Reklama
Na tę uroczystość mieszkańcy parafii pod wezwaniem św. Jan z Dukli w Bęczkowie czekali od dawna. Przygotowywali się do tego wydarzenia, aby godnie przyjąć relikwie Papieża Polaka. W dniu uroczystości, trasa przejazdu pamiątkowego samochodu, którego używał Jan Paweł II podczas jednej z pielgrzymek do Polski, była barwnie udekorowana do samego kościoła. Samochodem od granic parafii jechali kapłani wraz z relikwiarzem. Uroczystości wprowadzenia relikwii rozpoczęły się uroczystą Sumą, której przewodniczył ks. Tomasz Jarosz z Rzymu. We Mszy św. licznie wzięli udział mieszkańcy parafii, nie wszyscy zmieścili się w świątyni. Homilię wygłosił ks. Jarosz. Jak zauważył, w dzisiejszym świecie panuje kult doskonałości. „Trzeba być ładnym, trzeba być zdrowym, wysportowanym bez jakiejkolwiek skazy” – mówił. Zwracając się do zebranych powiedział, że: – Bóg, droga siostro, drogi bracie, nie kocha cię za to, że jesteś doskonały, Bóg kocha cie, dlatego że jesteś. On nie chce żebyś się przedstawiał jako doskonały, Bóg chce żebyś był prawdziwy, żebyś był sobą. Człowiek prawdziwy to taki człowiek, który widzi to, co ma w sobie dobre i szlachetne, ale także dostrzega swoje słabości, widzi swój upadek widzi swój grzech – podkreślił. – Człowiek wiary to taki, którego świadomość słabości nie przewyższa, ale „każe mu iść do przodu”, „każe uchwycić się miłosiernej ręki Boga, Który zawsze pochyla się nad naszym cierpieniem i złem, nad grzechem, którego się dopuszczamy”.
Co to wydarzenie nam mówi?
Nawiązując do wprowadzonych relikwii św. Jana Pawła II pytał: Co to wydarzenie nam mówi? Czy te relikwie są tylko manifestacją tego, że Jan Paweł II był dla nas kimś ważnym? Jest to też wyraz naszej wiary w moc świętych – powiedział, dodając, że „kiedy święci żyją między nami na ziemi, odkrywają swoją świętość, wzmacniając świętością swoją wspólnoty, w których żyją, wzmacniając świat. Ale po śmierci, kiedy Kościół ich ogłasza świętymi, my dalej możemy z ich dobra korzystać, możemy prosić ich o potrzebne łaski przez ich wstawiennictwo, o potrzebne dary, żeby uprosili u Pana Boga, abyśmy na drodze do nieba nie ustali. Ks. Jarosz przytaczał przykłady cudów, które dokonały się za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. Zachęcał wszystkich, aby powierzali mu swoje troski. – To wielka łaska dla waszej parafii, że macie relikwie św. Jana Pawła II, przy których możecie w sposób szczególny się modlić – powiedział. Życzył wszystkim, by: „te relikwie w świecie, który cały czas się zmienia, były latarnią wskazująca kierunek do Boga”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Radosne świętowanie
Reklama
Na zakończenie Mszy św. ks. Jarosz pobłogosławił wszystkich relikwiami św. Jana Pawła II. Podczas Mszy św. ks. Jarosz poświęcił kilkuletnie drzewko dębu szypułkowego „Jan Paweł II”. Sadzonka została wyhodowana z żołędzi zebranych w 2003 r. z najstarszego w Polsce dębu „Chrobry”, pobłogosławionych 28 kwietnia 2004 r. w Watykanie przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Drzewko zostało zasadzone przed kościołem na pamiątkę tej podniosłej uroczystości. Po Mszy św. rozpoczął się festyn rodzinny. Można było usiąść na samochodzie papieskim, zrobić sobie zdjęcie, a także posmakować słodkości. Gospodynie przygotowały wspaniałe wypieki, częstowano kawą, grała orkiestra, wszyscy świetnie się bawili. O godz. 15 w kościele przy relikwiach św. Jana Pawła II odbyło się uwielbienie, które poprowadziła wspólnota Guadalupe z Lublina.
Ks. Stanisław Zieliński proboszcz parafii w Bęczkowie. To wyjątkowa, wzruszająca uroczystość wprowadzenia relikwii św. Jana Pawła II otrzymanych z rak kard. Stanisława Dziwisza. Na tę uroczystość przygotowywaliśmy się już od wielu lat. Było w nas pragnienie, aby w naszej świątyni, w której kult św. Jana Pawła II rozpowszechniał się i był dość mocny, zostały wprowadzone relikwie świętego papieża. Jan Paweł II jest związany z nasza parafią, w 1999 r. w Sandomierzu poświęcił kamień węgielny pod nasz kościół, a dwa lata wcześniej poświęcił relikwie św. Jana z Dukli, które obecnie są w naszej parafii. Mam nadzieję, że dzięki temu, iż w naszym kościele są relikwie papieża Polaka, jego kult będzie się szerzył. Tym bardziej, że od dzisiaj jeden dzień w każdym miesiącu będzie poświęcony czuwaniu i modlitwie za wstawiennictwem św. Jana Pawła II.
Tadeusz Kmieć, mieszkaniec Bęczkowa, jeden z budowniczych kościoła
Wcześniej należeliśmy do parafii Leszczyny. Dawniej nie było tylu samochodów i na Msze św. do kościoła św. Jacka w Leszczynach chodziliśmy sześć kilometrów w jedną stronę, lub na skróty polami, to było bardzo uciążliwe. Od dawna chcieliśmy, żeby u nas powstał kościół, ale zawsze był problem, czy w jednej wsi może powstać parafia? Czy mieszkańcy naszej miejscowości będą w stanie wybudować kościół? Dyskusje trwały i w końcu zapadła decyzja, że musimy się zmobilizować i zrealizować plany. Ksiądz biskup wyraził zgodę, wydał dekret o utworzeniu parafii. Najpierw powstała kaplica, teraz w tym miejscu jest nasza wiejska świetlica. Wybudowaliśmy ją szybko i w niej kilkanaście lat odprawiana była Msza św. Później wybudowaliśmy plebanię, żeby ksiądz miał gdzie mieszkać. W końcu po latach przygotowań rozpoczęliśmy budowę kościoła. Został do nas oddelegowany ksiądz, ponieważ wcześniej pomagał nam w załatwianiu wszystkich spraw ks. proboszcz Wojtasiński z Leszczyn, który obecnie przebywa w Domu Księży Emerytów w Kielcach. To był dla całej miejscowości liczącej niewiele ponad tysiąc osób olbrzymi wysiłek. Sami, własnymi siłami budowaliśmy kościół. Ale pamiętam, że entuzjazm był olbrzymi. Były takie dni, że na budowę przychodziło 60 lub 70 osób. To dzięki mobilizacji wszystkich udało się go wybudować. Nadal trwają prace upiększające kościół, są prace wykonywane na terenie kościelnym, i mieszkańcy chętnie w t