Tytuł wydaje się szczególnie ciekawy i aktualny w dniach, gdy obchodzono 50. rocznicę strajku robotniczego i 40. rocznicę strajku studenckiego w Łodzi. Wydarzenia te były ważne dla historii Polski, a działy się w bardzo różnych środowiskach. Pierwszy prowadzili robotnicy, drugi – inteligencja. Książka powstała jako pokłosie konferencji organizowanej przez IPN. Dzięki swojej burzliwej i fascynującej historii Łódź doczekała się wielu obrazowych określeń. „Ziemia obiecana”, „polski Manchester”, „Złe miasto”, „Miasto włókniarek” – to tylko niektóre z nich. Hasło „czerwona Łódź” też nie pojawiło się przypadkowo. Zmieniały się tylko jego konotacje. Początkowo – pisze prof. Przemysław Waingertner – miało sygnalizować sympatie polityczne środowisk pracowniczych i zapalny społecznie charakter miasta, potem w czasach PRL – opisywać ambicje komunistycznych władz, które chciały z Łodzi zrobić bastion realnego komunizmu. Mit czerwonej Łodzi podtrzymywano na propagandowy użytek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu