W modlitewnej sztafecie uczestniczyło w sumie 2 tys. osób. Codziennie w trasę wyruszało 300 pątników, którzy na pielgrzymkowy szlak przyjeżdżali wczesnym rankiem ze swoich domów. Wyjątkiem była grupa namiotowa numer 3, kapucyńska, która w reżimie sanitarnym podjęła trud wędrówki na całym szlaku. Ostatni etap pokonało ponad 600 osób pielgrzymujących z grupami numer 15, 16 i 17 z Chełma, Lubartowa i Łęcznej. Wszyscy szli do domu Matki, która zawsze prowadzi do Syna, Jezusa Chrystusa.
Okiem przewodnika
Reklama
– Tym razem na szlaku było o wiele więcej pątników niż w ubiegłym roku, gdy pandemia wprowadziła bardzo duże rygory sanitarne. Oczywiście, teraz też dostosowaliśmy się do wszystkich obostrzeń epidemicznych. Poza tym wielu pątników było zaszczepionych – mówi ks. Mirosław Ładniak, przewodnik lubelskiej pielgrzymki. – Pan Bóg dał nam 11 dni pielgrzymowania i staraliśmy się wykorzystać je jak najlepiej – zapewnia duszpasterz. Uczestnicy rekolekcji w drodze wysłuchali konferencji na temat Eucharystii, przygotowanych przez salwatorianina o. Pawła Wróbla. Nawiązując do głównego hasła „Eucharystia prawdziwe życie”, rekolekcjonista pomagał zgłębiać tajemnicę Eucharystii, wyjaśniał symbole i znaki jej towarzyszące. Zainteresowaniem cieszyły się również rozważania o. Andrzeja Derdziuka, który w Roku św. Józefa dzielił się refleksjami o Oblubieńcu Najświętszej Maryi Panny. Podczas codziennej wędrówki pątnicy modlili się w intencjach indywidualnych, a także ogólnych: o dobre owoce III Synodu Archidiecezji Lubelskiej i za chrześcijan prześladowanych we współczesnym świecie. Przed tron Jasnogórskiej Pani pielgrzymi zanieśli intencje duchowych pielgrzymów, którzy prosili o modlitwę w ramach funduszu „Idę z Tobą”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Maryja nas prowadzi. Towarzyszył nam duch modlitwy i radości. Mimo tego, że znów zorganizowaliśmy pielgrzymkę w systemie sztafetowym, było nas o wiele więcej niż rok temu. To dało się odczuć niemal na każdym kroku – dzielił się ks. Ładniak. Przewodnik zwrócił uwagę, że tym razem znaczna część pielgrzymów wyszła na szlak po raz pierwszy w życiu. Być może dlatego, że można było pielgrzymować w jeden wybrany dzień, a nie przez kilkanaście. Mając nadzieję na powrót do pielgrzymkowej normalności w przyszłym roku, czyli do pokonania całej trasy przez wszystkich uczestników z noclegami na trasie, duszpasterz nie wyklucza, że pielgrzymka będzie zorganizowana w sposób hybrydowy. Tak, by ci, którzy mają pragnienie wędrowania do Maryi, a z różnych powodów nie mogą na to poświęcić niemal dwóch tygodni, mogli chociaż przez jeden dzień doświadczyć radości i trudów wspólnego pielgrzymowania. – To jest niesamowite, że pielgrzymi mają wielkie pragnienie bycia na szlaku i przeżywania rekolekcji w drodze, które prowadzą przez Maryję do Jezusa. Pielgrzymka łączy tych, którzy szukają dla siebie miejsca w Kościele – podkreśla ks. Mirosław Ładniak.
Okiem pasterza
Zgodnie z pielgrzymkową tradycją, w Częstochowie na pątników czekał abp Stanisław Budzik. Pokonał on z nimi ostatni etap wędrówki i pobłogosławił z wałów jasnogórskich. Nawiązując do Psalmu 122 („Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: Pójdziemy do domu Pana”), pasterz podkreślił, że „Jasna Góra to miasto Boże, w którym doświadczamy Bożego miłosierdzia”. – Z wysokości krzyża Chrystus dał nam Maryję za Matkę, by była z nami i nas wspomagała. Zachęca nas, byśmy Ją wzięli do siebie, do swoich domów, zamiarów i planów; do miejsc modlitwy, pracy i nauki. Wielu idzie drogą, ale nie wszyscy docierają do celu. Wam się to udało, jesteście w mieście Bożym, w jego murach, w domu najlepszej z Matek – powitał pielgrzymów ksiądz arcybiskup. – Niech to spotkanie oko w oko, twarzą w twarz z Maryją w cudownym Obrazie Jasnogórskim, będzie dniem zapamiętanym na całe życie i niech prowadzi do przemiany. Maryja jest Matką dobrej przemiany. W Kanie Galilejskiej prosiła o przemianę wody w wino, smutku w radość. Idźmy z Nią przez całe życie – zaapelował abp Budzik.
Na zakończenie pielgrzymki została odprawiona Msza św. Zgromadzeni na niej pątnicy dziękowali Bogu za dar Eucharystii, a także za proroków naszych czasów: św. Jana Pawła II, który dokładnie 30 lat temu odwiedził Częstochowę w ramach Światowych Dni Młodzieży, oraz za kard. Stefana Wyszyńskiego, „wiernego syna, który całkowicie oddał się Maryi, Jej zawierzył i Ją naśladował”, który 12 września zostanie oficjalnie wpisany w poczet błogosławionych. W homilii abp Stanisław Budzik ukazał Maryję, która wciąż wskazuje na Jezusa i prosi jak w Kanie Galilejskiej: „Uczyńcie wszystko, co wam powie Syn”. – Jesteśmy w domu Matki, wpatrujemy się w obraz czczony od ponad sześciu wieków i na nowo odczytujemy treść jego przesłania. Jest wciąż takie samo, a jednak aktualne dla każdego pokolenia. Oczyma wiary próbujemy uchwycić misterium Matki i Syna, w którym zawarte są podstawowe treści wiary. Bóg stał się człowiekiem, by nam udowodnić, jak bardzo nas kocha – powiedział ksiądz arcybiskup. Jak przekonywał, jedyną odpowiedzią na Bożą miłość i nieustającą prośbę Maryi jest nasza gotowość do nawrócenia i przemiany serc.
Więcej na www.pielgrzymka.lublin.pl