Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

70 lat posługi chrystusowców na Pomorzu Zachodnim

[ TEMATY ]

rocznica

www.facebook.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 5 do 9 maja na Pomorzu Zachodnim, a szczególnie w Szczecinie trwały dni modlitw o beatyfikację Kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski. Wydarzenie związane było z 70-leciem powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Polski po zakończeniu II wojny światowej. To właśnie kard. Hlond, na mocy specjalnych uprawnień Stolicy Apostolskiej, zorganizował polskie struktury kościelne na tych nowych terenach. Jako pierwsi pracę duszpasterską na Pomorzu Zachodnim i w Szczecinie podjęli księża i bracia zakonni ze zgromadzenia zakonnego założonego przez kard. A. Hlonda – Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej.

Uroczystości związane z modlitwą o beatyfikację założyciela chrystusowców zapoczątkowano 5 maja na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, gdzie odbyła się konferencja naukowa pt. „Kościół katolicki na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1956”.

Podczas sesji rozmawiano m.in. o działaniach Stolicy Apostolskiej wobec Ziem Zachodnich Polski po II wojnie światowej, o organizacji Kościoła katolickiego na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1956 czy uwarunkowaniach polityki państwa wobec Kościoła na Pomorzu Zachodnim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W drugiej sesji przedstawiono kościoły mniejszościowe. W trzeciej zaś problemy pracy duszpasterskiej, zaczynając od czasów pionierskich. Zaprezentowano także biografie księży, m.in. ks. inf. Edmunda Nowickiego, pierwszego Administratora Apostolskiego, ustanowionego przez kard A. Hlonda. Konferencja została zorganizowana przez Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego oraz tamtejszy IPN.

Główne uroczystości odbyły się następnego dnia, w środę 6 maja, w sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie, gdzie od zakończenia wojny duszpasterstwo prowadzą księża chrystusowcy. Było to dokładnie w 70. rocznicę odprawienia pierwszej Mszy św. w powojennym Szczecinie, sprawowanej przez duszpasterza polskiego, pioniera tej ziemi, ks. Floriana Berlika, chrystusowca.

Reklama

Uroczystość zgromadziła w sanktuarium ponad 100 księży chrystusowców z kraju i z zagranicy, księży diecezjalnych i zakonnych, ponad 60 Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej. W uroczystości udział wzięli również wszyscy nowicjusze i klerycy wyższego seminarium duchownego Towarzystwa Chrystusowego wraz z przełożonymi. Nie zabrakło także wiernych świeckich.

Ks. prof. Bernard Kołodziej TChr wygłosił wykład na temat objęcia przez chrystusowców duszpasterstwa w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim. Chrystusowcy objęli wtedy teren od Pyrzyc po Kamień Pomorski i Trzebiatów. W 1947 r. Administrator Apostolski, ks. Edmund Nowicki tak podsumował pracę chrystusowców: „osiemnaście miesięcy temu wykuwały się na piastowskich kresach pierwsze zręby organizacji życia kościelnego, w krainie bez kapłana i ołtarza, w morzu min i pogwiździe zbłąkanych kul. Na pola „dzikiego” wówczas zachodu ruszyło z miejsca Towarzystwo Chrystusowe. Wyprzedziło wszystkich. Dysząc prośbą da mihi animas – (daj mi dusze, zawołanie biskupie kard. A. Hlonda), biegło na najdalsze nieznane krańce i pierwsze budowało ogniska parafialne”. Co czwarty ksiądz pracujący wtedy na Pomorzu Zachodnim był chrystusowcem.

Następnie rozpoczęła się uroczysta Msza św. dziękczynna, której przewodniczył metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, a koncelebrowali ją wszyscy zebrani kapłani wraz z przełożonym generalnym Towarzystwa Chrystusowego, ks. Ryszardem Głowackim oraz wikariuszem biskupim miasta Szczecina, ks. Aleksandrem Ziejewskim. W homilii abp Dzięga podkreślił wielkie zasługi kard. Augusta Hlonda w organizacji duszpasterstwa powojennego oraz wkład księży i braci zakonnych Towarzystwa Chrystusowego w duszpasterstwo na tych terenach.

Po Mszy św. nastąpił akt zawierzenia Towarzystwa Chrystusowego i zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Uroczystość zakończył abp Dzięga uroczystym błogosławieństwem na dalsze lata duszpasterskiego posługiwania.

2015-05-12 08:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ofiary Katynia i Smoleńska nie mogą być zmarnowane

Niedziela przemyska 17/2015, str. 3

[ TEMATY ]

rocznica

Małgorzata Młynarska

Zofia Rutkowska podzieliła się ze zgromadzonymi bolesnymi wspomnieniami rodzinnymi

Zofia Rutkowska podzieliła się ze
zgromadzonymi bolesnymi wspomnieniami
rodzinnymi

Ponad 250 ofiar NKWD oraz 96 osób tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem upamiętnia pomnik na dziedzińcu kościoła pw. Chrystusa Króla w Jarosławiu. Tam 10 kwietnia br., w 75. rocznicę zbrodni katyńskiej oraz 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej, mieszkańcy miasta uczcili pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. Mszy św. przewodniczył bp Stanisław Jamrozek

Rodziny ofiar i cała Polska mają prawo do prawdy o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. – mówił w homilii bp Stanisław Jamrozek podczas uroczystości katyńsko-smoleńskich, jakie odbyły się 10 kwietnia br. w Jarosławiu.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Podczas prezentacji programu 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech, który odbędzie się w Trieście w dniach od 3 do 7 lipca, ogłoszono niektóre szczegóły programu wizyty papieża Franciszka. Ma on przybyć do Triestu 7 lipca. Wcześniej włoscy biskupi i wierni spędzą w Trieście cały tydzień pod hasłem: "W sercu demokracji. Uczestnictwo między historią a przyszłością" i będą wspólnie dyskutować o rozwoju kraju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję