Błogosławiony Edmund Bojanowski mawiał, że „każda dobra dusza jest jako ta świeca, co sama się spala, a innym przyświeca”. Wiele jest takich dobrych dusz wokół nas, ale często zauważamy to, gdy odchodzą.
Taką dobrą duszą, która spalała się dla innych był ks. Tomasz Kuryłowicz, który odszedł do wieczności w wieku niespełna 50 lat, po ponad dwudziestu latach posługi kapłańskiej. Ksiądz Tomasz Kuryłowicz urodził się 24 listopada 1973 r. w Trzebnicy. Święcenia kapłańskie przyjął 29 maja 1999 r. w szczecińskiej katedrze. Posługiwał jako wikariusz w następujących parafiach: w Międzyzdrojach, w Szczecinie w sanktuarium na os. Słonecznym, w Stargardzie w parafii Miłosierdzia Bożego oraz w Wolinie. 16 listopada 2009 r. został mianowany proboszczem parafii św. Józefa Opiekuna Rodzin w Wisełce. Na urlopie zdrowotnym przebywał w parafii Przemienienia Pańskiego w Mieszkowicach. Pochowany został na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie w grobie rodzinnym.
Do kościoła parafialnego została ufundowana tablica pamiątkowa upamiętniająca zmarłego proboszcza ks. Tomasza. Uroczystego poświęcenia tablicy dokonał proboszcz Wisełki ks. Norbert Sawicki podczas Mszy św. w intencji swojego poprzednika z racji 1. rocznicy śmierci, w niedzielę, 26 marca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu