Reklama

Wiara

Panna Siewna

Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny należy do najstarszych w Kościele. W Polsce dzień ten zwyczajowo nazywany jest też świętem Matki Bożej Siewnej.

Niedziela Ogólnopolska 36/2022, str. 12-13

[ TEMATY ]

wiara

Grażyna Kołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już od V wieku, po ogłoszeniu przez sobór w Efezie (431 r.) dogmatu o Bożym Macierzyństwie Najświętszej Maryi Panny, obchodzono w Jerozolimie święto poświęcenia Bazyliki ku czci Narodzenia Matki Bożej. W VII wieku święto to było już znane zarówno w Bizancjum, jak i w Rzymie.

Gorliwa modlitwa o potomstwo

Reklama

Mimo że w kalendarzu liturgicznym wspominamy narodzenie Maryi od wielu wieków, to trzeba przyznać, że o historycznej stronie narodzin Maryi wiemy bardzo niewiele. Z pomocą w tej kwestii przychodzą nam źródła apokryficzne, czyli pozabiblijne. Dowiadujemy się z nich, że Maryja urodziła się posuniętym już w latach św. Annie i św. Joachimowi. Byli oni pobożnymi Żydami. Mimo sędziwego wieku nie mieli dziecka. W tamtych czasach uważane to było za karę za grzechy przodków, dlatego Anna i Joachim gorliwie prosili Boga o potomstwo. Bóg wysłuchał ich próśb i w nagrodę za pokładaną w Nim bezgraniczną ufność sprawił, że Anna urodziła córkę, Maryję. Nie znamy dokładnego miejsca urodzenia Maryi ani też daty Jej przyjścia na ziemię. Przypuszcza się, że przyszła na świat ok. 16-20 lat przed narodzeniem Jezusa. Z pism apokryficznych mówiących o Maryi należałoby wymienić przede wszystkim: Protoewangelię Jakuba, Ewangelię Pseudo-Mateusza, Ewangelię Narodzenia Maryi, Ewangelię arabską o młodości Chrystusa, Historię Józefa Cieśli i Księgę o przejściu Maryi. Największy wpływ na tradycję Kościoła wywarła Protoewangelia Jakuba. Pochodzi ona bowiem z ok. 150 r., jest zatem bliska czasowo Ewangelii według św. Jana. Stamtąd właśnie mamy informację o rodzicach Maryi i o tym, że mała Miriam jako kilkuletnie dziecię została przez rodziców ofiarowana w świątyni, gdzie też zamieszkała. Śladem tego opisu jest obchodzone w Kościele 21 listopada wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Każdy z nas może być narzędziem w rękach Boga

Reklama

Jednak nie zgłębianie samej historycznej strony przyjścia na świat Maryi jest najważniejsze. Istotniejsza dla nas jest głębsza prawda, którą niesie ze sobą to wydarzenie. Wszak tajemnica narodzin Maryi tchnie radosnym przesłaniem, że z Niej, która „znalazła łaskę u Boga”, narodzi się oczekiwany Emmanuel – Zbawiciel świata. Pamiątka narodzin Maryi przypomina nam, że przyszła Ona na świat w zwykłych okolicznościach, bez żadnych szczególnych zapowiedzi i znaków. Podobnie jak każdy z nas. Choć zachowana była od zepsucia grzechu, to przecież przez całe swe życie miała wolną wolę i nie była do niczego zdeterminowana. Tak jak każdy z nas miała swoich rodziców, rosła, bawiła się, pomagała w prowadzeniu domu, zapewne miała znajomych i krewnych. Zupełna zwyczajność, w której ukryty jest Boży plan. Ale taki plan, który szanował wolną wolę Maryi, który niczego Jej nie narzucał. Nic nie było uprzednio ustalone. Dopiero Jej zaufanie, posłuszeństwo i pełna zawierzenia odpowiedź na Bożą wolę sprawiły, że stała się wyjątkowa, bo została Matką Syna Bożego, Zbawiciela świata. Cud tych pozornie zwyczajnych, a jednak niezwykłych narodzin polegał więc na tym, że przyszła na świat dziewczyna, dzięki której Bóg – w poszanowaniu Jej wolności i we współpracy z Nią – realizował zamiary wobec całej ludzkości. Dlatego właśnie Maryja ukazuje we wspaniały sposób, że każdy z nas może być narzędziem w rękach Bożych. Bóg zaś na Jej przykładzie objawia nam prawdę, że do realizacji swoich planów względem człowieka potrzebuje z naszej strony pełnego zaufania, zgody danej w wolności oraz współpracy.

Początek w zamyśle stwórczym Boga

W tym kontekście zauważmy jeszcze, że zazwyczaj o początku swojego życia każdy człowiek wie tylko to, co przekażą mu rodzice lub starsze rodzeństwo, albo to, co wyczyta z urzędowego świadectwa własnych narodzin lub zobaczy na zdjęciach. A przecież nasza biografia nie zaczyna się w dniu urodzenia, co więcej – nawet nie w momencie naszego poczęcia. Nasza historia zaczyna się w pełnym miłości zamyśle stwórczym Boga. Pamiątka narodzin Maryi, powołanej do tak szczególnego planu, by być Matką Syna Bożego, przypomina nam o tym, że każdy bez wyjątku człowiek może odkryć bardzo ważną prawdę o tym, iż Bóg w swej miłości wydobył nas z anonimowości stworzenia i uczynił każdego z nas kimś jedynym, którego On chciał dla nas samych. Jak bardzo podkreśla to naszą godność! Wskazuje też na wolność ofiarowaną nam przez Boga, który powołując nas do istnienia, zaprosił nas również do odkrywania tych dróg naszego życia, na których mądrze używając wolności, będziemy mogli współpracować z Nim dla zbawienia naszego i innych, do których nas posyła. Obyśmy tylko umieli te drogi powołania właściwie odkrywać i z zaufaniem wobec woli Bożej oraz radością z danej nam wolności mądrze po nich kroczyć.

Chrześcijańskie dziedzictwo rodzinne

Wspomnijmy jeszcze, że w Polsce święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ma także nazwę Matki Bożej Siewnej. Istniał bowiem dawny zwyczaj, że dopiero po tym święcie i uprzątnięciu pól zaczynano orkę i siew. Ludzie chcieli najpierw, aby rzucone w ziemię ziarno pobłogosławiła Bogurodzica. Ziarno siewne mieszano z ziarnem wyłuskanym z kłosów, które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, by uprosić dobry urodzaj. Rolnicy połączyli cud narodzin Matki Bożej z cudami, których codziennie doświadczamy w otaczającej nas przyrodzie. Najlepszym tego wyobrażeniem są ziarna zbóż. One w zwyczajny, a jednocześnie w tak cudowny sposób ukazują dobroć i obfitość Bożego daru, który daje siłę do dalszego rozwoju. My też jesteśmy jak ziarno. Życie każdego z nas jest niby zwyczajne jak tysiące innych, a jednak niezwykłe. Bo to życie bierze początek w odwiecznym zamiarze samego Boga. Bo to życie ma w sobie ogromny potencjał, który rozkwitnie pięknem i bogactwem ducha, jeśli tylko otwarte będzie na współpracę z Bożą łaską. A to wszystko zaczyna się w tak ważnym otoczeniu, którym jest rodzina. Warto przy okazji celebrowania narodzin Maryi uświadomić sobie rolę chrześcijańskiego dziedzictwa rodzinnego. Ma ono bowiem wielkie znaczenie i może się stać błogosławieństwem zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. W klimacie rodzinnego domu, na podobieństwo domu Joachima, Anny i Maryi, rodzice nie mogą podarować swemu dziecku nic ważniejszego niż przygotowanie daru jego życia przez łaskę osobistej wiary, wzajemną miłość i szacunek oraz własną modlitwę i zawierzenie siebie we wszystkim Bogu. Przecież Bóg obdarował nas życiem i ogarnął każdego człowieka swą miłością, zapraszając do współpracy w dziele naszego uświęcenia i czynienia szczęśliwymi innych, w określonym czasie, miejscu i we wspólnocie osób. W Maryi Bóg spotkał się z wolnością daną ludzkości i usłyszał najpiękniejszą odpowiedź pełną zaufania i wiary. Niech i w nas, z głębi naszego życia i istnienia, dociera do Boga odpowiedź naznaczona zawierzeniem wobec Jego zbawczych planów objawianych nam z miłością i zapraszających nas do owocnej współpracy na wzór Maryi.

2022-08-30 12:42

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierzyć - kochać

Był taki jeden Apostoł, co do końca świata niewiernym zwan będzie. Wierzył, dotykał, wiele widział - cudów się naoglądał, a nie uwierzył w Zmartwychwstanie... Chciał dotknąć, zobaczyć... Drugi zaś - pierwszy spośród wszystkich Apostołów - szczerze wyznał: „Ja z Nim siedziałem, jadłem i piłem, ryby łowiłem... Widziałem, jak uzdrawiał... I ja się Go zaparłem!” (za „Quo vadis”). A Jezus pozwala się dotknąć, sprawdzić... Wyznanie Tomasza - już z doświadczeniem wiary - jest pełne miłości i oddania: „Pan mój i Bóg mój”. I choć on sam nie otrzymał pełnej aprobaty, to za to nas Jezus już wtedy pochwalił: szczęśliwi są ci, „którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Piotrowi też Jezus nie wypomina - ale „egzamin” mu zrobił. Jedno pytanie zadane po trzykroć: „Czy kochasz Mnie?”... Odpowiedź: „Ty wiesz, że Cię kocham” była wspaniała. To wyznanie wystarczyło! Księże, wyuczony w świętej teologii, wczytujący się po wielekroć w te słowa Objawienia Bożego. Niektóre wersety, całe fragmenty znasz na pamięć... Powiedz: przed sobą, przed Bogiem, przed wiernymi - oficjalnie i głośno: „Kocham Jezusa!”. Już bez przysięgi. Mów do Boga tak z całego serca: Kocham Cię... Bo wierzę - to zawsze. Ufam - też. Ale przede wszystkim - kocham. Dzieci się nie krępują ani nie wstydzą. Wrzeszczą na całe gardło: „Tak, ja kocham Jezusa, zawsze będę Go kochać, On pierwszy ukochał mnie”. Zrób to jak dziecko: księże, matko, ojcze, siostro, bracie... Na adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele św. Jan Vianney wołał: „On tu jest!”. Pokazywał na tabernakulum... I wyznawał swoją miłość. Dziwił się proboszcz pewnej parafii, gdy zauważył mężczyznę długo modlącego się już w ciemnym kościele. Zagadnął: - Czy zapalić światło? - Nie. Ja Go widzę - usłyszał. - A jak się modlisz? - Ja się nie modlę... Tylko jestem z Nim. Kochać - to pragnąć być z kochaną osobą; kiedy jasny dzień i kiedy ciemna noc. Gdy wszystko idzie „jak po maśle” i gdy „serce przeszywa bólu grot”. Nawet na zakończenie rozmowy telefonicznej często padają piękne słowa: „Kocham Cię”... „Ja też Ciebie kocham”. „Bóg do końca nas umiłował”. „ON KOCHA MNIE - JA JEGO TEŻ!”.
CZYTAJ DALEJ

Szlachetny święty

Niedziela Ogólnopolska 28/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Kamil de Lellis

Św. Kamil de Lellis

Już samo imię: Kamil (łac. Camillus) oznacza osobę szlachetną. Taką osobą był św. Kamil de Lellis, a przejawiało się to m.in. w czynieniu przez niego dzieł miłosierdzia. Wspominamy go nieobowiązkowo 14 lipca.

Był Włochem. Przyszło mu żyć w drugiej połowie XVI i na początku XVII wieku. To założyciel kamilianów – zakonu w sposób szczególny oddanego posłudze chorym i cierpiącym, który ma swoje placówki również w Polsce. Jego przedstawicieli można rozpoznać po charakterystycznym czerwonym krzyżu na habicie.
CZYTAJ DALEJ

Papież jest dla nas jak sąsiad: Leon XIV wywołał radość w Castel Gandolfo

2025-07-13 18:45

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Tłum ludzi, różnorodny i entuzjastyczny, głośno witał Leona XIV podczas jego pierwszego publicznego wystąpienia w położonym nieopodal Rzymu miasteczku Castel Gandolfo. W czasie Mszy Świętej odprawionej w papieskiej parafii św. Tomasza z Villanueva tysiące osób zgromadziło się wzdłuż głównej ulicy łączącej Willę Barberini z Pałacem Apostolskim oraz na Piazza della Libertà. „Papież jest dla nas jak sąsiad” – mówili.

Okzyki radości, śpiewy i oklaski wypełniały Corso della Repubblica w Castel Gandolfo, gdy przejeżdżał papieski samochód. Był odkryty, Leon XIV z szerokim uśmiechem pozdrawiał zebrane rzesze, kiedy pojazd wjeżdżał w wąską uliczkę, na tyle jednak szeroką, by samochód mógł przejechać pomiędzy dwoma szpalerami wiernych stojących za barierkami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję