Reklama

Felietony

Szantaż zdrowiem

Zdrowie stało się kategorią grupową, na której ołtarzu można będzie poświęcać nie tylko wolność osobistą, ale nawet życie jednostek.

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. 66

[ TEMATY ]

felieton

Witold Gadowski

Red.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stary amerykański komunista Erich Fromm mawiał, że człowiek jest w stanie zrezygnować z wolności i własnych projektów na rzecz poczucia bezpieczeństwa, nawet jeśli jest to tylko zręcznie zaserwowane złudzenie. Niemożliwe? No to spójrzcie na samych siebie i na współczesne czasy.

Wyświechtane częstym używaniem przez niemyślących powiedzenie głosi, że nawet jeśli nie interesujesz się polityką, to kiedyś polityka i tak zainteresuje się tobą i niechybnie poznasz jej smak. Znam osoby, które prawie całe życie poświęciły niemal wyłącznie dbaniu o dobre zdrowie. Powtarzały, że „polityka to w krysztale pomyje”, a oni dbają jedynie o to, na co mają jaki taki wpływ.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dwie rozbieżne, zdawałoby się, dziedziny życia – polityka i zdrowie – nie przystawały do siebie przez wiele pokoleń, no może z wyjątkiem tzw. służby zdrowia, ale ona (jak wiemy) z prawdziwym zdrowiem niewiele ma do czynienia. Polityka uchodzi za najmniej zdrową dziedzinę działalności ludzkiej, więc istotnie trudno by się tam dopatrywać zmierzania w kierunku zdrowotnych praktyk. W ostatnim czasie jednak zdrowie stało się kategorią jak najbardziej polityczną, ba – kwestia zdrowia i dystrybucji rzekomych metod jego ochrony weszła na czoło propagandowych przebojów. Tak więc zdrowie stało się narzędziem totalitarystów, którzy znaleźli w nim znakomity sposób na obezwładnianie ludzi swobodnych. Terror zagrożeniem – w założeniu – ma doprowadzić do uwiądu krytycyzmu i samodzielnego myślenia, mamy się stać stadem podporządkowanym propagandystom.

Twoje zdrowie nie jest już jedynie twoją sprawą, zainteresowali się nim wszelkiej maści sekretarze i komisarze. Dziś nie możesz chować się ze swoimi planami odnośnie do własnego ciała i zdrowia. Twoje zdrowie stało się sprawą publiczną. Masz nie tylko stosować się do zaleceń służb, które sprawdzą, czy nosisz odpowiednią maseczkę, czy utrzymujesz „dystans społeczny”, ale nawet w kościele ofukną cię albo i ukarzą, gdy zechcesz bliźniemu podać dłoń w geście pokoju.

Reklama

Okazuje się, że twoje ciało nie jest świątynią twojej prywatności, do której dostęp mają jedynie twoja myśl i dusza – teraz wdzierają się w nie zakusy współczesnych polityków – pandemików. To oni chcą przeforsować takie przepisy, abyś musiał obowiązkowo (pod karą grzywny lub więzienia) wprowadzać do swojego organizmu rozmaite, wyznaczone przez nich, substancje. Nad naszymi głowami zawisło widmo systemu prawnego, w którym ustawowo zostaną zapisane substancje, jakie będziemy musieli w siebie wprowadzać. Wszystko to czynione będzie, oczywiście, w imię ochrony zdrowia i bezpieczeństwa. Utworzone zostało pojęcie tzw. odporności populacyjnej, które wymaga, aby Lewiatanowi składać daninę z własnego ciała. Mamy nie interesować się tym, co nam wstrzykują i jak to działa na nasze organy wewnętrzne. Grunt, że ma to służyć mitycznej „odporności populacyjnej”. Zdrowie stało się kategorią grupową, na której ołtarzu można będzie poświęcać nie tylko wolność osobistą, ale nawet życie jednostek, które przecież tracą na znaczeniu w obliczu odporności zbiorowej. Tylko nieliczni buntownicy, jak wyżej podpisany, będą uparcie powtarzać, że nie istnieje żadna „odporność zbiorowa” – bo to w rzeczywistości ordynarny termin propagandowy. Istnieje za to zdrowie indywidualnego człowieka. Tylko tyle – i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.

Co nastąpi dalej? Jeśli wpuścisz ich do swojego ciała, to ich następnym celem będzie dobranie się do twojego mózgu i woli. Niemożliwe? Przesadzam z hiobowymi przepowiedniami? Przypomnę, że w zeszłym roku, gdy mówiłem o paszportach sanitarnych i praktycznym wymuszaniu obowiązkowego szczepienia w ramach ogólnoświatowego eksperymentu medycznego, też się kpiąco uśmiechaliście. Dziś też wam jest z tego powodu do śmiechu?

Otóż powiadam wam: dostawszy się bezkarnie do naszego ciała i trzewi, będą robić wszystko, aby dobrać się do naszych myśli i dążeń. Oczywiście, dla wspólnego bezpieczeństwa i mnożenia ogólnego dobra. W rzeczywistości, strasząc nas coraz bardziej, będą wymuszali na nas przyjmowanie wszystkiego bez protestu, nawet coraz bardziej bezczelnych prób ingerencji w naszą intymność i prywatność.

2021-09-07 11:14

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strachy na Lachy

Oni wiedzą, że jesteśmy w ogromnej – zdrowej – większości, że każdy nasz wspólny gest będzie dla nich morderczym tąpnięciem.

Media starają się wytworzyć w naszych głowach poczucie bezsilności. Obecni w tych mediach „eksperci”, przedstawiani tak, aby przeciętny Kowalski nawet nie poważył się kwestionować ich autorytetu, codziennie przekonują: Nie ma sensu żadna walka z nadchodzącymi dziwactwami i wynaturzeniami, większość bowiem i tak już je popiera. Za „nowinkami” stoi autorytet „nauki” i „postępu”. Jednym słowem – gniecie nas propagandowy walec, który ma wytworzyć w nas poczucie bezsiły, osamotnienia i bycia skazanym na nieuchronną porażkę. Społeczeństwa można dowolnie terroryzować, gdy wytworzy się w nich masowy syndrom bezradności. Wtedy – w głębi siebie – myślę, że mam do czynienia z dewiacjami i rzeczami nierozsądnymi, jednak na zewnątrz jestem już wytresowany w tym, iż nic nie da się zrobić, bo stoją za tym zbyt potężne siły, wpływy i pieniądze... Tak jesteśmy formowani przez współczesne wielkonakładowe media. Idzie za tym przemoc już prawie w ogóle niemaskowanej cenzury, która ma nas tresować i zginać nam karki do tego stopnia, abyśmy przestali spostrzegać to, co dzieje się wokół, i aby nie przyszło nam do głowy, że można się temu przeciwstawić. Do tej tresury służy obecnie wszystko – bo wróg jest brutalny i marzy mu się totalitarna dyktatura 2.0!
CZYTAJ DALEJ

Rekolekcje wielkopostne z kardynałem

2025-04-04 22:52

Marzena Cyfert

Kard. Anders Arborelius w parafii Opieki św. Józefa

 Kard. Anders Arborelius w parafii Opieki św. Józefa

W karmelitańskiej parafii Opieki św. Józefa we Wrocławiu-Ołbinie rekolekcje wielkopostne dla karmelitańskich duszpasterstw młodych i parafian głosi o. kard. Anders Arborelius, karmelita bosy ze Szwecji.

Rekolekcje odbywają się pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei w drodze do świętości” i nawiązują do trwającego Roku Jubileuszowego.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: „Evening in Love”

2025-04-05 14:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Ważne dla nas jest to, żeby to było spotkanie wypełnione miłością. Bóg jest miłością i Jego tutaj zapraszamy – powiedzieli Lena i Maciej Durlakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję