Reklama

Głos z Torunia

Złoty jubileusz

W tym roku mija 50 lat od konsekracji świątyni w Cierpicach przez Prymasa Tysiąclecia, który zapisał się nie tylko na kartach historii, ale przede wszystkim w sercach zwykłych ludzi.

Niedziela toruńska 37/2020, str. VI

[ TEMATY ]

Jubileusz parafii

50 lecie

Archiwum parafii w Cierpicach

Kościół powstał w zaledwie osiem miesięcy

Kościół powstał w zaledwie osiem miesięcy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątynia wzniesiona została w 1938 r. według projektu Wiery i Kazimierza Sylwestrowiczów. Do jej powstania przyczyniły się środki zebrane przez mieszkańców za pośrednictwem Towarzystwa Budowy Kościoła. Teren pod budowę został ofiarowany przez Lasy Państwowe z Nadleśnictwa Cierpiszewo. 3 grudnia tegoż roku dekretem prymasa kard. Augusta Hlonda z terenów należących wcześniej do parafii Podgórz powołana została parafia w Cierpicach. Pierwsza Msza św. została odprawiona 4 grudnia 1938 r. Na początku II wojny światowej został aresztowany pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła ks. Bernard Sadecki, który 3 sierpnia 1940 r. zmarł w obozie w Stutthoffie. W okresie wojny kościół służył okupantowi za magazyn zboża, a od 1945 r. znów zaczął pełnić rolę domu Bożego. W wieży kościoła znajduje się dzwon ufundowany przez przedwojennego biskupa gnieźnieńskiego. Z chwilą powstania diecezji toruńskiej na początku lat 90. parafia Cierpice stała się jej częścią.

Niezwykła wizyta

Przebieg konsekracji kościoła w Cierpicach zawarty jest na kartach kroniki parafialnej. Oddajmy jej głos: „19 września 1970 r. kard. Stefan Wyszyński dokonał konsekracji kościoła w Cierpicach. Uroczystość ta stanowiła ukoronowanie przeszło 40-letnich wysiłków mieszkańców tutejszej parafii i ich duszpasterzy, by wśród cierpickich lasów stanął dom godny Boga Najwyższego. Do tej uroczystości parafia przygotowała się duchowo przez triduum. Nauki wygłaszał ks. Kazimierz Kaczmarek, spowiedzi słuchali zaproszeni księża (…). W sobotę 19 września o godz. 17 powitano Prymasa przed bramą kościoła, następnie (…) dokonał konsekracji kościoła i ołtarza, na zakończenie uroczystości ks. proboszcz Jerzy Gołębiewski odprawił uroczystą Mszę św. z asystą, w czasie której Prymas wygłosił kazanie. Późnym wieczorem żegnany przez parafian Prymas opuścił Cierpice”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W wieży kościoła znajduje się dzwon ufundowany przez przedwojennego biskupa gnieźnieńskiego.

Podziel się cytatem

Podczas konsekracji w ołtarzu, zgodnie z ówczesnym rytem, zostały wmurowane relikwie świętych – męczennika Lucydiana i zakonnika Pacyfika. W czynności tej pomagał Księdzu Prymasowi radny Klimkiewicz. Podczas uroczystości kard. Wyszyńskiemu asystował kleryk Leon Ulatowski, późniejszy proboszcz w Czerniewicach.

Reklama

Radość świętowania

Nie była to jednak pierwsza wizyta sługi Bożego w parafii. Rankiem 1 lutego 1949 r. przed kościołem zgromadziła się spora grupa parafian, by móc skorzystać z nadarzającej się okazji i choć na chwilę spotkać się z niecodziennym gościem. Kard. Stefan Wyszyński, jadąc na ingres starym szlakiem prymasowskim, zatrzymał się wówczas na kilka minut w Cierpicach. Już od rana na szosie stała grupa młodzieży, która wyjechała na spotkanie niecodziennego gościa. Wreszcie zza zakrętu ukazało się auto z prymasem. Krótkie powitanie przez proboszcza i parafian, błogosławieństwo i auto znów zniknęło za kolejnym zakrętem.

Proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski ks. kan. Tomasz Pokornowski na swojej kapłańskiej drodze również spotkał wiele osób, które zetknęły się z Prymasem Tysiąclecia. Jeden z proboszczów cierpickiej parafii – śp. ks. Stefan Bryll – przyjął święcenia z jego rąk. Z kolei mama Księdza Proboszcza miała to szczęście, że udzielił jej sakramentu bierzmowania.

Złoty jubileusz konsekracji świątyni w Cierpicach to dla proboszcza i wiernych wielkie święto, zwłaszcza że zbiega się w czasie z oczekiwaniem na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia. Pragniemy uczcić to wydarzenie nie tylko w sposób duchowy przez uczestnictwo w Eucharystii. Jednym z zaproszonych gości, który uświetni uroczystość swoim śpiewem, będzie ks. Stefan Ceberek. 19 i 20 września 2020 r. staną się kolejnymi datami, które wypełnią w sposób radosny karty naszej kroniki, przypominając następnym pokoleniom o kard. Stefanie Wyszyńskim.

2020-09-09 11:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duma parafii

Niedziela bielsko-żywiecka 22/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Jubileusz parafii

Tomasz Jaszek

Procesja w Bestwinie z okazji jubileuszu

Procesja w Bestwinie z okazji jubileuszu

400 lat jest to ogromna historia. Jest to dla nas szczególna okazja, aby dziękować Bogu i Matce Najświętszej za świątynię i wszystkich, którzy się tutaj uświęcali. Jest to okazja, aby zrobić sobie podsumowanie, jakie jest dzisiaj nasze życie, nasze chrześcijaństwo – mówił bp Edward Kawa w bestwińskiej świątyni Wniebowzięcia NMP.

Biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej 10 maja przewodniczył w tej świątyni Mszy św. uświetniającej 400-lecie konsekracji kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję