Reklama

Niedziela Legnicka

Ptysie św. Józefa

Podobnie jak kichnięcie św. Jana Pawła II w 1997 r. we Wrocławiu mogło połączyć chrześcijan, tak dziś ptysie św. Józefa mogą stać się zarzewiem wspólnoty wiary i rodzinnej miłości.

Niedziela legnicka 18/2021, str. V

[ TEMATY ]

Rok św. Józefa

Artur Grabowski

Słodki zwyczaj zaprasza do wspólnoty rodzinnego stołu

Słodki zwyczaj zaprasza do wspólnoty rodzinnego stołu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z takim przesłaniem olszynianie przeżywali 19 kwietnia kolejny dzień św. Józefa, oddając cześć swemu patronowi.

Na słodko

Rok św. Józefa to szczególny czas. Odkrywamy w nim nie tylko niezwykłą postać. Okazuje się, że jest to święty, który obecny jest nie tylko w modlitwach i nabożeństwach, ale w wielu pięknych europejskich zwyczajach, które przetrwały i dziś pozwalają na nowo budować wspólnotę wiary i ludzkich relacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– We Włoszech, szczególnie w Neapolu, żywy jest przekaz, który opowiada, że kiedy Józef z Maryją musieli uciekać do Egiptu, to szukali zajęcia. Aby utrzymać rodzinę zaczęli piec słodkie ciastka i tak powstały wypieki o nazwie ptysie św. Józefa (wł. zeppole del San Giuseppe – przyp. autora) – mówił w homilii ksiądz proboszcz Bogusław Wolański.

Innym zwyczajem włoskim, który wiele mówi o chrześcijańskiej wrażliwości, są biesiady, poprzedzające uroczystość św. Józefa. Korzystają z nich nie tylko mieszkańcy miasteczek, ale także ludzie najubożsi, którym następnego dnia po Eucharystii bogactwo stołów jest rozdzielane. Łączy ich zatem stół i św. Józef, a także wspólne życie rodzinne i społeczne.

Wspólnota stołu

Wspomniane przez olszyńskiego duszpasterza zwyczaje mają głęboki sens. Pozwalają nam na nowo odkryć to, czego może nas uczyć św. Józef. Ich owocem jest celebracja wspólnoty, szczególnie tej rodzinnej. Wspólnota stołu staje się ideą, wokół której rozkwita braterska miłość, wzajemny szacunek, ale wzrasta także wiara i wrażliwość o najuboższych. Wielu ludzi dziś narzeka, że technologia pochłonęła wspólnotowość i tęsknią za tym, co minęło, bo „kiedyś to się działo i było dobrze”. Tymczasem powrót do starych zwyczajów może być lekarstwem na bolączki współczesnego człowieka i wiele kryzysów, których dziś doświadczamy. W tej perspektywie dobrze widać św. Józefa, który staje się czytelnym znakiem, orędownikiem w trudnościach i podporą rodzin.

Reklama

– Różne rzeczy mogą służyć ewangelizacji. Mam nadzieję, że także poprzez zaszczepianie takich dobrych zwyczajów, będziemy mogli posmakować wiary w Boga przez wstawiennictwo św. Józefa – stwierdza ks. Wolański. – Widzimy, że tych próśb i wyrazów wdzięczności wobec św. Józefa jest coraz więcej. Ileż z tych próśb kierowanych do naszego patrona związanych jest z kryzysami rodzin, małżeństw. Intuicyjnie odnajdujemy w nim prawdziwe wsparcie. I dobrze, że tak się dzieje.

Patrząc na Ewangelię z poniedziałku II tygodnia wielkanocnego dostrzegamy jasno, że do wiary można dojść budując wspólnotę stołu i relacji. Kiedy do Jezusa przyszli ludzie, aby Go słuchać, byli głodni. Jezus powiedział: „Dam wam chleb, ale pamiętajcie, że chlebem dającym życie, jestem ja sam”. Jak podkreśla ksiądz proboszcz: – Stół z ptysiem św. Józefa może zbudować wspólnotę rodzinną, podobnie jak stół eucharystyczny buduje wspólnotę wiary. A tego nam dzisiaj bardzo potrzeba.

2021-04-27 12:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U św. Józefa na Górce Staromiejskiej

Niedziela rzeszowska 19/2021, str. VI

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Rok św. Józefa

Ks. Szymon Augustyn

Ołtarz główny kościoła św. Józefa w Rzeszowie

Ołtarz główny kościoła św. Józefa w Rzeszowie

Ojciec Święty bł. Pius IX 8 grudnia 1870 r. ogłosił św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny patronem Kościoła powszechnego.

W tamtym czasie Kościół przeżywał wielkie trudności, niepokoje i ataki związane z Wiosną Ludów, zjednoczeniem Włoch oraz upadkiem Państwa Kościelnego. Jako odpowiedź na obecne trudne czasy, które przeżywa Kościół i świat, papież Franciszek daje nam św. Józefa. Oblubieńcowi Najświętszej Maryi Panny bp Jan Wątroba zawierzył w kościele na Staromieściu w Rzeszowie naszą diecezję.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję