W ramach uroczystości złożono kwiaty na grobie Ignacego Łukasiewicza i jego żony, następnie odbyło się okolicznościowe sympozjum. Ostatnim punktem uroczystości była Eucharystia sprawowana przez abp. Adama Szala.
Reklama
– 19 marca 1822 r. został zapisany dokument chrztu w kościele św. Bartłomieja w Padwi Narodowej; został tam ochrzczony syn Apolonii i Józefa Łukasiewiczów. Rodzice bardzo wierzący, uważali, że dziecko powinno mieć nie tylko jednego patrona, a więc w księdze metrykalnej zapisane jest Jan, Józef, Ignacy. Urodził się 8 marca 1822 r. w licznej rodzinie. Było w tej rodzinie siedmioro dzieci. Rodzice troszczyli się o dobre wychowanie i wykształcenie dzieci, zwłaszcza Franciszka i Józefa. Dzieci były wychowywane w duchu patriotycznym, także przez pułkownika wojsk polskich Antoniego Antoniewicza. Kiedy Ignacy znalazł się w szkole rodzice wybrali szkołę Ojców Pijarów w Rzeszowie. Po śmierci ojca, Ignacy przerywa szkołę, aby zarabiać na życie i podejmuje pracę w aptece. Chcąc dalej zdobywać wiedzę, zapisuje się na studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, a potem na Uniwersytecie w Wiedniu. Kiedy odkrył coś, co wprowadziło światło nie tylko w domy Podkarpacia, kiedy odkrył tajemnicę destylacji ropy, wyodrębnił naftę. Kiedy zapłonęła pierwsza lampa naftowa 31 lipca 1853 r., był wtedy u szczytu sławy. To znaczenie miało charakter nie tylko lokalny, ale także ogólnonarodowy. Był związany mocno z Kościołem. Przystępował do pierwszej spowiedzi i Komunii św. Przystąpił także do zawarcia sakramentu małżeństwa z Honoratą Stacherską, po uzyskaniu uprzednio dyspensy papieskiej. Jak patrzeć na jego niezwykłe życie? Jak patrzeć na to stosunkowo krótkie, ale jednak niezwykle bogate w owoce życie? Jeden z jego bliskich współpracowników – August Gorajski podsumowując życie swojego przyjaciela, powiedział, że wielu było świetniejszych i głośniejszych ludzi od niego, ale o cnotliwszego trudno. Ktoś powiedział, że Bóg najprostszymi środkami największe rzeczy objawia. Temu prostemu człowiekowi dane było zostać twórcą wielkiego wynalazku – oświetlenia naftowego – mówił metropolita przemyski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Arcybiskup Szal zauważył, że postawa życia Łukasiewicza była konsekwencją jego wiary: – Taka postawa mogła zaistnieć tylko dzięki żywej wierze, jaką posiadał Ignacy Łukasiewicz. Żył Bogiem, żył Kościołem, do którego należał od chrztu. Żył sakramentami świętymi, dbał o istniejące świątynie. Rzeczywiście była to niezwykła postawa, która polegała m.in. na tym, że dbał o materialne potrzeby świątyni, choćby zabezpieczając oświetlenie naftowe, a także dbając o to, żeby zaistniała ta świątynia, w której się znajdujemy – podkreślił metropolita.
Odnosząc się do hojności i dobra Łukasiewicza abp Szal mówił: – Był bardzo ofiarny i bardzo skromny. Otwarty na drugiego człowieka. Był więc świadkiem wiary i Ewangelii.