Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Dostęp do informacji

Dobra informacja-nie dajmy jej sobie odebrać ani nie zagłuszajmy samodzielnie.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 8/2023, str. VI

[ TEMATY ]

felieton

Leszek Wątróbski

Przemysław Fenrych

Przemysław Fenrych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bez dostępu do informacji nie możemy się rozwijać, nie możemy być wolnymi ludźmi, obywatelami wspólnie kształtującymi swój los. Problem w tym, że dzisiaj w ogromnym stopniu sami sobie ten dostęp ograniczamy. W jaki sposób? I jak się ratować?

Pewnie każdy to ma w swojej komórce: zestaw wiadomości ze świata serwowany za jednym dotknięciem palca. Czasem ważne i ciekawe, ale zastanawia mnie konstrukcja tytułów większości z nich, biorę pierwsze z brzegu: „To rzadkie zjawisko zdarza się raz na milion lat”, „Horror na studniówce. Uczniowie byli przerażeni”, „Prosiła o pomoc. Inspektorzy nie mogli uwierzyć własnym oczom”. Warto zauważyć, że te tytuły o niczym nie informują, mają tylko zaciekawić, zachęcić do „kliknięcia” i wejścia na kolejne poziomy. Oraz – oczywiście – przy okazji obejrzenia dziesiątków najrozmaitszych reklam. Wyłowienie podstawowego tekstu w reklamowym szumie to doprawdy sztuka. I najczęściej okazuje się, że wiadomość jest dużo bardziej banalna i w sumie nieciekawa niż wynikałoby z sensacyjnego tytułu. Efekt korzystania z takiego przeglądu wiadomości jest taki, że nie starcza już czasu i cierpliwości na znalezienie, przeczytanie i przemyślenie informacji naprawdę ważnych. Bo dla twórców takich zestawów liczy się tylko „klikalność”, a nie rzetelne poinformowanie, ale przyciągnięcie do reklam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dziesiątki lat temu uczono mnie dziennikarstwa, które szanuje godność czytelnika. Uczono mnie na przykład konstrukcji: tytuł – lid – tekst. Wydawca gazety wiedział, że żaden czytelnik nie czyta gazety od deski do deski, a jednak chce być dobrze poinformowany. Tytuły miały go zatem poinformować o tym, o czym jest mowa w gazecie, jakie sprawy dziennikarze uznali za ważne, godne opowieści. Po pobieżnym przejrzeniu pisma czytelnik wiedział o czym się teraz mówi, co jest bardzo ważne (duża czcionka), co mniej (mniejsza), a co warto wspomnieć, ale niekoniecznie trzeba znać szczegóły. Lid to jeden akapit tłustym drukiem na początku, który miał streścić to wszystko, o czym będzie w tekście poniżej. Po lekturze lidu wiedziało się to, co najważniejsze. Lid miał też pomóc wybrać te teksty, które chciało się przeczytać w całości, znać szczegóły i wnioski. Tekst był dla najbardziej zainteresowanych. To działało, szanujące się pisma, papierowe i elektroniczne stosują te zasady także obecnie. Te ostatnie dają wybór: jeśli kupisz naszą pracę, nie będziesz musiał w lekturze przedzierać się przez gąszcz reklam.

Problemem z dobrymi mediami jest natomiast wielość i stronniczość. Wywalczyliśmy w czasie „Solidarności” wolność mediów i ją mamy. Internet te zdobycze jeszcze umocnił: trudno wręcz policzyć znaczące pisma, audycje i programy, które warto byłoby systematycznie śledzić. A przecież doba ma zaledwie 24 godziny, a jeszcze trzeba popracować, przespać się, z rodziną porozmawiać. Coś trzeba wybrać, a to niełatwe, bo konia z rzędem temu, kto znajdzie program czy pismo bezstronne, nieuwikłane w dzisiejsze spory kulturowe czy polityczne. Choć uczciwie przyznajmy: są takie, które bardzo się starają. Niestety dominuje naginanie rzeczywistości do głoszonych przekonań. I to począwszy od wyboru (lub odrzuceniu) podejmowanych tematów, przez łączenie informacji z odautorskim komentarzem, po – niestety – agresję i szyderstwo wobec oponentów. Razi mnie to niezależnie od tego, co sądzę o samej sprawie. Myślę: słaby, to krzyczy i przeklina, bo wie, że nie ma argumentów.

Mamy dziś dostęp do informacji, mam wrażenie, że czasem dużo większy niż to godziwe. Bardziej zaspokajane jest nasze ciekawstwo niż ciekawość. Przed nawałem niepotrzebnych wiadomości musimy się bronić. Ważną obywatelską i po prostu ludzką umiejętnością jest sztuka wyboru i sposobu korzystania z informacji. Tego trzeba się uczyć. Dla mnie ważne są trzy sprawy, choć – przyznaję – nie zawsze sobie z nimi radzę. Po pierwsze umiejętność wyboru, odsiania informacji niepotrzebnych, zajmujących czas i spokój. Nie chcę chłonąć jak gąbka wszystkiego, jestem osobnikiem na wyższym stopniu rozwoju! Po drugie chcę wiedzieć kto i dlaczego sprzedaje mi informację, jakie są jego cele, dlaczego uważa, że właśnie to powinienem wiedzieć. Chciałbym być pewien bezinteresowności informatora, ale jeśli stuprocentowa nie jest możliwa, to chcę znać tło informacji i potrzeby nadawców informacji. To pomoże mi zrozumieć, odsiać plewy. Po trzecie chcę znać opowieść z „drugiej strony”, nawet jeśli zasadniczo się z nią nie zgadzam. Często bywa, że po zrozumieniu sposobu myślenia ideowych przeciwników ta opowieść powoduje, że informacja staje się pełnowymiarowa.

2023-02-14 13:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Europa – wypalona katedra

Piszę ten felieton w Wielkim Tygodniu, do Czytelników dotrze on jednak w Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Patrzę więc dziś na wstrząsające zdjęcie paryskiej katedry Notre Dame wykonane z policyjnego drona. Zbudowana na planie krzyża świątynia płonie, a krzyż ten wypełniony jest po wszystkie swoje brzegi ogniem. Patrzę na symbol i treść dzieła człowieka pokornego wobec Boga, najwyższej miary dobro kultury, teraz zamienione ludzką także ręką w popiół. Czy ten Znak jest nam po coś dany?
CZYTAJ DALEJ

Przyjaciele Pana

29 lipca obchodzimy liturgiczne wspomnienie Świętych Marty, Marii i Łazarza. Było to rodzeństwo, które Jezus z Nazaretu często odwiedzał.

O Marcie, Marii i Łazarzu mieszkających w Betanii nieopodal Jerozolimy traktuje wiele nowotestamentowych tradycji obecnych przede wszystkim w Ewangeliach według św. Łukasza i według św. Jana. Dają nam one jednoznacznie do zrozumienia, że Pan Jezus był z owym rodzeństwem wyjątkowo zaprzyjaźniony, że przyjmowali Go w swoim domu.
CZYTAJ DALEJ

Wiara to wybór wolności – powitalna Msza św. Jubileuszu Młodych

2025-07-29 20:42

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

Natanael Brewczyński/Radio Fiat

Wiara jest spotkaniem z Jezusem, naszym towarzyszem drogi, a także wyborem wolności - powiedział abp Rino Fisichella w homilii podczas Mszy św. na Placu św. Piotra w Watykanie, którą Kościół w Rzymie powitał uczestników Jubileuszu Młodych.

Na początku liturgii, w imieniu Leona XIV, powitał uczestników jako proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, która zorganizowała Jubileusz. Podziękował, że przyjęli papieskie zaproszenie do uczestnictwa w nim. Szczególnie podkreślił obecność młodych z Ukrainy, Palestyny i innych miejsc, w których toczą się wojny. Zachęcił wszystkich, by kontemplowali Rzym i niezliczone dzieła sztuki, będące wyrazem wiary. „Pan was nie zawiedzie. Przychodzi, żeby się spotkać z wami” - zapewnił włoski hierarcha, wzywając do czujności w odkrywaniu Jego obecności. Abp Fisichella przemówił po włosku, angielsku, hiszpańsku, francusku, portugalsku i niemiecku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję