Spotkanie autorskie z udziałem żyjących jeszcze świadków tamtych wydarzeń odbyło się 7 stycznia w kościele parafialnym. Jak wyjaśnia autor publikacji, Waplewo Wielkie (powiat sztumski) zawsze było ostoją tradycji narodowych, patriotycznych i religijnych. – Tu swoją siedzibę miał zasłużony dla utrzymania polskości na Powiślu ród hrabiów Sierakowskich, których niemieccy bandyci zamordowali wkrótce po wybuchu II wojny światowej w 1939 r. Tu doszło także do dobrze zapisanego w świadomości lokalnej wydarzenia obrony figury Matki Bożej przed komunistami, którzy próbowali ją usunąć – mówi Łukasz Merchut.
Chodzi o wydarzenia z przełomu września i października 1978 r., kiedy to staraniem księży miejscowej parafii na postumencie stojącym w Waplewie Wielkim umieszczono nową, ufundowaną przez mieszkańców, figurę Matki Bożej, która zastąpiła zniszczoną statuę pochodzącą z drugiej połowy XIX wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Komuniści uznali, że jest to dobry pretekst do pozbycia się z miejscowości „religianckiego symbolu” bądź przynajmniej przeniesienia go w inne, mniej eksponowane miejsce – przy kościele. Argumentowano, że stojąca na skrzyżowaniu figura stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego – opowiada autor.
Wkrótce w Waplewie Wielkim pojawił się potężny dźwig, który miał usunąć figurę ze skrzyżowania.
Reklama
– Gdy zobaczyły to mieszkanki wsi, otoczyły figurę pierścieniem. Matki Bożej broniło przynajmniej trzydzieści pań. Trzy z nich wspięły się na dźwig i uniemożliwiły dalszą „pracę” załodze pojazdu – relacjonuje Łukasz Merchut.
Świadek wydarzeń z jesieni 1978 r. Aleksandra Piotrowska wspomina: – Pamiętam, że usłyszałam bardzo głośne krzyki ludzi. Przed figurą stał podnośnik wraz z pracownikami, którzy mieli dokonać jej rozbiórki. Kobiety, które zebrały się przy figurze uformowały się w literę „C” i otoczyły pracowników, którym towarzyszyli funkcjonariusze bezpieki po cywilnemu. Widać było, że bali się zdeterminowanych kobiet.
Panie strzegły figury przez następne 2 tygodnie, aż do wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. – Gdy Polak objął Stolicę Piotrową, w Waplewie Wielkim wszyscy uznali, że teraz to komuniści będą się bali ruszyć Matkę Bożą – wyjaśnia Łukasz Merchut.
– Figura Matki Bożej jest naszą ostoją. Co by to była za miejscowość, gdyby tej figury nie było? Nie wyobrażam sobie tego. Maryja patrzy i czuwa nad całą wsią, całą okolicą, ochrania nas. Do dzisiaj w swoim mieszkaniu, gdy stoję przy oknie, widzę Ją, pięknie oświetloną, patrzącą na mnie w całej okazałości... – nie kryje wzruszenia świadek tamtych wydarzeń Małgorzata Ruszkowska.
Oprac. J. M.