Reklama

Niedziela w Warszawie

W Zuzeli wszystko się zaczęło

Mała nadbużańska wieś, położona w połowie drogi między Częstochową a Ostrą Bramą, stała się szkołą chrześcijańskiej dojrzałości Stefana Wyszyńskiego.

Niedziela warszawska 36/2020, str. V

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

beatyfikacja kard. Wyszyńskiego

Zuzela

Magdalena Wojtak

Muzeum lat Dziecięcych Kardynała Stefana Wyszyńskiego mieści się w zrekonstruowanym budynku szkoły

Muzeum lat Dziecięcych Kardynała Stefana Wyszyńskiego mieści się w zrekonstruowanym budynku szkoły

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam pierwsze po przebudzeniu się wejrzenie przez okno na niedaleki Bug, którym płynęły berliny ze zbożem, świecąc z daleka białym płótnem żagli. Było to dla nas ulubione zajęcie: prosto z łóżka biegliśmy do okna, aby je zobaczyć” – tak wspominał swoje rodzinne strony kard. Stefan Wyszyński.

Dzisiaj rzeką nie pływają już towarowe barki, ale miejsce to nadal zachwyca malowniczym krajobrazem, jednym z najpiękniejszych na pograniczu Podlasia i Mazowsza. Jednak ludzi, którzy przyjeżdżają do Zuzeli, w ostatnim czasie bardziej od walorów przyrodniczych przyciąga chęć poznania dzieciństwa przyszłego Prymasa Tysiąclecia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ołtarz z Niepokalaną

Był 3 sierpnia 1901 r., gdy na świat przyszedł, jako drugie dziecko Julianny i Stanisława, Stefan Wyszyński.

Rodzina Wyszyńskich żyła skromnie. Wiemy to dzięki Muzeum Lat Dziecięcych Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Znajduje się ono w zrekonstruowanym budynku szkoły, do której uczęszczał przyszły Prymas.

Mieszkanie Wyszyńskich to dwa pokoje z kuchnią. W jednym z nich w centrum jest ołtarzyk z figurą Niepokalanej. Dla małżeństwa Wyszyńskich było to najważniejsze miejsce, gdzie razem z dziećmi wspólnie klękali do codziennej wieczornej modlitwy.

Na ścianach wiszą portrety księcia Józefa Poniatowskiego i papieża Leona XIII. A także repliki obrazów, które rodzice Stefana przywozili z maryjnych sanktuariów. Stanisław Wyszyński często pielgrzymował na Jasną Górę, a jego żona do Ostrej Bramy. Rodzice, jak wspominał kard. Wyszyński, prowadzili potem „wieczny dialog, która Matka Boża jest skuteczniejsza: Czy Ta, co w Ostrej świeci Bramie, czy Ta, co Jasnej broni Częstochowy”. I to właśnie te dwa maryjne wizerunki wisiały nad łóżkiem przyszłego księdza. A o kapłaństwie marzył on od dzieciństwa.

Młody Stefan zapamiętał, jak ojciec godzinami modlił się w miejscowym kościele.

Podziel się cytatem

W biografii Prymasa Tysiąclecia autorstwa Ewy Czaczkowskiej możemy przeczytać, że młodziutki Stefan w wieku 5 lat został ministrantem, „spowiadał” kolegów i chodził pod baldachimem w procesjach. Pewnego razu rozpłakał się po tym, jak przyśnił się mu własny ślub. Powodem łez było oczywiście to, że nie mógł zostać księdzem.

Reklama

Organistówka

W zrekonstruowanej izbie są regały z książkami religijnymi, historycznymi i literackimi. Te ostatnie napisali nasi klasycy: Henryk Sienkiewicz, Adam Mickiewicz czy Władysław Reymont. Taki zbiór książek był rzadkością w nadbużańskiej wsi na początku XX wieku.

Autorzy muzeum są pewni, że właśnie tak wyglądało mieszkanie rodziny Wyszyńskich. Część informacji na ten temat zostało odtworzone na podstawie zapisków Prymasa, inne zebrano od najstarszych mieszkańców Zuzeli, którzy przychodzili do organistówki po pomoc.

Stanisław Wyszyński był nie tylko organistą w Zuzeli, ale również miejscowym społecznikiem. Współorganizował m.in. powstanie straży ogniowej i teatru. Niepiśmiennym mieszkańcom pomagał zaś zrozumieć i wypełnić pisma urzędowe.

Młody Stefan zapamiętał jak ojciec godzinami modlił się też w miejscowym kościele. „Nigdy nie siadał w ławce, zawsze klęczał na posadzce. (...) Nie lubił, gdy mu przerywano jego porządek modlitwy”. Właśnie taką szkołę chrześcijańskiej dojrzałości obserwował młody Stefan.

Chrzcielnica i obraz Czarnej Madonny

Dzisiaj nie ma już tamtej świątyni, w której modlił się Stanisław Wyszyński. Jest za to murowany, neogotycki kościół, który ojciec Prymasa pomagał budować. Zachowała się tutaj neobarokowa chrzcielnica. To niemy świadek włączenia do wspólnoty Kościoła małego Stefana, który 18 sierpnia 1901 r. został ochrzczony w drewnianym kościele.

W księdze metrykalnej z lat 1895-1901 znajduje się oryginalny akt chrztu przyszłego Prymasa Tysiąclecia napisany w języku rosyjskim. Pod dokumentem ojciec, Stanisław Wyszyński, podpisał się nie cyrylicą, a po polsku. Wymagało to odwagi, bowiem w czasach zaboru rosyjskiego rodzina mogła za to zapłacić wysoką cenę. Gdyby władze carskie odkryły podpis, bliskich kard. Wyszyńskiego mogły spotkać represje, a nawet zsyłka na Sybir.

Reklama

W lewej nawie kościoła umieszczony jest obraz Zuzelskiej Czarnej Madonny, Matki Powołań. To właśnie przed nim godzinami modlił się Stanisław Wyszyński.

– Kiedyś mały Stefan zauważył swojego ojca modlącego się przed tym obrazem cztery godziny. Taka lekcja wystarczyła chłopcu do końca życia – mówi Niedzieli ks. Jerzy Krysztopa, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Zuzeli.

Z Maryją przez życie

Od dzieciństwa Stefan Wyszyński związał się mocno z Matką Bożą, na którą wszystko postawił. Mszę św. prymicyjną odprawił w duchowej stolicy Polski. „Pojechałem na Jasną Górę, aby mieć Matkę, aby stanęła przy każdej mojej Mszy św., jak stała pod Krzyżem Kalwaryjskim” – wspominał po latach, już jako Prymas Polski. A w czasie złotego jubileuszu kapłaństwa przyznał, że stawiając wszystko na Bogurodzicę, nie został zawiedziony. „Tajemnicę tej czci (do Matki Najświętszej – przy. red.) jeszcze lepiej odczułem, gdy nawiedzając swoją rodzinną parafię w Zuzeli, zobaczyłem ten sam obraz Matki Bożej Częstochowskiej, przed którym modlili się moi Rodzice. (…) Wydawało mi się zawsze, że tej dziedzicznej czci rodzinnej trzeba dochować wierności” – mówił w sierpniu 1974 r. na Jasnej Górze.

Pod osłoną nocy ojciec przyszłego Prymasa zabierał go do Puszczy Białej, gdzie z zuzelskimi gospodarzami stawiali krzyże na grobach powstańców styczniowych.

Podziel się cytatem

I tak rzeczywiście było. Także w swoim nauczaniu często ukazywał rys maryjny, mocno charakteryzujący Polaków. Podkreślał, że jako naród jesteśmy intuicyjnie prawdziwie chrześcijańscy, czcząc Zbawiciela na rękach Matki i nie umiemy być w ogóle chrześcijanami bez Maryi. Przestrzegał, aby nie osłabiać ani nie odrzucać tej „naturalnej maryjności ludu polskiego, tradycyjnej i uczuciowej, należy ją tylko teologicznie pogłębiać i uczynić punktem wyjścia do umocnienia wiary i odnowy moralnej”. Swoją wiarę wcielał w życie. Ona wskazywała mu właściwy kierunek.

Reklama

Szkoła patriotyzmu

Dzięki wierze przeszedł zwycięsko próbę więzienia. Odważną i bezkompromisową postawę w obronie praw Kościoła i narodu pomogły zająć Prymasowi mocne związanie się z Matką Bożą i odwaga ojca. Stanisław Wyszyński nie tylko uczył małego Stefana ojczystej historii i kultury, ale też pokazywał, czym patriotyzm jest w praktyce. Pod osłoną nocy zabierał go do Puszczy Białej, gdzie z zuzelskimi gospodarzami stawiali krzyże na grobach powstańców styczniowych. Ta postawa pozostała w pamięci Prymasa na całe życie.

Dzisiaj do miejsca narodzin kard. Wyszyńskiego przyjeżdżają nie tylko pielgrzymi indywidualni, lecz także zorganizowane grupy. Wierni proszą go tutaj o wstawiennictwo. Wśród licznych intencji są m.in. prośby o uzdrowienie osób chorych na nowotwory. Są też tacy, którzy telefonicznie proszą o modlitwę. – Ufamy, że wkrótce będziemy mogli już z całym Kościołem wspólnie wołać: Bł. Stefanie, módl się za nami! – mówi zuzelski proboszcz i kustosz muzeum.

2020-09-02 10:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oddany Maryi

„Jestem niewolnikiem Maryi nie dla pięknych słów. Na wszystko, czego Bóg ode mnie zażąda, jestem zawsze gotów”.

Matka Boża zawsze była dla niego ważna – najpierw jako idea chrześcijańskiego życia, potem jako żywa osoba. Niebawem uczynił kolejny krok: oddał Jej się bez reszty. Chciał, by Ona sama pisała jego dzieje i losy powierzonych mu ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję