W listopadowy dzień na oddalony od wioski cmentarz zmierzali mieszkańcy Muchówki. Jedni starali się dojechać polną drogą jak najbliżej wojennej nekropolii. Inni wybrali spacer pośród złoconych jesiennymi barwami pól i lasów Pogórza Wiśnickiego.
Modlitwa
To jeden z największych cmentarzy w okręgu bocheńskim z czasów I wojny światowej. Pochowano na nim żołnierzy, którzy zginęli w listopadzie i grudniu 1914 r. w czasie operacji limanowsko-łapanowskiej. W 56 grobach zbiorowych i 19 pojedynczych spoczywają ciała 96 żołnierzy z armii austro-węgierskiej, 291 – z armii niemieckiej i 606 – z armii rosyjskiej. Do wspólnej modlitwy na wojennym cmentarzu zaprosił mieszkańców Muchówki proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, ks. Paweł Bartula, który wspólnie z sercaninem ks. Jerzym Wilkiem odprawił w tym miejscu Mszę św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy dotarłam na cmentarz, przy polowym ołtarzu trwały ostatnie przygotowania. Krzesła zajmowały starsze osoby. Dzieci wymachiwały biało-czerwonymi chorągiewkami. Po jednej stronie ołtarza ustawili się przedstawiciele stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego ZGP p. panc. Południe, po przeciwnej – stowarzyszenia Kawalerii Ochotniczej im. Krakowskiej Brygady Kawalerii w barwach 5. Dywizjonu Artylerii Konnej. Przestrzeń pogrążonego zazwyczaj w ciszy cmentarza wypełniły modlitwy, muzyka i słowa pieśni religijnych oraz patriotycznych.
Reklama
– Pragniemy podziękować Panu Bogu za wolną Polskę – powiedział ks. Bartula, rozpoczynając Eucharystię. I dodał: – Będziemy też prosić Boga, by przyjął tych wszystkich, którzy walczyli za naszą ojczyznę i oddali za nią życie. Zachęcał, abyśmy się modlili o Boże błogosławieństwo dla ojczyzny, o pokój, zgodę, jedność. I apelował: – Módlmy się w intencji polskich żołnierzy broniących naszej granicy z Białorusią!
Nauka
Z kolei w homilii proboszcz zachęcał do odkrycia i wprowadzania w życie cnót. – Sprawiedliwość, roztropność, wstrzemięźliwość i męstwo to cnoty, które odgrywały ważną rolę w życiu naszych bohaterów narodowych – przypomniał ks. Paweł i zapewniał, że ci ludzie tak jak my mieli słabości, jednak potrafili je pokonać. – Ich przykład życia ukazuje nam drogę rozwoju i to, że warto trwać przy Bogu, korzystać z łask, którymi nas obdarza – przekonywał i zachęcał: – Warto trwać przy wartościach, które tworzą naszą tożsamość!
Po Mszy św. zebrani uczestniczyli w spotkaniu patriotycznym przygotowanym przez stowarzyszenie historyczno-eksploracyjne. Reprezentujący je młodzi ludzie nawiązali do historii Polski, przypomnieli list Józefa Piłsudskiego pisany do żołnierzy, odczytali Apel Poległych, złożyli przy pomniku kwiaty, zapalili znicz. Na zakończenie spotkania wybrzmiała Cisza, która w tym miejscu zyskała szczególną oprawę.
– Przed wojną chodziliśmy z panią Muchową na ten cmentarz, aby dbać o groby – wspomina najstarsza mieszkanka Muchówki, 96-letnia Helena Fortuna. Dodaje: – Kiedyś przyjechał do szkoły niemiecki oficer, który szukał grobu swego ojca. Gdy go zaprowadziliśmy na cmentarz, był zaskoczony, że jest on tak zadbany.
Myślę, że dobrze się stało, iż proboszcz zaprosił na wojenną nekropolię parafian, zwłaszcza tych najmłodszych. To dla nich cenna lekcja religii i historii!