Ojciec Robert Więcek, jezuita, dyrektor Krajowego Sekretariatu Apostolstwa Modlitwy, wyjaśnia: – To jak dmuchnięcie w popiół, który przykrywa żar, po to, by na nowo rozpalić serca wiernych gorejącym ogniem miłości. Skoro „ponownie”, to znaczy, że od czasu do czasu warto powrócić do źródeł. Z biegiem lat jakoś blednie wspomnienie o tym, co się wydarzyło. Duchowi synowie św. Ignacego Loyoli często powtarzają sentencję łacińską: repetitio mater studiorum est (powtarzanie jest matką wiedzy). W tym wyrażeniu także odkrywamy nutki nadziei związanej z tym ponowieniem. Jeszcze jedna myśl ojca Ignacego, która powtarza się w dynamice Ćwiczeń duchowych: mówi on, że nie ilość treści, a smakowanie nasyca duszę – o takie sycenie chodzi.
Krok po kroku
Do tego dnia wierni i duszpasterze przygotowywali się przez 6 miesięcy. Po 100 latach od pierwszego Aktu poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa 11 czerwca biskupi ponownie spotykają się w Krakowie, by oddać ojczyznę pod panowanie Chrystusa. Ojciec Robert Więcek tłumaczy, że ponowienie Aktu nie jest prywatną inicjatywą Towarzystwa Jezusowego i tych, którzy w szczególny sposób czczą Serce Boże, jest to raczej „wyraz wiary Kościoła polskiego w opiekę, której nigdy nie zabrakło ze strony Bożej Opatrzności”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Plan jest taki: bezpośrednie przygotowania do samej uroczystości trwają 3 dni. Rekolekcje w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie prowadzą kapłani oddani Bożemu Sercu. 8 czerwca o. prowincjał Jarosław Paszyński, jezuita (Prowincja Polski Południowej), podejmuje temat: „Kontemplacja jako narzędzie do poznania kultu”. – By kochać, trzeba znać. I tak – im bardziej poznajemy, tym mocniej kochamy – wyjaśnia o. Robert. Następnego dnia gościem jest ks. Michał Olszewski, sercanin, którego zgromadzenie ma w swoim charyzmacie tajemnicę Serca Bożego. Duchowny głosi homilię o potrzebie wynagradzania Sercu Jezusa, a po Mszy św. prowadzi modlitwę wynagradzającą przed Najświętszym Sakramentem, w którą muzycznie włącza się zespół uwielbieniowy z Nowego Sącza Chwalmy Pana. W czwartkowy wieczór 10 czerwca o. prowincjał Tomasz Ortmann, jezuita (Prowincja Wielkopolsko-Mazowiecka) rozwija temat poświęcenia Sercu Bożemu, a następnie studenci z Duszpasterstwa Akademickiego WAJ (Grupa Taizé) prowadzą modlitwę ekumeniczną pt.: „W Sercu Jezusa jest miejsce dla każdego”. – Trudno wypowiedzieć całą gamę emocji, przeżyć związanych z tymi dniami i wydarzeniami, których świadkami oraz uczestnikami jesteśmy – komentuje o. Więcek.
Dzień poświęcenia
W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa do bazyliki docierają wierni ze swoimi duszpasterzami. Pokonują dziesiątki, a nieraz setki kilometrów, by wziąć udział w niezwykłej chwili ponownego poświęcenia narodu polskiego Sercu Bożemu.
Wśród uczestników znajdują się przede wszystkim członkowie Konferencji Episkopatu Polski (KEP) na czele z abp. Stanisławem Gądeckim, przewodniczącym KEP, nuncjuszem apostolskim abp. Salvatore Pennacchio, abp. Markiem Jędraszewskim, metropolitą krakowskim, kard. Stanisławem Dziwiszem i kard. Kazimierzem Nyczem. Przybywają także zaproszeni księża dziekani, rektorzy, przełożeni i przełożone zgromadzeń. W liturgii posługują klerycy jezuiccy i diecezjalni.
Na koniec Eucharystii, po odmówieniu Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa, abp Gądecki w imieniu całego Kościoła w Polsce ponownie poświęca naród polski Sercu Bożemu.
W tym Sercu jest miejsce dla każdego, stąd też zgodnie z zaleceniem KEP tego samego dnia w każdej parafii proboszcz wraz z wiernymi składa akt poświęcenia. – To taki impuls, który wypłynął z Serca Bożego i dotarł do każdego zakątka Polski i serca chrześcijańskiego. Impuls ożywiający wszystkich dociera tam, gdzie znajdzie otwarte drzwi – mówi o. Robert.
Nowy akt
Reklama
Nowy Akt poświęcenia narodu polskiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa został specjalnie napisany na tę okoliczność i dotarł do każdej parafii w niedzielę poprzedzającą uroczystość Serca Bożego. W swojej wymowie nawiązuje do aktu, który episkopat polski oraz wierni złożyli w 1921 r. na Małym Rynku w Krakowie – po procesji eucharystycznej z bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa – przypomina o. Robert i dodaje. – Jest to akt wdzięczności za 100 lat opieki, a przede wszystkim wyraz wdzięczności za dar wolności z prośbą o przyjście Bożego królestwa. To także akt wyznania naszych błędów osobistych i narodowych, grzechów przeciw człowieczeństwu, Kościołowi i wierze oraz złożenia ich u stóp Bożego Miłosierdzia. Znajdziemy w nim wołanie o to, aby Pan uczynił nasze serca na wzór swego Serca – tzn. uczynił je sercami miłującymi, służebnymi, niosącymi pokój.
Wyzwania i nadzieje
– Chciałbym podkreślić wymiar osobistego poświęcenia, od którego wszystko się zaczyna i na którym buduje się kolejne „kręgi” poświęcenia (małżeństwa, rodziny, wspólnoty, Polski czy całego Kościoła). Bez osobistego fiat nie będzie żadnego Kościoła, bo nie ma jak! Byłoby to sztuczne czy wręcz nosiłoby znamiona przymuszenia. A to ma być – jak wyraziłby to św. Ignacy Loyola – moje „chcę i pragnę”, moja dobrze rozważona decyzja dotycząca poznania, miłowania i naśladowania Pana Jezusa – tłumaczy jezuita.
Kapłan zaznacza, że drugą godną podkreślenia sprawą jest wprowadzenie w życie założeń aktu. Ma to być punkt zwrotny w naszej wierze. Duchowny mówi także o potrzebie znalezienia nowego sposobu komunikowania miłości Serca Bożego względem człowieka. – Przed nami poszukiwanie nowego sposobu przekazu, nowego języka kultu Serca Bożego, który nie traci nic z ważności, a można go przedstawiać inaczej – tłumaczy i podaje konkretne przykłady: – To osobista modlitwa – codzienne ofiarowanie Sercu Bożemu, a więc łączenie się każdego dnia z Ofiarowaniem Pańskim – która zmienia mnie od środka, we wnętrzu. Ma to wielki wpływ na przemianę tych i tego, co wokół mnie.
Przykładem takiej postawy mogą być świeccy, którzy szczególnie angażowali się w rozwój kultu Serca Pana Jezusa przed czerwcowymi uroczystościami. Między innymi Michał Ulewiński, który w ubiegłym roku przemierzał Polskę z krzyżem na barkach i przez 54 dni prowadził na kanale YouTube Narodową Nowennę Pompejańską z prośbą o owoce ponownego poświęcenia Polski Sercu Bożemu. O wydarzeniu na Facebooku napisał on, że do przyjęcia tak wielu łask płynących z oddania naszego kraju Jezusowi należy się wcześniej przygotować i otworzyć serca na Boże działanie. W rozmowie z Niedzielą podkreślił, że zrobił to dla Boga, a owoce poświęcenia chciałby widzieć w życiu wszystkich Polaków.