Reklama

Kościół

Malarz narodowej chwały

Jego twórczość nie wpisywała się w trendy epoki. Nie budził też sympatii niektórych przedstawicieli polskiego życia kulturalnego. Mimo to ten choleryczny „ślepowron”, który z nikim nie rozmawiał, dopóki nie zmówił porannego pacierza, był niezmordowany w opisywaniu glorii narodu polskiego i przekazywaniu idei niepodległościowych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku przypadają 185. rocznica urodzin i 130. rocznica śmierci Jana Matejki, jednego z najwybitniejszych polskich malarzy. Mając na uwadze tegoroczne jubileusze oraz ogromną spuściznę historiozoficznej twórczości artysty, Sejm RP ogłosił go jednym z patronów roku 2023.

Od młodości ze Skarbczykiem

Jan Alojzy Matejko przyszedł na świat w 1838 r. w Krakowie, jako dziewiąte z jedenaściorga dzieci w rodzinie czeskiego imigranta Franciszka Matejki i szlachcianki ze spolonizowanej niemieckiej rodziny Joanny Karoliny Rosberg. Wychował się jednak w duchu polskich, patriotycznych ideałów, które przełożyły się na tematykę jego przyszłej twórczości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od najmłodszych lat przejawiał talent artystyczny, a jego pasją była historia Polski. Już jako dziecko wykonywał rysunki w szkicownikach, zwanych przez niego Skarbczykiem. W wieku 13 lat zaczął uczęszczać do krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych.

Jan był wyjątkowo niskiego wzrostu. W czasie malowania, z powodu słabego, krótkiego wzroku – co może dziwić w przypadku autora realistycznych, pełnych szczegółów obrazów – posługiwał się specjalnym szkiełkiem. Szkolni koledzy nadali mu przydomki „Ślepowron” i „Męczybuła”. W 1858 r. ukończył krakowską Szkołę Sztuk Pięknych, a następnie kształcił się w Monachium i w Wiedniu.

Jako 17-letni uczeń szkoły malarskiej w Monachium zwrócił na siebie uwagę „czystą i iście ascetyczną duszą” oraz troską o rozwój życia duchowego. Jego ważną lekturą była książeczka O naśladowaniu Chrystusa Tomasza a Kempis. Religijnym wartościom starał się być wierny do końca, w nich szukając zakorzenienia dla życia rodzinnego, pracy artystycznej oraz patriotyzmu.

Historiozofia na drabinie

Inspirację malarstwem historycznym Matejko zaczerpnął z obrazów Paula Delaroche’a, którymi zafascynował się podczas studiów w Monachium.

Wybitny malarz jest autorem ponad trzystu obrazów olejnych oraz setek rysunków i szkiców. Najsłynniejsze jego obrazy przedstawiają chwile świetności Rzeczypospolitej. Artysta chciał tworzyć obrazy ukazujące sukcesy militarne i polityczne Polski, by w dobie powszechnego zwątpienia spowodowanego rozbiorami krzepić serca i podtrzymywać wiarę w odzyskanie niepodległości.

Reklama

Początkowo potępiał egoizm i krótkowzroczność elit politycznych i wzywał do opamiętania się w imię dobra ojczyzny. W tym duchu powstały pierwsze słynne obrazy Matejki: Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska (1862), Kazanie Skargi (1864) i Rejtan – Upadek Polski (1866).

To dzięki sprzedaży obrazu Kazania Skargi mógł sobie pozwolić na ślub z Teodorą Giebułtowską. I choć małżeństwo nie należało do najłatwiejszych i przeszło poważne perypetie, doczekało się pięciorga dzieci. Teodora pozowała mężowi, gdy tworzył wizerunki Barbary Radziwiłłówny, królowej Bony, Zofii Szydłowieckiej, a nawet jednej z kobiet słuchających kazania ks. Skargi.

Wielką sławę przyniosły Matejce panoramiczne, wielopostaciowe kompozycje. Ponieważ miał zaledwie ok. 160 cm wzrostu, malował swoje wielkie obrazy, stojąc po 6-8 godzin dziennie na drabinie. Drobiazgowo odwzorowywał realia historyczne: stroje, sprzęty czy detale architektoniczne. Są to obrazy takie jak: Unia lubelska (1869), za którą został uhonorowany w Paryżu Orderem Legii Honorowej, Stefan Batory pod Pskowem (1872), Bitwa pod Grunwaldem (1878), Hołd pruski (1882), Jan Sobieski pod Wiedniem (1883), Wernyhora (1884), Kościuszko pod Racławicami (1888) oraz Konstytucja 3 Maja 1791 roku (1891). Dzieła Matejki wyróżnia akcja, którą obserwujemy na pierwszym planie. Artysta nie zabiegał o to, by przedstawiać ściśle prawdę historyczną. Wprowadzał do swoich obrazów np. osoby, które były powiązane z danymi wydarzeniami, ale w nich nie uczestniczyły. W ten sposób chciał przybliżyć idee zdarzeń, dokonać syntezy przyczyn i skutków.

Reklama

Jednym z ostatnich jego dzieł był cykl portretów Poczet królów i książąt polskich (1890-92). U schyłku życia Matejko namalował także swój autoportret, uznawany za jeden z jego najwybitniejszych obrazów.

Doceniony przez obcych

W 1873 r. Matejko został dyrektorem krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Funkcję tę pełnił do końca życia.

Kiedy jednak zrodził się pomysł pokrycia polichromią ścian kościoła Mariackiego, w ogóle nie brano pod uwagę kandydatury Matejki jako projektanta i wykonawcy. On sam, z własnej inicjatywy, przygotował projekt i poszedł z nim na spotkanie komitetu. Projekt ostatecznie przyjęto, ale głównie dzięki temu, że artysta podjął się wykonania kartonów do polichromii oraz pokierowania wszystkimi pracami malarskimi bez wynagrodzenia. Sam pracował na rusztowaniach i zatrudnił dwóch swoich młodych, znakomitych uczniów – Stanisława Wyspiańskiego i Józefa Mehoffera. Dzieło tak wybitnych twórców doskonale wpisało się w gotycką architekturę świątyni. Bolesnym i niezrozumiałym dla artysty doświadczeniem musiało być zlekceważenie, z którym się spotkał – po ukończeniu prac nie został zaproszony na uroczystość poświęcenia odnowionej nawy kościoła.

Choć Matejko nie budził także sympatii niektórych przedstawicieli polskiego życia kulturalnego, to jednak społeczeństwo, wdzięczne mistrzowi za podjęcie tak ważnych dla narodowej pamięci tematów historycznych, zadecydowało o jego wielkiej sławie artystycznej. Mistrz krzepił bowiem ich zbolałe niewolą serca i wzniecał nadzieję na odzyskanie niepodległości. „Sztuka jest obecnie dla nas pewnego rodzaju orężem w ręku; oddzielać sztuki od miłości ojczyzny nie wolno” – mawiał Matejko.

Wielkość talentu artysty, szybciej niż te w ojczyźnie, potrafiły docenić autorytety zagraniczne. Po ukończeniu Bitwy pod Grunwaldem Akademia w Urbino włączyła Matejkę w poczet swoich członków. A za swoje prace wystawione w Paryżu artysta otrzymał najwyższe odznaczenie – złoty medal. Dopiero zagraniczne sukcesy skłoniły władze Krakowa, by w 1878 r. w sali ratuszowej uhonorować Matejke berłem – symbolem jego panowania w dziedzinie sztuki. Artysta tłumaczył to jako „kreślenie myśli Bożej, palcem Jego zapisanej w księdze przeznaczeń, które się dziwnie w tradycje narodu wplatają”.

Reklama

I chociaż Matejko miał wiele powodów, by czuć żal do swojego rodzinnego Krakowa, postanowił pozostać wierny ojczyźnie. Dlatego odrzucił bardzo atrakcyjną propozycję Czechów, którzy zaproponowali mu stanowisko dyrektora tworzonej w Pradze Akademii Sztuk Pięknych.

U schyłku życia zwierzał się przyjaciołom: „Od kilku lat dłużnikiem narodu się czuję, a pragnąc się z tego wywiązać, postanowiłem dać narodowi to, co mu najmilszym być może, to, co sam ukochałem od dziecka, a więc Kościuszkę pod Racławicami”. Z kolei na 2 lata przed śmiercią (w 1891 r.) zdążył jeszcze zrealizować zamiar utrwalenia na płótnie jednej z najświetniejszych chwil w naszych dziejach – uchwalenia Konstytucji 3 maja.

Jan Matejko zmarł w 1893 r. w Krakowie. Jeszcze na łożu śmierci prosił najbliższych o modlitwę w intencji ojczyzny. W kamienicy przy ul. Floriańskiej 41, gdzie mieszkał i tworzył, dziś znajduje się krakowski oddział Muzeum Narodowego.

2023-04-06 15:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdy wzywa terra incognita…

Niedziela Ogólnopolska 41/2023, str. 62-63

[ TEMATY ]

patron roku

commons.wikimedia.org, Adobe Stock

Za nim 3 tys. mil, na plecach 45 funtów, a przed nim... jaki nowy ląd ukaże się na horyzoncie? Choć jest hrabią, wygląda jak szkielet, bo skończyły się zapasy, nawet sucharów i słoniny. Ale to wszystko nic, gdy miłość do eksplorowania nowych lądów popycha w nieznane.

Jego osiągnięcia są dziś porównywalne z dokonaniami takich słynnych odkrywców, jak David Livingstone, Robert Falcon Scott czy Roald Amundsen. Dziś rzadko wspominany w Polsce geograf samouk był dostrzeżony i wielokrotnie nagradzany przez światowe towarzystwa naukowe i uniwersytety. 150 lat temu zmarł Paweł Edmund Strzelecki, polski podróżnik i geolog, geograf, ogłoszony jednym z patronów roku 2023.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Komunikat Rady Stałej KEP po obradach o bieżących sprawach Kościoła w Polsce

2024-05-02 20:07

[ TEMATY ]

komunikat

Rada Stała KEP

Episkopat Flickr

Lekcje religii w szkołach, aktualny stan przygotowań do wdrożenia standardów ochrony małoletnich przed przemocą w placówkach kościelnych, ochrona życia ludzkiego oraz eskalacja działań wojennych za wschodnią granicą i w Ziemi Świętej były głównymi tematami spotkania Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi obradowali 2 maja, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, na Jasnej Górze.

Publikujemy pełny tekst komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję