Reklama

Niedziela Świdnicka

Ku czci Chrystusa Króla

Ojcowie sercanie biali od wielu lat na jednym z polanickich wzgórz oddają cześć Chrystusowi Królowi.

Niedziela świdnicka 49/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

Chrystus Król

Parafia Chrystusa Króla w Polanicy-Sokołówce

Procesja eucharystyczna – ważny punkt odpustu

Procesja eucharystyczna – ważny punkt odpustu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednak na przestrzeni blisko wieku był jeden wyjątek, kiedy to w kaplicy poświęconej Królowi Wszechświata nie sprawowano Mszy św. odpustowej. Mówił o tym 21 listopada o. Wojciech Kotowski, prowincjał Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi. – Działo się to 75 lat temu, kiedy to współbracia niemieccy, którzy zakupili dawny Zajazd Myśliwski, przemianowali na klasztor i ofiarowali go Chrystusowi Królowi w 1927 r., musieli to miejsce opuścić po wojnie w 1946 r., a polscy sercanie biali z Francji przybyli tutaj dopiero pod koniec tegoż roku. Był to jedyny rok, gdy nie był celebrowany odpust Chrystusa Króla w Sokołówce – przypomniał prowincjał.

Realizacja zakonnego zawołania

Kaznodzieja stwierdził, że celem współbraci niemieckich było, aby miłość Najświętszego Serca Zbawiciela promieniowała z tej góry na całą Kotlinę Kłodzką, a obok Jego Serca było czczone Niepokalane Serce Maryi. – W 2017 r. zostało tu ustanowione sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej i pojawiła się tutaj figura, która peregrynowała po całej diecezji świdnickiej, tak jakby Niepokalane Serce Maryi przyszło do Najświętszego Serca Jezusa Króla Wszechświata. To dla nas sercanów białych wielka radość i wielkie zadanie. To praktyczna realizacja naszego zakonnego zawołania: „Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi cześć i chwała” – podkreślił o. Kotowski, który nawiązał również do 5. rocznicy Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. Przewodniczący liturgii modlił się wraz z wiernymi, by Chrystus królował w koronie państwa polskiego, sercach jego obywateli, we wszystkich obszarach życia społecznego, w środkach społecznego komunikowania, w szkołach i programach wychowawczych, w trosce o pracę i chleb powszedni, w budowie bezpieczeństwa i ładu społecznego, w opiece nad chorymi, pokrzywdzonymi i uzależnionymi, w naszych rodzinach, w naszych sercach, a wierni ochoczo odpowiadali: „Króluj nam Chryste”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Słowo kustosza

Zabierając głos na zakończenie odpustowej Eucharystii proboszcz wspólnoty i zarazem kustosz diecezjalnego sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej o. Zdzisław Świniarski podziękował wszystkim za wspólną modlitwę i zaprosił na przyszłoroczne obchody 75-lecia powołania polanickiej parafii Chrystusa Króla oraz na 5. rocznicę ustanowienia sanktuarium, a także w imieniu Maryi na pierwsze soboty miesiąca, które są w tym miejscu celebrowane przez cały rok o godz. 18.

Po Eucharystii jej uczestnicy przeszli w procesji z Najświętszym Sakramentem. Panu Jezusowi towarzyszyła Jego Matka w fatimskiej figurze. Modlono się w intencji nowych powołań kapłańskich i zakonnych w diecezji świdnickiej, a na zakończenie odnowiono Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana.

2021-11-30 08:36

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Królestwo Moje nie jest stąd

W ostatnią niedzielę listopada obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Kończy się kolejny rok liturgiczny w Kościele, ale również w tym dniu – 24 listopada kończy się Rok Wiary

Podczas prześladowań religijnych w Meksyku w latach 20. ubiegłego stulecia wielu katolików stawiano przed plutonem egzekucyjnym i rozstrzeliwano tylko dlatego, że otwarcie przyznawali się do wyznawanej przez siebie wiary. Wśród nich nie brakowało również młodzieży i dzieci. Pewnego razu aresztowano grupę młodych ludzi z Akcji Katolickiej. Między nimi był chłopiec. Dowódca oddziału żołnierzy, którzy mieli dokonać egzekucji, postanowił go oszczędzić. Polecił, by poszedł kupić mu papierosy. Był przekonany, że dziecko skorzysta z okazji i ucieknie. Osłupiał jednak, bo chłopiec wrócił, przynosząc mu to, o co prosił. Wtedy żołnierz jawnie już namawiał go do ucieczki. – Jak to? Moi koledzy mają za Chrystusa ponieść śmierć, a ja miałbym stchórzyć? – odpowiedź młodego człowieka była jednoznaczna. Dołączył do swoich przyjaciół i przed śmiercią wyznał wiarę słowami: „Niech żyje Chrystus Król” (por. ks. Wincenty Zaleski, „Rok kościelny”, t. 2, Warszawa 1993, s. 547).

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję