Reklama

Wiara

Znajomość Pisma Świętego jest znajomością Chrystusa

Jak czytać Pismo Święte, aby przemieniało nasze życie?

Niedziela Ogólnopolska 4/2022, str. 16-17

[ TEMATY ]

wiara

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie rezygnujmy ze słowa Bożego. Jest to list miłosny napisany dla nas przez Tego, który zna nas jak nikt inny. Gdy je czytamy, słyszymy na nowo Jego głos, widzimy Jego twarz, otrzymujemy Jego Ducha” – powiedział papież Franciszek w Niedzielę Słowa Bożego w styczniu 2021 r.

Ojciec Święty jest bardzo praktyczny. Zachęca, aby czytać Pismo Święte przynajmniej 2 minuty dziennie. Prosi, by mieć w domu otwartą Biblię. Proponuje, aby czytać ją z komórki, np. w autobusie, na przystanku lub w innej wolnej chwili. Można też słuchać Pisma Świętego ze smartfona w czasie spaceru. Jest dużo stron internetowych i aplikacji, które nam w tym pomagają.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wiele osób czyta fragment Ewangelii, która wypada na dany dzień, i szuka światła, pytając: „Co Bóg mi dziś mówi przez swoje słowo?”.


Podziel się cytatem

A czytania mszalne na każdy dzień można znaleźć na popularnej stronie internetowej: www.niezbednik.niedziela.plSą tam również komentarze do Pisma Świętego. Sama nazwa „niezbędnik” jest bardzo trafna, bo czytanie Pisma Świętego jest dla osoby wierzącej niczym „niezbędnik”.

Jezus wielokrotnie mówił do ludzi zebranych wokół Niego. Jego słowa uśmierzały lęk, strach, przynosiły ukojenie w niedostatku i pocieszały w braku nadziei. W wypowiedziach często stosował formę przypowieści, ale nie po to, aby moralizować, lecz by podkreślić, że jest blisko i że bardzo nas kocha, mimo naszych słabości. Przychodzili do Niego wszyscy spragnieni pokrzepienia, dobrego słowa i ratunku. Dziś słowa Jezusa są zapisane w Ewangelii.

Kiedy spożywamy pokarmy, codziennie zaopatrujemy organizm w niezbędne składniki odżywcze, których potrzebujemy. Dzięki temu mamy więcej energii, aby spędzać aktywnie czas z rodziną, bliskimi, przyjaciółmi, by iść do pracy czy szkoły. I odwrotnie – gdy pomijamy posiłek, czujemy się zmęczeni, znużeni, brakuje nam sił. Gdy rezygnujemy z pokarmów, stajemy się bardziej podatni na choroby, nic nam się nie chce. Podobnie jest z pokarmem duchowym. Niedobory w pokarmie duchowym mogą być przyczyną naszego osłabienia, a nawet niezdolności do radzenia sobie z kryzysami i trudnościami. Dlatego tak ważne jest codzienne karmienie duszy.

Reklama

„Głód to nie tylko łaknienie chleba, to pragnienie słowa Bożego, pragnienie miłości” – podkreślała św. Matka Teresa z Kalkuty. Bez duchowego pokarmu nie jesteśmy w stanie radzić sobie z codziennymi wyzwaniami. Stąd tak ważne jest czytanie Pisma Świętego, aby zachować zdrowe, radosne oraz satysfakcjonujące życie. Korzyścią płynącą z karmienia się słowem Bożym jest to, że odnosi się ono do konkretnego człowieka w konkretnym momencie jego życia, a zatem ma uniwersalny charakter. Można powiedzieć, że Pismo Święte jest instrukcją obsługi życia.

Wrażliwość serca

Gdy byłem w Jerozolimie, miałem okazję porozmawiać z kard. Carlem Marią Martinim. To był człowiek, który uczył czytania Biblii. Zabiegał o to, aby słowo Boże i ludzka codzienność były światami nawzajem się uzupełniającymi, a nie wykluczającymi. Zapytałem go, co jest najważniejsze w lekturze Pisma Świętego. Odpowiedział, by podczas czytania Biblii nie myśleć o tym, że konkretne fragmenty są nam już znane, ale otworzyć się na działanie Ducha Świętego i przyjąć słowo Boże z wrażliwością serca, zastanowić się, co Bóg chce mi dziś przez swoje słowo powiedzieć.

Benedykt XVI napisał o kard. Martinim to, co można by sobie życzyć, aby o każdym z nas można było powiedzieć: „Był to człowiek Boży, który nie tylko studiował Pismo Święte, ale bardzo je kochał, uczynił zeń światło swego życia, aby wszystko było ad maiorem Dei gloriam (na większą chwałę Boga). Potrafił on uczyć wierzących i szukających prawdy właśnie dlatego, że jedynym słowem godnym, by go słuchać, przyjmować je i iść za nim, jest słowo Boże. Ono bowiem wskazuje wszystkim drogę prawdy i miłości”.

Dar Boga dla człowieka

Reklama

Wiara nie opiera się na naszych wyobrażeniach i koncepcjach, ale na słowie Bożym. Największa wartość Biblii polega na tym, że jest to słowo natchnione przez Boga. Gdy czytamy Pismo Święte, nie tylko zdobywamy wiedzę o Bogu, ale zbliżamy się do Niego. Słowo Boże jest takim darem, dzięki któremu wzrastamy duchowo i zmienia się nasze życie. Oto kilka przykładów:

1. Historie opisane w Biblii dotyczą uniwersalnych problemów ludzi, lęku, miłości, wiary i nadziei.

2. Dzięki słowu Bożemu poznajemy sposoby działania Pana Boga w historiach życia konkretnych ludzi, budujemy z Nim relację i skupiamy uwagę na tym, co naprawdę ważne.

3. Czytanie Biblii poszerza horyzonty, przewartościowuje życie, pozwala także na przeniesienie myśli z codzienności, z tego, co materialne, na Bożą perspektywę.

4. Wskazania zawarte w Biblii sprawią, że będziemy dokonywali lepszych wyborów.

„Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta” – czytamy w Ewangelii według św. Łukasza (6, 45). Jezus zwraca uwagę na to, że wypowiadane słowa są odbiciem tego, co człowiek ma w sercu. Jeśli karmię swoje serce tym, co jest wartościowe i piękne, mogę zmienić dotychczasowe myślenie i sposób komunikacji z drugim człowiekiem.

Święty Hieronim mówił, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa. Oznacza to też, że znajomość Pisma Świętego jest znajomością Chrystusa.

Wyłączyć telewizor i otworzyć Ewangelię

Reklama

Papież Franciszek wspominał podczas jednej z homilii, że „słowo Boże napełnia nas pokojem, ale nie zostawia w spokoju”. Człowiek zaczyna dostrzegać, że jego życie wyraża się w pełni w relacji z Bogiem i bliźnim. – Prośmy Boga o siłę, by wyłączyć telewizor i otworzyć Biblię – powiedział Ojciec Święty.

Słowo Boże wpływa na każdy aspekt naszego życia, dlatego warto zwolnić nieco tempo w zabieganym świecie i znaleźć chwilę na lekturę Dobrej Nowiny. Szukanie wymówek jest zawsze pokusą. Dlatego nie zaniedbujmy czytania, nawet gdy mamy trudności ze zrozumieniem. Styl życia opiera się na regularności. Wiele codziennych czynności wykonujemy w określonym porządku i rytmie. Czytanie Pisma Świętego także powinno być takim stylem życia.

– Różnymi drogami biegnie życie ludzkie, ale wszyscy szukają szczęścia i miłości – podkreślał papież Polak. Święty Jan Paweł II zachęcał do modlitwy słowem Bożym, która była dla niego codziennym duchowym pokarmem i kontaktem z Bogiem.

W Biblii są zapisane pragnienia człowieka i to, co nosi on w sercu. „Bóg wyznaczył na świecie dla każdego z nas szlak, którym musimy podążać. Wystarczy tylko odczytać, co zapisał dla Ciebie” (Paulo Coelho).

2022-01-18 11:57

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie zapomnieć o młodzieży

„Wolę Kościół po wypadku niż Kościół chory” – powtarza papież Franciszek swoje duszpasterskie credo.
Co zrobić, żeby nie zachorować z powodu zaduchu Kościoła szczelnie zamkniętego?
W jakich wypadkach warto uczestniczyć, ryzykując poranienie, ale dając też szansę Bogu Żywemu, który przez swój Kościół chce zbawić świat?

Jak być duszpasterzem młodzieży? Jaka jest współczesna młodzież? Takie pytania stawiają sobie socjologowie i analitycy życia społecznego, a także księża.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy po raz trzynasty

2025-04-13 17:31

[ TEMATY ]

Częstochowa

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty

Jansa Góra

Karol Porwich

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy

Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy

Jeden zaczął na komarku po dziadku, inny na junaku po ojcu. Przyznają, że „z motoru się nie wyrasta”, trzeba jeździć bezpiecznie i cieszyć się życiem. Na Jasnej Górze odbył się 13. Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy zorganizowany przez Częstochowskie Towarzystwo Motocyklowe.

Idea zjazdów nawiązuje do tradycji przedwojennych regionu. To pierwsza grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Kolejna zjedzie 27 kwietnia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję