Reklama

Historia

Pierwsze powstanie narodowe

W drugiej połowie XVIII wieku po potędze Rzeczypospolitej pozostały tylko wspomnienia.

Niedziela Ogólnopolska 36/2020, str. 61-62

[ TEMATY ]

powstanie

Biblioteka Narodowa – domena publiczna

Józef Chełmoński, Kazimierz Pułaski pod Częstochową

Józef Chełmoński, Kazimierz Pułaski pod Częstochową

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Panująca w naszym kraju prawie 70 lat saska dynastia Wettynów przejmowała się tylko własnymi sprawami, godząc się na stopniowe podporządkowanie Polski drapieżnym sąsiadom.

„Fosforyzująca kupa próchna”

Obywatele Rzeczypospolitej nie byli wcale od nich lepsi, wprost przeciwnie – chwalili sobie rządy Augusta II, a szczególnie jego syna Augusta III. „Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa” – powtarzali. Tymczasem ustrój państwowy całkowicie się zdegenerował. Wybór króla w wolnej elekcji był okazją do korumpowania magnaterii i szlachty, a działalność Sejmu paraliżowało liberum veto. Kraj, obejmujący obszar większy niż Francja czy Hiszpania, nie miał centralnego skarbu, a armia królewska liczyła nie więcej niż 12 tys. słabo wyszkolonych ludzi. Obce wojska bez problemu mogły łupić Polaków i Litwinów. Pilnowały przy tym, żeby anarchia trwała nadal. Jeden z XIX-wiecznych historyków brytyjskich, opisując ten upokarzający okres w naszej historii, nazwał ówczesną Rzeczpospolitą „pięknie fosforyzującą kupą próchna”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z królami nie będziem w aliansach

W 1764 r. wybierano nowego króla. Głównym kandydatem był Stanisław August Poniatowski – bliski protegowany rosyjskiej imperatorowej Katarzyny II, postrzegany jako jej marionetka. Dla pewności wyboru pole elekcyjne otoczone zostało wojskami rosyjskimi – nic więc dziwnego, że Poniatowski wybrany został jednobrzmiącym okrzykiem.

Reklama

Nowy król, ku zdziwieniu wszystkich, intensywnie zabrał się do przeprowadzania reform. Niestety, nie spodobało się to ani szlachcie, ani tym bardziej sąsiadom. W lutym 1768 r. Sejm, zmuszony przez Rosjan, uchwalił tzw. prawa kardynalne, przywracające wszystkie szlacheckie przywileje, a także równouprawnienie innowierców. Gwarantką tych postanowień miała zostać cesarzowa Rosji – Rzeczpospolita stała się de iure protektoratem Rosji.

Tym razem szlachta nie wytrzymała – granica upokorzenia została przekroczona. W Barze na Podolu 29 lutego 1768 r. zawiązano konfederację w obronie wiary i wolności – przeciw reformom kojarzonym z powszechnie pogardzanym królem. Po „zgnieceniu” jej na Podolu, konfederacja odrodziła się szybko w Małopolsce, później w Wielkopolsce, na Mazowszu i w innych częściach kraju. Brak koordynacji, waśnie i spory wśród dowódców konfederackich doprowadziły wkrótce do niepowodzeń militarnych i ograniczenia się w zasadzie do działań partyzanckich, opartych na sieci punktów warownych.

Stolica konfederacji

Forteca jasnogórska była wówczas jedyną w miarę nowoczesną twierdzą w południowo-zachodniej części Rzeczypospolitej. Ze względu na strategiczne położenie jej opanowanie było dla konfederatów koniecznością. Stacjonował tu wprawdzie niewielki garnizon wojsk królewskich, ale jak pisał pamiętnikarz: „Żołnierzyska te częstochowskie były po większej części stare dziady, w innych regimentach wysłużone, do Częstochowy jakoby na łaskawy chleb przyjęte”. Większy problem stwarzali ojcowie paulini, którzy wcześniej kilkakrotnie musieli płacić Rosjanom kary za udzielanie pomocy materialnej konfederacji. Byli oni także lojalni wobec króla.

Reklama

9 września 1770 r. do Częstochowy wkroczyło liczące ponad 2 tys. żołnierzy zgrupowanie wojsk konfederackich pod dowództwem marszałka łomżyńskiego Kazimierza Pułaskiego. Był to młody, niespełna dwudziestopięcioletni pułkownik, który wcześniej wykazał się niezwykłym talentem wojskowym. W ciągu paru dni, wprowadzając do sanktuarium niby to na nabożeństwo po kilku żołnierzy, podstępem przejął władzę nad twierdzą jasnogórską. Szybko sporządził plany i rozpoczął budowę rozbudowanego obozu warownego, gromadząc zapasy amunicji i żywności. Jednocześnie osobiście przeprowadzał rajdy kawaleryjskie na zewnątrz, skutecznie paraliżując komunikację między Warszawą a Krakowem.

Do likwidacji problemu Rosjanie wyznaczyli Iwana Drewicza, pułkownika wyróżniającego się szczególnym okrucieństwem i łupiestwem. Był on tak pewny zwycięstwa, że sprowadził z Berlina jubilerów i złotników, do oszacowania wartości złupionych na Jasnej Górze kosztowności. Do Pułaskiego wysłał posła z propozycją poddania twierdzy w zamian za stanowisko generała w armii rosyjskiej i względy imperatorowej. Ten w zamian zaproponował mu honor marszałka w konfederacji jako znaczniejszy od szarży generalskiej.

Reklama

Drewicz, z ponad 4 tys. żołnierzy i 24 działami, w części pożyczonymi od króla pruskiego, rozpoczął oblężenie Jasnej Góry 31 grudnia 1770 r. Zajął Starą Częstochowę, nowicjat pauliński przy kościele św. Barbary i kościół św. Rocha, łupiąc je przy tym niemiłosiernie. Intensywny, kilkudniowy ostrzał twierdzy nie przyniósł jednak spodziewanych efektów, poza uszkodzeniem zegara na wieży i kilku dziur w dachach. Anonimowy kronikarz jasnogórski zapisał: „Kule z armat burzących razy kilkaset o wieżę i kościół obijające się nie wybiwszy i jednej cegły, jedne całe odlatywały, drugie na pół, trzy, cztery i więcej części krusząc się o mur obijały, żadnej kościołowi i wieży nie uczyniwszy szkody. Nieprzyjaciel zaś od armaty fortecznej na ludziach swych znacznie szkodował”. W dodatku oblężeni często organizowali wypady z twierdzy, niszcząc działa i wprowadzając popłoch wśród oblegających.

W nocy z 9 na 10 stycznia 1771 r. płk Drewicz zdecydował się na szturm generalny. Trzy rosyjskie kolumny zaatakowały od południa, pędząc przed sobą bezbronnych chłopów z pobliskich wsi z faszyną do zasypania fos i drabinami. Obrońcy i tym razem byli przygotowani. Do rana atak został odparty. Zabitych Rosjan było tylu, że tylko znaczniejszych pochowano, resztę ciał wrzucono do Warty. Tłumacząc się później zwierzchnikom z porażki, Drewicz stwierdził, że jego żołnierze „obawiając się, aby Matki Boskiej nie postrzelili, miasto żwawego szturmowania, tylko się kłaniali fortecy i żegnali”.

Oblężenie trwało jeszcze kilka dni, ale nie zaryzykowano już bezpośredniego szturmu na wały. Wojska rosyjskie musiały odstąpić, a Jasna Góra jeszcze przez wiele miesięcy pozostawała główną twierdzą i faktyczną stolicą konfederacji.

Czy było warto?

Czteroletnie zmagania o wolność i wiarę skończyły się pierwszym rozbiorem Rzeczypospolitej w lutym 1772 r. Przywódcy konfederacji barskiej wyemigrowali do Francji; Pułaski musiał uciekać aż do Stanów Zjednoczonych, gdzie poległ w wojnie o niepodległość, a ok. 5 tys. szeregowych uczestników pognano na Syberię. Przegranej walce konfederatów Polska zawdzięczała jednak odrodzenie się ducha rycerskiego oraz idei poświęcenia dla ojczyzny, które będą procentować w dalszych dziesięcioleciach. A czworokątna czapka konfederatka, noszona wówczas powszechnie, przekształci się z czasem w rogatywkę – jeden z symboli polskiego żołnierza.

2020-09-02 10:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo o Powstaniu Warszawskim

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Msza św.

powstanie

Ks. Mariusz Frukacz

„Trudno dziś wyliczyć wszystkie dramaty, cierpienia i ofiary, jakie przyniosła II Wojna Światowa, a której tylko epizodem pozostanie sierpniowe Powstanie sprzed 69 lat” - mówił w homilii abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W 69. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. w kościele pw. Najświętszego Imienia Maryi w Częstochowie.

W uroczystej koncelebrowanej Mszy św. rozpoczynającej obchody 69. rocznicy Powstania Warszawskiego wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, parlamentarzyści ziemi częstochowskiej, przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Częstochowy, kombatantów, młodzieży i drużyn harcerskich. Obecne były również uczestniczki Powstania Warszawskiego: Barbara Sielewicz i Bogumiła Kulik. Mszę św. z metropolitą częstochowskim koncelebrował ks. por. Władysław Golis - członek „Szarych Szeregów”.
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Licheńska - Bolesna Królowa Polski

[ TEMATY ]

Licheń

Biuro Prasowe Sanktuarium w Licheniu

Wśród rozległych lasów rejonu konińskiego, nad Jeziorem Licheńskim, na malowniczym wzgórzu, znajduje się sanktuarium, w którym nad każdą ludzką troską i niedolą pochyla się z miłością Bolesna Królowa Polski.

Wizerunek Matki Bożej Licheńskiej znajduje się w głównym ołtarzu bazyliki mniejszej w Licheniu Starym. Jest to olejna kopia obrazu Matki Bożej z Rokitna Wielkopolskiego. Namalowany został w drugiej połowie XVIII wieku. Nieznany z imienia i nazwiska artysta na cienkiej, modrzewiowej desce ukazał pełną smutku Najświętszą Maryję Pannę. Przymknięte, spuszczone oczy nadają młodej i delikatnej twarzy o perłowo-różowej karnacji wyraz melancholijnego zamyślenia. Maryja spogląda na rozpostartego na Jej piersiach orła białego w koronie.
CZYTAJ DALEJ

Lewica złoży poselski projekt ustawy ws. likwidacji Funduszu Kościelnego

2025-07-03 07:43

[ TEMATY ]

Fundusz Kościelny

Karol Porwich/Niedziela

Parlamentarny klub Lewicy zamierza złożyć poselski projekt ustawy ws. likwidacji Funduszu Kościelnego - poinformował PAP rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik. Według niego, klub złoży projekt najprawdopodobniej po przerwie wakacyjnej.

Pod koniec marca br. szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) poinformowała, że skierowała wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Wśród zmian zaproponowano współfinansowanie składek na renty i emerytury osób duchownych przez te osoby i przez kościoły. "Chcielibyśmy, by ten podział był 50 na 50, czyli 50 proc. składek opłaca osoba duchowna, 50 proc. Kościół, w ramach którego osoba pełni swoją funkcję czy po prostu pracuje" - dodała.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję