Reklama

Wiara

Grzech nie do odpuszczenia?

Czytelnik pyta: Co w sytuacji, kiedy ktoś popełnił grzech przeciwko Duchowi Świętemu, a nie jest tego świadomy?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czym jest grzech przeciw Duchowi Świętemu? Powszechnie wiadomo, że jest to jedyny grzech, o którym Jezus mówi, iż nie zostanie odpuszczony. Gdyby jednak spytać, na czym on konkretnie polega, wiele osób miałoby pewnie problem z udzieleniem precyzyjnej odpowiedzi. Klauzula „nieodpuszczalności”, w połączeniu z treściowym niedookreśleniem, to doskonały pokarm dla naszych lęków. I choćby z tego powodu warto się przyjrzeć temu, co sam Pan, a za Nim Kościół, ma na myśli, mówiąc o tym grzechu.

Taktyka zatruwania studni

Tajemnicze słowa Jezusa o „grzechu przeciw Duchowi Świętemu” czy też „bluźnierstwie przeciw Duchowi Świętemu” odnotowali trzej ewangeliści: Mateusz (por. 12, 31-33), Marek (por. 3, 28-30) i Łukasz (por. 12, 8-10). Kontekst, w którym zostały one wypowiedziane, to narastający konflikt między Jezusem a faryzeuszami. Ci ostatni, którzy nie mogą zaprzeczyć temu, że Jezus rzeczywiście wypędza z ludzi złe duchy, przedstawiają przewrotne wytłumaczenie tego niewygodnego dla siebie faktu: twierdzą, że Jezusowa władza nad złymi duchami wynika z tego, iż pozostaje On w bliskich relacjach z Belzebubem, ich władcą. Właśnie ten sposób myślenia Jezus nazywa bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu: chodzi o złośliwe branie dobra za zło, dopatrywanie się za działaniem Ducha Świętego skrytej aktywności sił demonicznych. Święty John Henry Newman w podobnej sytuacji mówił o „taktyce zatruwania studni”. Miał na myśli podejście swoich anglikańskich polemistów, którzy – wobec jego konwersji na katolicyzm – każde napisane czy wypowiedziane przez niego słowo z góry traktowali jako wyraz przebiegłości i złej woli. Grzech przeciw Duchowi Świętemu to właśnie przyjęcie takiej postawy wobec Boga: czego by mi nie dawał i jak by się do mnie nie dobijał, z góry uznam to za coś, co zasługuje na odrzucenie; zatrułem studnię, więc się z niej nie napiję, choćbym sam umierał z pragnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chodzi o wewnętrzną postawę

Sięgnięcie do źródła nauki o grzechu przeciw Duchowi Świętemu pozwala nam dostrzec jego dwie bardzo ważne cechy. Po pierwsze, popełnia się go nie bezwiednie, ale świadomie i z uporem. Po drugie, chodzi nie o jeden konkretny uczynek, który bezpowrotnie zamykałby człowiekowi drogę do nieba – tak, że pozostałe lata życia na ziemi byłyby już dla niego tylko oczekiwaniem na nieuchronne potępienie – ale o konsekwentnie przyjmowaną wewnętrzną postawę. Z grzechem przeciw Duchowi Świętemu nie jest więc tak jak z wypadkiem samochodowym, gdy nieuwaga czy drobne przekroczenie zasad ruchu drogowego mogą doprowadzić do nieodwracalnej życiowej tragedii. Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla właśnie to jego konieczne powiązanie ze świadomością i ze złym uporem, utożsamiając go z odrzuceniem Bożego daru przebaczenia i zbawienia: „«Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie będzie odpuszczone» (Mt 12, 31). Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odmawia przyjęcia ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie ofiarowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku skruchy i do wiecznego potępienia” (n. 1864). Niemożliwość odpuszczenia grzechu przeciw Duchowi Świętemu wynika więc nie z jakiejś arbitralnej Bożej decyzji, ale z tego, że grzech ten jest właśnie ludzką niezgodą na przyjęcie odpuszczenia. Gdy człowiek przestaje stawiać Bogu opór, może przestać się lękać tego, że znalazł się poza zasięgiem Jego Miłosierdzia.

Reklama

Między nadzieją a rozpaczą

W dawniejszym nauczaniu Kościoła grzech przeciw Duchowi Świętemu wiązano nie tylko ze świadomym, bluźnierczym buntem przeciw Bogu, ale także z dobrowolnym wprowadzaniem się w stan rozpaczy. Katechizm św. Piusa X tak właśnie określa jeden z jego konkretnych przejawów: „o łasce Bożej rozpaczać”. Nauka ta pozostaje w mocy. Należałoby jednak zrobić tutaj pewne zastrzeżenie. Dziś wiemy o wiele więcej niż nasi przodkowie o zawiłościach ludzkiej psychiki, jej powiązaniu z procesami fizjologicznymi i ograniczonym nieraz wpływie, jaki może na nią wywierać ludzka wola. Nie każdy stan, który z zewnątrz wygląda na rozpacz i świadome odrzucenie wszelkiej nadziei, musi nią faktycznie być. W przypadku ciężkich stanów depresyjnych obok pobudzania w drugim człowieku woli życia niezbędna jest też pomoc lekarza, a sprowadzenie wszystkiego do wymiaru duchowego może być fatalnym w skutkach uproszczeniem.

Reklama

Nie oznacza to jednak, że wybór między nadzieją a rozpaczą pozostaje zawsze poza ludzkim wpływem. Pozostawmy już temat „grzechu przeciw Duchowi Świętemu” sensu stricto i zatrzymajmy się nad pewną paradoksalną zdolnością ludzkiego ducha: człowiek może dobrowolnie wybierać rozpacz i smutek, choć wie, że w ten sposób sam siebie niszczy. Papież Franciszek zwrócił na to uwagę na początku swojego pontyfikatu, w czasie jednej z modlitw Anioł Pański. Powiedział wtedy: „To kuriozalne, ale często boimy się pocieszenia, tego, że zostaniemy pocieszeni. Co więcej, czujemy się bezpieczniejsi w smutku i strapieniu. Czy wiecie dlaczego? Bo w smutku czujemy się prawie głównymi postaciami. Natomiast w pocieszeniu główną postacią jest Duch Święty” (rozważanie z 7 grudnia 2014 r.).

Jak przezwyciężyć smutek?

Smutek jest jednym ze stanów ludzkiego ducha i nie da się go mechanicznie usunąć z własnego życia. Niektóre doświadczenia, takie jak żałoba po stracie kogoś bliskiego, bywają nawet naznaczone długotrwałym smutkiem, od którego nie należy co prędzej uciekać. Warto jednak wziąć sobie do serca słowa papieża i zapytać czasem samego siebie: czy smutek i chandra, które potrafią owładnąć naszymi myślami i odbierać nam siły do działania, nie są nieraz podszyte pychą, niezgodą na to, by pocieszenie przyszło z zewnątrz? Czy nie bywają spowodowane odrzuceniem niedoskonałej rzeczywistości w imię hodowanych w skrytości serca marzeń? Czy nie jest tak, że zatrzaskujemy od środka drzwi naszego wnętrza i nie pozwalamy, by Duch Święty przyszedł i tchnął w nie odrobinę nadziei? Takie małe rozpacze, choć nie są grzechem przeciw Duchowi Świętemu w sensie ścisłym, mają jednak tę samą cechę co ten ostatni: polegają na zabarykadowaniu się we własnym smutku i niedopuszczaniu do siebie Bożego pocieszenia. Co zrobić, by wyjść z takiego zamknięcia? Franciszek zaleca proste środki: czytanie Ewangelii (podkreśla, że każdy powinien ją nosić przy sobie), korzystanie z sakramentu pojednania i uczestnictwo w Eucharystii. Może warto do tej listy dodać jeszcze dystans do samego siebie i umiejętność śmiania się z własnych dramatycznych póz oraz otwarcie się na to pocieszenie, które przychodzi do nas przez ludzi. Święty Paweł napisał: „Lecz Pocieszyciel pokornych, Bóg, podniósł i nas na duchu przybyciem Tytusa” (2 Kor 7, 6). Choć był człowiekiem zaprawionym w bojach, choć cieszył się szczególnymi mistycznymi łaskami, nie wstydził się przyznać, że Boże pocieszenie przychodzi wraz z obecnością drugiego człowieka i otwarciem się na tę obecność.

Autor jest teologiem fundamentalnym, wykładowcą Akademii Katolickiej w Warszawie.

2023-01-16 18:00

Ocena: +40 -8

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Dydycz o tajemnicy spowiedzi, grzechu i donosicielstwie

Nie można naciskać na duchownych, by byli współpracownikami świeckich instancji - podkreśla bp Antoni Dydycz, pisząc o tajemnicy spowiedzi obowiązującej spowiedników. Biskup drohiczyński ubolewa, że Kościół jest atakowany również za to, że "jego przedstawiciele nie są donosicielami i nie przekazują informacji na temat pedofilii do odpowiednich instancji". Podkreśla, że w odniesieniu do wykroczeń kapłanów Prawo Kanoniczne przewiduje wystarczająco wiele sankcji, a "władze świeckie niech stoją na straży bezpieczeństwa ludzi, zgodnie z prawem cywilnym".

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem - Niedziela Dobrego Pasterza

2024-04-19 13:26

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję