Reklama

Felietony

Będziecie mieć wolną Ukrainę!

Prymas Tysiąclecia niewątpliwie był osobą o profetycznym charyzmacie. I myślał dalekowzrocznie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na kilkanaście lat przed rozpadem Związku Sowieckiego kard. Stefan Wyszyński przewidział niepodległą Ukrainę. Prymas Tysiąclecia niewątpliwie był osobą o profetycznym charyzmacie. Sam mogę zaświadczyć o jego profetyzmie. W 1972 r., jako 19-latek, wraz z przyjaciółmi z Rodziny Rodzin, ruchu apostolskiego zainicjowanego przez kard. Wyszyńskiego, przyjechaliśmy na Jasną Górę z pielgrzymką dziękczynną za zdanie matury. Na wałach jasnogórskich doszło do niespodziewanego spotkania z Ojcem – tak mówiliśmy i mówimy o prymasie Wyszyńskim w Rodzinie Rodzin. Serdeczna rozmowa zeszła niepostrzeżenie na poważne sprawy – na przyszłość Polski. Ojciec w pewnym momencie powiedział: „Ten system niedługo upadnie”. W naszych oczach pojawiło się niedowierzanie. Prymas to zauważył i dodał: „Bo jest oparty na kłamstwie”. Przypomniałem sobie to jego proroctwo po 17 latach, kiedy wybiliśmy się na niepodległość. Tamte słowa prymasa były dla mnie i dla moich przyjaciół pokrzepieniem, choć, trzeba przyznać, że nie bardzo wierzyliśmy w ich spełnienie.

Reklama

Podobne doświadczenie kilka lat później przeżył pewien młody Ukrainiec, który poczuł powołanie do stanu kapłańskiego i zakonnego, mimo że jego macierzysty Kościół – greckokatolicki został zlikwidowany przez Stalina, przy aktywnym współudziale prawosławnego patriarchatu moskiewskiego na tzw. soborze lwowskim w 1946 r. W Polsce Kościół greckokatolicki był zaledwie tolerowany, nie miał swoich struktur, instytucji i biskupów, a jego zwierzchnikiem był prymas Wyszyński. Duszpasterstwa ukraińskiego de facto nie było, ale grekokatolicy – kandydaci na księży kształcili się w seminariach rzymskokatolickich. Prymas myślał dalekowzrocznie – liczył się z tym, że w nieokreślonej przyszłości będą oni pracować wśród wiernych swego obrządku. Dla nich samych jednak wolność i możliwość legalnej pracy w duszpasterstwie wśród Ukraińców, zwłaszcza za naszą wschodnią granicą, jawiła się jako mrzonka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Można sobie wyobrazić, co czuł przed święceniami kapłańskimi młody Ukrainiec, który nie wyobrażał sobie, że będzie pracował jako duszpasterz w swojej macierzystej wspólnocie greckokatolickiej. O jego rozterkach dowiedziałem się po latach, w nieoczekiwanych okolicznościach. Spotkałem go 27 czerwca 2001 r. podczas pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainę, przed Mszą św. beatyfikacyjną męczenników greckokatolickich we Lwowie. Ojca Teodozjusza Jankiwa pamiętałem z warszawskiego klasztoru Ojców Bazylianów jako prowincjała tego zakonu.

We Lwowie o. Teodozjusz promieniał. Do miasta, w którym jego Kościół został skazany na nieistnienie, przybył Jan Paweł II, zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej. Przybył po to, aby wynieść na ołtarze greckokatolickich męczenników, którzy za wierność papieżowi zapłacili najwyższą cenę.

Reklama

Ojciec Jankiw w pewnym momencie wyznał, że to, iż jest teraz na tej uroczystości i że w ogóle może pracować na Ukrainie, zawdzięcza kard. Wyszyńskiego, który go wyświęcił na kapłana. Złożył świadectwo, które przytaczam w całości: „Dwa tygodnie przed święceniami w 1979 r. przyszedłem na rozmowę do Księdza Prymasa. On przygarnął mnie po ojcowsku, mówiąc: «Synu, powiadam ci, że to stare próchno już niedługo się rozpadnie. Będziecie mieć wolną Ukrainę, tu się przygotuj, a tam będziesz pracował». Ścisnęło mnie w gardle, nie wiedziałem, co mam powiedzieć. Kardynał Wyszyński zauważył moje zmieszanie i jeszcze raz powtórzył, że tak będzie. Nagle poczułem, że mówi prawdę. Przygotowywałem się na studiach na KUL, w duszpasterstwie, wydawnictwie. Stało się tak, jak przepowiedział kard. Wyszyński. Teraz się cieszę, że go posłuchałem”.

Ojciec Teodozjusz był ważną postacią w Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej. Koordynował pielgrzymkę Jana Pawła II w czerwcu 2001 r. na Ukrainie. Obecnie przebywa w klasztorze Ojców Bazylianów w Przemyślu.

Gdyby w czasach prymasa Wyszyńskiego ktoś powiedział, że księża greckokatoliccy z Polski będą biskupami na Ukrainie oraz że będą pełnić inne ważne funkcje w Cerkwi greckokatolickiej, zostałby uznany za niepoprawnego fantastę.

2022-04-12 12:20

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wielkie Ostrzeżenie" - film, który wzywa do nawrócenia

2025-10-15 13:26

[ TEMATY ]

film

Rafael

Materiał prasowy

„Wielkie Ostrzeżenie” w reżyserii Juana Carlosa Salasa Tameza to film, który wymyka się prostym definicjom. To dzieło głęboko poruszające, duchowe i jednocześnie niezwykle aktualne wobec moralnego kryzysu współczesnego świata. Już pierwsze pytanie, jakie stawia widzowi, brzmi: Co by się stało, gdyby można było zobaczyć swoje życie z innej perspektywy — zarówno dobre, jak i złe czyny, wraz z ich konsekwencjami, w pełnym świetle prawdy? Tak jak widzi je Bóg? To pytanie prowadzi przez cały film, skłaniając do refleksji nad własnymi wyborami, relacjami i sensem życia. Premiera filmu w kinach w Polsce już 31 października.

Jak mówi ks. Mateusz Szerszeń, redaktor naczelny Któż jak Bóg: „To film, który nie tylko porusza, ale przede wszystkim wzywa do nawrócenia i przygotowania serca na spotkanie z Bogiem. Jestem przekonany, że poruszy sumienia i uchroni on wielu ludzi od piekła.” Rzeczywiście, „Wielkie Ostrzeżenie” jest jak duchowe lustro – pokazuje prawdę o człowieku, o jego słabościach i nadziei, o tym, co w życiu najważniejsze. Kamera prowadzi widza przez obrazy, które przypominają osobisty rachunek sumienia – nie po to, by potępić, lecz by ukazać prawdę i wzbudzić pragnienie przemiany.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Carlem Acutisem – część światła

2025-10-15 20:53

[ TEMATY ]

różaniec

bł. Carlo Acutis

św. Carlo Acutis

Carlo Acutis

Vatican Media

Carlo został ochrzczony jako dwutygodniowe niemowlę i bardzo cenił ten moment. Kiedyś powiedział, że: „Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak nieskończenie wielki jest to dar, i poza słodyczami, bombonierkami i białym ubrankiem, których zwykle chcą dla swoich dzieci, nie przejmują się absolutnie tym, aby zrozumieć sens daru, jaki Bóg ofiarowuje ludzkości”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa o Ziemi Świętej: Potrzeba nowych liderów, nowego języka

2025-10-16 09:37

[ TEMATY ]

Pierbattista Pizzaballa

Vatican News

O nadziei na budowę trwałego pokoju w Ziemi Świętej, trudnej sytuacji Gazy i Zachodniego Brzegu, a także poczuciu wspólnoty, które wyraziło się w manifestacjach jednoczących ludzi w imię godności człowieka - to niektóre z tematów poruszonych przez patriarchę łacińskiego Jerozolimy, kardynała Pierbattistę Pizzaballę, podczas wizyty w środę 15 października w studiu Radia Watykańskiego. Kardynał mówił o kruchym zawieszeniu broni, ale też o wspólnej nadziei Izraelczyków i Palestyńczyków, że nie będzie to jedynie „przerwa”, lecz początek życia w nowej perspektywie - wolnej od wojny i przemocy.

Jest Eminencja w Rzymie, by odebrać nagrodę Achille Silvestriniego, która zostanie wręczona ojcu Gabrielowi Romanellemu, proboszczowi parafii Świętej Rodziny w Gazie. Jak wygląda sytuacja chrześcijan w tej wspólnocie, która zdecydowała się pozostać mimo trudności?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję