandemię zlecono je znacznie wcześniej. – Gdy tylko władze oficjalnie wypowiedziały się nt. zagrożeń związanych z covid-19, otrzymaliśmy z kurii wskazanie, że ośrodek należy zamknąć do odwołania, a grupy, które zarezerwowały u nas miejsca, przeprosić za utrudnienia. Żywię nadzieję, że od
1 września wszystko wróci jednak do normalności. Z mierzeniem temperatury gościom, jak i z zapewnieniem odpowiedniej ilości środków dezynfekcyjnych damy sobie radę – zaznacza ks. Krzyżak, dodając: – Kroi się nam jesień i zima naprawdę trudna, ale co zrobić. Ten czas będzie trzeba jakoś przetrzymać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rychwałd
Reklama
Podobna sytuacja jest również we Franciszkańskim Domu Formacyjno-Edukacyjnym w Rychwałdzie. Tam też nie ma zameldowanych gości z zewnątrz. – Mamy wspólną kuchnię, w której żywią się zakonnicy i osoby przebywające na rekolekcjach. Dla dobra naszej wspólnoty i personelu zdecydowaliśmy się nie uruchamiać napływu grup zewnętrznych. Ograniczenia kwaterunkowe też robią swoje. Wiadomo, że rodzina może przebywać w jednym pokoju, ale osoby ze sobą niespokrewnione muszą być odpowiednio rozlokowane. To sprawia, że obłożenie ośrodka mocno spada, a jego funkcjonowanie stoi na granicy opłacalności – mówi o. Bogdan Kocańda OFM, gwardian w Rychwałdzie.
U franciszkanów o wyłączeniu ośrodka dla grup z zewnątrz zadecydował jeszcze jeden element. Mianowicie w terminie od 6 do 11 lipca odbywają oni kapitułę, podczas której zapadają różnorakie roszady personalne. Karuzela zmian nie omija w tym wypadku dyrektorów domów rekolekcyjnych. Dzięki zamrożeniu działalności ośrodków nowi przełożeni będą mieli więcej czasu na przystosowanie się. To jeden z nielicznych pozytywów. Po stronie strat trzeba zamieścić odwołanie rekolekcji dla katechetów świeckich i członków Akcji Katolickiej.
Brenna
Wyjątkiem od reguły jest z kolei działający na terenie Brennej Ośrodek Spotkań i Formacji Archidiecezji Katowickiej im. św. Jadwigi Śląskiej. Tam wraz z początkiem wakacji rozpoczęto przyjmowanie pierwszych gości. – Powolutku zaczęliśmy już działać. Jako pierwsi przyjechali do nas 11 czerwca czciciele Matki Bożej z różnych diecezji południowej Polski. Na ten turnus zapisało się 26 osób. Słowo Boże głosił im ks. Łukasz Grzywocz, dyrektor naszego ośrodka – tłumaczyła Aneta Holeksa z domu rekolekcyjnego.
Otwarcie ośrodka w żaden sposób nie zlikwidowało obowiązujących obostrzeń sanitarnych. Wewnątrz budynku wcielony jest w życie nakaz noszenia maseczek ochronnych zarówno dla personelu, jak i dla przyjezdnych. Co godzinę dezynfekowany jest też cały dom, począwszy od klamek, a skończywszy na windzie. Na dodatek wydawanie posiłków podzielone jest na tury, a słynny kawowy kącik zupełnie wyłączono z użytku.
– Do końca sierpnia mamy zapisanych gości, ale nie jest to pełne obłożenie. Wciąż jesteśmy otwarci na uzupełnienie tej listy – zaznacza Aneta Holeksa. – Wszystkie rekolekcje, które mieliśmy zaplanowane, zostały odwołane. Udało się nam pozyskać nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Oprócz tego uruchomiliśmy turnus „Wakacje z Bogiem”, który gwarantuje aktywny wypoczynek z elementami religijnymi – mówi ks. Łukasz Grzywocz.
Więcej informacji na temat propozycji rekolekcyjnych ośrodka w Brennej można znaleźć na: rekolekcje-brenna.pl .