Jeszcze nie opadł kurz po epidemii, a już przyszło nam zmagać się z nowym zagrożeniem, jakim jest wojna. Po raz kolejny odkrywamy pokłady dobra drzemiące w człowieku.
Agresja Rosji na Ukrainę rozpoczęła swoistą falę tsunami. Ta fala ma jednak różne oblicza. Jednym z nich jest śmierć niewinnych kobiet i dzieci oraz ich cierpienie. Innym obliczem jest wielka fala uchodźców ratujących swoje życie. To istne tsunami ma jednak jeszcze jedno oblicze – fala miłości i dobra wyzwolona w nas – Polakach, najbliższych sąsiadach.
W diecezji toruńskiej wiele parafii organizowało czuwania. – Ufam, że szturm do nieba całych rodzin, zwłaszcza małych dzieci, przyniesie potrzebne łaski – mówi Aleksandra, która na czuwanie przybyła z całą gromadką swoich pociech. Media społecznościowe obiegło zdjęcie małego chłopca, który modli się, leżąc krzyżem podczas adoracji.
Wiele wspólnot, stowarzyszeń, parafii i osób prywatnych zaczęło organizować zbiórki darów potrzebnych uchodźcom. Caritas Diecezji Toruńskiej przygotowuje się na przyjęcie 80 uchodźców oraz organizuje konwój z pomocą humanitarną. Zbierane są środki opatrunkowe i leki dla Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Łucku, które opiekują się potrzebującymi. Ludzie oddają swoje domy i mieszkania, by pomóc każdemu, kto tej pomocy potrzebuje. Robota pali się w rękach. Pomagają starsi i młodzi, rodziny z dziećmi, księża, siostry zakonne, klerycy, strażacy... słowem każdy. I każdy na swój sposób: modlitwą, postem, jałmużną, pracą... – To niesamowite i bardzo budujące, jak wiele osób stanęło na wysokości zadania. Wśród wolontariuszy spotykamy ludzi różnych narodowości i wyznań. Wszystkich nas łączy jeden cel, wspieranie osób przeżywających dramat wojny, modlitwą i uczynkiem miłosierdzia! – mówią klerycy.
Jestem wśród wolontariuszy i członków Stowarzyszenia im. Ani Bicz „Święci z sąsiedztwa”, którzy organizują zbiórkę w dwóch podtoruńskich parafiach Grębocinie i Gostkowie. Z minuty na minutę rośnie góra darów: kołdry, pościele, ręczniki, pampersy, środki czystości, lekarstwa, żywność... jest tego naprawdę bardzo dużo. Wśród wolontariuszy mała Hania, która z uśmiechem, ale także wielkim przejęciem segreguje artykuły i nosi je do busa. Zresztą w tej ekipie jest jeszcze troje dzieci, które chcą pomagać swoim rówieśnikom z Ukrainy. Przy pakowaniu zabawek dla dzieci daje się zauważyć rozpromienione oczy. Jednak bez nuty żalu zabawka jedna za drugą ląduje w wielkim worze, by następnego dnia wyruszyć w drogę do tych, którym trzeba przywrócić uśmiech na twarzy. Fala miłości zalewa świat udręczony wojną, bo ludzi dobrej woli jest więcej.
Dzieło to od kilku lat wspiera bp Leon Dubrawski z Kamieńca Podolskiego oraz moderator RCS ks. Jerzy Molewski TChr z Poznania. Nie jesteśmy jednak organizacją związaną z konkretnym zakonem, parafią itp. Projekt przeprowadzamy pod patronatem fundacji Vide et Crede z Wrocławia.
Wolontariat wywodzi się z dzieła niosącego pomoc Polakom na wschodzie jakie założyła dr Helena Krzemińska, zaprzyjaźnioną z ks. prof. Henrykiem Mosingiem. ponad 20 lat temu, niosąc światło ewangelii oraz polską kulturę tam, gdzie stary system starał się to zniszczyć.
„Czy da się z trucizny zrobić lekarstwo na życie? To nie teoria. To trzy prawdziwe historie, które zmieniają sposób, w jaki patrzysz na ból, wiarę i nadzieję.” W tym odcinku zabieram Cię: od biblijnego węża miedzianego, przez aptekę, gdzie gorzkie składniki stają się lekarstwem, aż po świadectwa, które łamią logikę zemsty — matki Jamesa Foleya i trenera, który przed meczem daje drużynie minutę ciszy. Na końcu staniemy pod Krzyżem z San Damiano, by usłyszeć „zegar”, który pomaga odnaleźć właściwą godzinę życia.
Jeśli szukasz sensu pośród chaosu — wejdź. A potem w zakładce Społeczność wrzuć zdjęcie krzyża, przy którym odzyskujesz pokój. Może stanie się drogowskazem dla kogoś obok.
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.