Istotą pragnienia wyjazdu na misje jest impuls, którego nie sposób przeoczyć. Początkowo nawet wytłumaczenie tego pragnienia rodzinie nie jest oczywiste. Ta nieoczywistość nie daje spokoju, a próby jej zdefiniowania stają się już drogą, podróżą w głąb siebie, misją, zanim zostaną spakowane walizki.
W Niedzielę Chrztu Pańskiego wolontariuszy jezuickiego Projektu Zambia gościła parafia Matki Bożej Królowej Polski w Toruniu. Pomimo mroźnej aury zostaliśmy ciepło przyjęci przez parafian, wikariuszy i proboszcza, ks. Andrzeja Kowalskiego. Przy okazji kwesty na potrzeby misji mówiliśmy o historii misji jezuickiej w Zambii, wolontariacie przy Kościele Akademickim w Toruniu oraz… dlaczego nie żałujemy, że nie doszło do wyjazdu wolontariuszy w 2021 r.
Co roku, po odpowiedniej formacji duchowej, a także trwających kilka miesięcy przygotowaniach finansowych, studenci i absolwenci wyruszali do Kasisi w Afryce. Pracowali fizycznie na rolniczej farmie będącej częścią jezuickiej misji, a popołudniami opiekowali się dziećmi w domu dziecka. Radość ze spotkania z inną kulturą, tradycją, ale przede wszystkim obecność, bliskość i wspólnota, której stali się częścią, to największe bogactwo ich sierpniowych wyjazdów.
Podobnych doświadczeń pozbawieni są młodzi ludzie tworzący ostatnią edycję Projektu Zambia. Pandemia coronawirusa powoduje kolejne przesunięcie terminu wyjazdu, co czyni z nich niezwykle cierpliwych misjonarzy na odległość. Jak to możliwe? – padały pytania po Mszach św. Wydawałoby się, że przeciwności pchają na przysłowiową kanapę i założenie rąk w geście oczekiwania. Tymczasem spójrzmy na to, co udało się w ubiegłym roku.
Fundusze zebrane przez Projekt Zambia w 2021 r. pozwoliły na ukończenie budowy wylęgarni tilapii oraz powstanie zbiorników i stawów do jej hodowli. Co miesiąc wylęga się 300 tys., a planowane jest 500 tys. małych rybek. Rozwijają się w 6 betonowych zbiornikach, by później rozprostować płetwy w jednym z 10 stawów. Hodowla, będąca częścią jezuickiej farmy, czyni misję coraz bardziej samowystarczalną, daje zatrudnienie miejscowej ludności, wspiera jej edukację. Wiadomość o tym nadaje sens działaniom podejmowanym pomimo dzielących nas ponad 10 tys. km. Każdy darczyńca, do którego dotarliśmy z informacją o Projekcie Zambia i prośbą o wsparcie, stał się małym ogniwem misji jezuickiej w Zambii. Jesteśmy tym samym Kościołem towarzyszącym i wspierającym, braćmi i siostrami z faktu ochrzczenia, misjonarzami, których radość ze spotkania Chrystusa inspiruje do bezinteresownego obdarowywania. Darczyńców nosimy w sercach i otaczamy modlitwą. Zapraszamy na profil FB Projektu Zambia, gdzie informujemy o działaniach i dziękujemy wspierającym. Dołącz do Projektu Zambia, jeśli twoje serce nie zna granic.
W sobotę 15 września br., kontynuując swoją peregrynację przez parafie archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, kopia najstarszego Krzyża na Pomorzu Zachodnim dotarła do parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza, położonej na os. Bukowym w Szczecinie. Zatem rozpoczęło się jego nawiedzenie w dekanacie Szczecin-Słoneczne, który obejmuje 9 parafii położonych w prawobrzeżnej części miasta.
Parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza jest wśród nich najmłodsza. Została erygowana 20 sierpnia 1998 r., swoim obszarem obejmując zachodnią część os. Bukowego, zamieszkałą przez ponad 4200 mieszkańców. Od jej powstania posługę proboszcza pełni w niej ks. prał. Andrzej Pastuszak. Przyszło mu zmierzyć się z zadaniem wzniesienia od podstaw kościoła parafialnego. Wywiązał się z niego znakomicie, zaprojektowana przez inż. arch. Annę Zaniewską świątynia wybudowana została w latach 2000-2005. Kościół dobrze wpisuje się w krajobraz okolicznych domów mieszkalnych. Prof. Czesław Dźwigaj z Krakowa jest autorem całości wyposażenia wnętrza. W kościele zwraca uwagę wykonany z metalu ołtarz główny z postacią Chrystusa Dobrego Pasterza stojącego na dziobie łodzi, witraże oraz pełne treści cztery wejściowe drzwi z wykonane z brązu. Przed kościołem znajduje się pomnik bł. Jana Pawła II w oryginalnym przedstawieniu. Ojciec Święty klęczy w otwartych Drzwiach Świętych Bazyliki św. Piotra, gdy zainaugurował Wielki Jubileusz Roku 2000. Wkrótce oddana zostanie do użytku plebania.
9 września br., w niedzielę poprzedzającą przybycie Krzyża, podczas wszystkich Mszy św. nauki przygotowujące głosił dominikanin o. Tomasz Alexiewicz, który podjął się prowadzenia misji.
Misyjny Krzyż wprowadził do parafii ks. dr Piotr Skiba w asyście ks. dziekana kan. Józefa Filipka i ks. kan. Emanuela Lose.
- Postanowiłem wypełnić siedem dni w najprostszy i zarazem ewangeliczny sposób - relacjonuje o. Tomasz pytany o program nauk. - Ewangelia jest prosta, katechezy Jezusa wypowiedziane są najprostszym językiem. Ponieważ są to „Misje u stóp Krzyża”, rozważania oparłem na siedmiu wypowiedziach Jezusa z krzyża, oraz pokazałem postaci, które Ewangelia ukazuje pod krzyżem. Postanowiłem także zaprosić na wieczorne nabożeństwa i modlitwę uwielbienia członków Stowarzyszenia „Przymierze Miłosierdzia”, którzy od niedawna mają swoją grupę w Szczecinie, a którą współprowadzę. Uczę się od nich odwagi wychodzenia z Najświętszym Sakramentem do ludzi.
Podczas czterech wieczorów na nabożeństwach zaproszeni przedstawiciele Przymierza Rodzin prowadzili modlitwę uwielbienia. Ci młodzi ludzie zostali zaproszeni, by dawać świadectwo życia. Bez świadectwa przepowiadanie jest tylko czczym gadaniem. Takie świadectwo złożyły Ana i Paula, Brazylijki. „Przymierze” właśnie tam ma swój początek. Powstało w Roku Miłosierdzia (2000) w Sao Paulo, by głosić Ewangelię najuboższym mieszkańcom faweli brazylijskich. Paula opowiedziała historię Nivaldo, jednego z braci wspólnoty, który oddał życie, chcąc ratować młodego narkomana.
Chciałbym podkreślić także udział dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 74 im. Stanisława Grońskiego. Do Krzyża Chrystusowego prowadziły uczniów katechetki Anna Galant i Emilia Stankiewicz. I one mogły pokłonić się Krzyżowi, i otrzymać błogosławieństwo z przyłożeniem monstrancji do serca.
Starałem się uczestniczyć w całości „Misji u stóp Krzyża”, nie tylko z obowiązku reportera, ale jako mieszkaniec tej parafii. Myślę, że dla ogromnej liczby uczestników misji różne formy bliskości Najświętszego Sakramentu były nowym doświadczeniem. Monstrancja była przykładana do serca, położenie ręki na repozytorium (miejsce umieszczenia Hostii), otaczanie przez wiernych ołtarza z wystawioną monstrancją, przejście przez kościół z błogosławieniem obecnych, wszystkie te zbliżenia do Pana Jezusa Eucharystycznego były przeżyte bardzo emocjonalnie. Oby to owocowało także świadomością wielkości Miłosierdzia Bożego, którą w swych rozważaniach i modlitwach z mocą podkreślał o. Tomasz.
W piątek 21 września pod pomnikiem Ojca Świętego Krzyż przekazany został kolejnej parafii - pw. św. Jadwigi Królowej (Szczecin-Kijewo).
Kiedy kolejni przyjaciele, znajomi czy krewni dzielą się radosną nowiną dotyczącą błogosławionego stanu, wy, droga mamo i drogi tato, spuszczacie wzrok, ocieracie ukradkiem łzę, bo nie doczekaliście narodzin swojego dziecka.
Wam, rodzicom, towarzyszą tysiące pytań: dlaczego serce maluszka przestało bić, dlaczego akurat nas to spotkało, dlaczego doszło do poronienia? Zadaje je sobie każdy, kto doświadczył utraty nienarodzonego życia. Skoro Bóg chce naszego szczęścia, dlaczego w takim razie dopuszcza śmierć dziecka? To kwestie, od których nie można uciekać. Bez względu na to, czy jesteś człowiekiem głębokiej wiary, czy „letnim” katolikiem, a może osobą będącą daleko od Kościoła, masz prawo do ich podejmowania.
Polityka rządzi się etapami. Te kluczowe, to wybory, które odbywają się ostatnio prawie co roku. Poza nimi są jeszcze tzw. sezony polityczne, które wyznaczają pewne wydarzenia, czy też emocje społeczne. Jeden z takich sezonów właśnie się zaczął.
Oficjalny start kampanii prezydenckiej jeszcze przed nami, ale na naszych oczach już toczy się starcie prekampanijne. Z kandydatów największych obozów politycznych nie znamy jeszcze tylko kandydata z lewicy, a i w tym wypadku nie ma pewności, że poznamy, bo niewykluczone, że Włodzimierz Czarzasty wykona gest wobec Donalda Tuska i żadnego nie wystawi. Zaczęły się jednak przedbiegi i każdego dnia swoją aktywnością mogą pochwalić się główni konkurencji i ten trzeci, czyli marszałek Sejmu. Szymon Hołownia ostatnio nieco zwolnił, otumaniony nieco aferą z Collegium Humanum, ale wycofać się nie może, bo niesie na plecach bagaż nie tylko swojego ugrupowania, ale i Polski 2050.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.