Reklama

Wiadomości

Jak się dogadać?

Jak rozmawiać, żeby wzajemnie się nie ranić, ale też nie bagatelizować problemów, by nasze rozmowy przynosiły dobry efekt?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobra rozmowa to umiejętność słuchania – nie byle jakiego, ale uważnego, świadomego i otwartego na drugą osobę. To także umiejętność wyrażania swoich potrzeb, pragnień, opinii, punktu widzenia i decyzji. I znów – nie może to być byle jakie wyrażanie, ale asertywne, otwarte, odważne, jednak bez atakowania, oceniania, poniżania itp.

Komunikat

Każdy komunikat ma swojego nadawcę, odbiorcę, swój kanał (medium) oraz kontekst. Warto uświadomić sobie, że gdy mówię coś do męża/żony, to mówię jako kto? Jako kochająca żona/kochający mąż – nie wróg, rywal, nie ktoś, kto ma obowiązek „wygrać”, ale ktoś, kto chce podzielić się swoimi myślami. Z kim chce się podzielić? Odbiorca to przecież ukochana żona/ukochany mąż, jedyna taka osoba na całym świecie, która mnie zna, najlepiej rozumie i chce mojego i naszego wspólnego dobra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To, że czasami się nie rozumiemy, to kwestia:

– albo naszych niskich kompetencji komunikacyjnych (MOICH niskich kompetencji!),

– albo nieodpowiednio dobranego kanału (za dużo mówimy słowami – albo za mało; nie mówimy gestami, czułością, uśmiechem, dotykiem),

– albo niesprzyjającego kontekstu (zmęczenie, późna pora, przepracowanie, stres).

A zatem pierwsza myśl, zanim przystąpimy do dobrej rozmowy: jestem kochającą żoną/kochającym mężem i rozmawiam z najukochańszym/najukochańszą. Już to powinno przygasić wiele fałszywych założeń.

Druga myśl: jeśli ostatnio były między nami jakieś nieporozumienia, to ja jestem za to odpowiedzialny/odpowiedzialna. A konkretnie: moje nieprzygotowanie, moje niestaranie się, mój brak czasu. Od dziś chcę to zmienić.

Trzecia myśl: wybiorę dobry czas i przygotuję odpowiednie miejsce na rozmowę. Może poza domem, np. w kawiarni, zwłaszcza gdy temat jest poważny. Albo w domu po kolacji, na spokojnie, kiedy dzieci pójdą spać.

Czwarta myśl: jeśli ma to być rozmowa o problemach, to wybiorę tylko jeden, konkretny problem (nie poruszam kilku problemów naraz!), np.: – mamy dla siebie za mało czasu (nie spędzamy ze sobą czasu);

Reklama

– podczas sprzeczek podnosimy głos, posługujemy się obraźliwymi wyrażeniami, ranimy się;

– nie mówimy jednym głosem wobec dzieci, np. jedno czegoś zabrania, a inne na to pozwala, nie ma spójności wychowania;

– pozwalamy bez żadnego sprzeciwu osobom z zewnątrz, np. teściom, wtrącać się do naszego związku i nami manipulować;

– nie jesteśmy lojalni (i dyskretni) wobec siebie w towarzystwie znajomych: ośmieszamy się wzajemnie, poniżamy itp.

Piąta myśl: idę na rozmowę „refleksyjnie” przygotowany/przygotowana, tj. z wyciszonymi emocjami, z dobrą intencją, z pozytywnym celem, którym jest wzajemne zrozumienie się i ostatecznie – porozumienie. Czasem pomocne jest zapisanie sobie na kartce celu albo kilku celów rozmowy (np. moje cele na dziś to: wyjaśnić nieporozumienie; wytłumaczyć intencje; przeprosić za impulsywność; uważnie wysłuchać; na koniec – długo się całować).

Szósta myśl: idę na rozmowę, pamiętając, że to ja odpowiadam za jakość moich komunikatów: rzeczowych, jak najmniej emocjonalnych, używających trybu „ja”, a nie obwiniającego „ty” oraz z nastawieniem na aktywne słuchanie.

Siódma myśl: warto przed szczególnie trudną rozmową (np. bardzo ważny temat, poważny kryzys) pomodlić się osobno albo we dwoje.

Ósma myśl: nauczę się rzeczowego schematu komunikacji, np. asertywnego.

Style komunikacji

Pierwszym i bardzo ważnym krokiem w nauczeniu się właściwej komunikacji jest umiejętność odróżniania stylu, w którym porozumiewamy się w małżeństwie. Można wyróżnić style: pasywny, agresywny i asertywny.

Pasywny styl to:

– brak bezpośredniego wyrażania uczuć, pragnień, potrzeb i myśli;

– nienaturalne uśmiechanie się, które maskuje brak pewności siebie i niską samoocenę;

Reklama

– w dialogu bycie stroną, która mniej mówi, więcej słucha i potakuje;

– stałe pomniejszanie znaczenia swoich wypowiedzi („troszeczkę chciałbym”, „a może się mylę”);

– nieodmawianie wprost, gdy ktoś narzuca nam dodatkową pracę.

Agresywny styl to:

– wyrażanie swoich myśli i życzeń bezpośrednio, ale kosztem praw i uczuć drugiej osoby;

– tendencja do poniżania, oceniania i etykietowania;

– komunikaty: „ty” (ty jesteś winny/ winna, ty się tym zajmij);

– wyrażenia totalizujące („zawsze”, „wszędzie”).

Asertywny styl to:

– jasne i otwarte wypowiedzi na temat własnych uczuć i życzeń;

– uważne i cierpliwe słuchanie;

– otwartość na negocjacje i kompromisy, ale z poszanowaniem własnych praw;

– bezpośrednio formułowane prośby i wyraźne odmowy;

– otwartość na krytykę (to okazja do mojego rozwoju);

– kontakt wzrokowy.

Komunikacja asertywna

Jak widać, najkorzystniejszym stylem w dialogu małżeńskim jest ten ostatni. Dlatego właśnie jemu warto bliżej się przyjrzeć.

Jak wygląda komunikat asertywny? Składa się z trzech części.

1. Opis sytuacji/zdarzenia/zachowania z mojej perspektywy.

2. Jasne wyrażenie swoich uczuć towarzyszących tej sytuacji.

3. Moje życzenia/oczekiwania związane z daną sytuacją.

Jak może wyglądać komunikat asertywny? Pomocą niech będzie poniższy przykład.

OPIS SYTUACJI: „W domu jest dużo pracy do wykonania. Przygotowałam wstępną listę i ma ona aż 30 punktów: od odkurzania po wymycie piekarnika. Nie chciałabym, żebyśmy wpadli w nerwówkę tuż przed świętami”.

WYRAŻENIE UCZUĆ: „Jestem już zakłopotana i bezradna, że zostało mało czasu. Czułabym się spokojniejsza...”.

ŻYCZENIE: „...gdybyśmy zaczęli to wspólnie ogarniać już od dziś. To znaczy, gdyby każdy z nas wziął na siebie po 15 punktów z listy. Co ty na to? Jakie masz propozycje? Jak omówimy to między sobą, to włączymy dzieci i przynajmniej połowę z tego one zrobią pod naszym nadzorem”.

Reklama

Ostatni punkt powinien być konkretny. Nie mówimy: „trzeba posprzątać” (kto?, co?, kiedy?), tylko: „jest konkretna lista zadań”. Trzeba to przedyskutować. Nie apodyktycznie: „ja tu rządzę, ty masz to zaakceptować”, ale przeciwnie: „decydujemy wspólnie, to jest moja propozycja. A jak ty to widzisz?”.

Mamy dwa cele: po pierwsze – omawiamy coś wspólnie, dochodzimy do porozumienia, przez to budujemy dobrą komunikację; po drugie – wykonujemy wspólnie coś pozytywnego, osiągamy cele, czyli budujemy wspólnotę.

Na początku nie jest to łatwe. Tym bardziej jeśli przez długie lata praktykowaliśmy agresywno-pasywny styl komunikacji. Może potrzeba teraz wielu miesięcy, żeby się nauczyć nowego sposobu, ale warto podjąć ten trud. Gdy się uda, koniecznie nagrodźcie się czymś przyjemnym, skomplementujcie się wzajemnie, celebrujcie sukces.

Podsumowując, komunikaty asertywne:

– nie obwiniają („nigdy mi nie pomagasz!”),

– nie atakują („może byś się w końcu zabrała do roboty?!”),

– nie etykietują („ty leniu!”),

– opisują rzeczowo, obiektywnie sytuację, nie interpretują wydarzeń na niekorzyść drugiej strony (powiedz: „mamy kilka rzeczy do zrobienia”, a nie: „nie zrobiłeś tego, więc teraz masz to zrobić”),

– opisują uczucia, ale tylko moje, czyli nadawcy („ja czuję...”),

– są precyzyjne, konkretne, bez owijania w bawełnę („czy ktoś mi w czymś pomoże?”).

Dla potrenowania dobrej komunikacji warto zrobić następujące ćwiczenie. Rozpisz w trzech punktach (opis sytuacji – wyrażanie uczuć – życzenie) komunikat na temat:

– mąż zwrócił się do Ciebie mocno podniesionym głosem;

– żona powiedziała do dziecka: „Nie zachowuj się jak tatuś”;

To sytuacje prozaiczne. Jeśli chcecie nauczyć się nowego stylu komunikacji, poproście się wzajemnie o przypilnowanie w najbliższych dniach. Gdy widzisz, że mąż/żona zaraz wybuchnie, możesz zareagować: „Kochanie, wiemy, co zaraz będzie. Zastosuj schemat”. Powodzenia!

Autor jest nauczycielem akademickim, mężem, a także ojcem trzech córek; autorem m.im. takich książek, jak: Szczęście w małżeństwie, Wychowanie nastolatka oraz Jak wychować dzieci, aby były wierzące i praktykujące?

Na stronie: www.niedziela.pl przy powyższym artykule można pobrać ostatnią z wymienionych książek autora

Na prośbę autora nie podajemy nazwy uczelni ze względów formalnych.

2022-05-24 12:50

Ocena: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Leon Knabit: Jeszcze raz o kobietach i mężczyznach

[ TEMATY ]

duchowość

rodzina

Karol Porwich

Ostatni artykuł o. Leona Knabita cieszył się dużym zainteresowaniem, odbiorem zarówno pozytywnym, jak i tym mniej. W odpowiedzi głos zabiera sam benedyktyn.

Słyszałem głosy, że mój artykuł „Miłość musi być wymagająca” (Zobacz) był stronniczy – przeciw mężczyznom. Jeśli tak zostałem zrozumiany, to tutaj stwierdzam, że jest bardzo wielu wspaniałych mężczyzn – mężów i ojców, żyjących długie lata w szczęśliwym małżeństwie, kochanych szczerze przez swoje dzieci, widzące w nich wzór do naśladowania i gwarancję bezpieczeństwa.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję