Reklama

Kultura

Mów po polsku - porady językowe

Namnożyło się legend, gwiazd i ikon

Dziwne te czasy współczesne – ludzie odchodzą od Boga i zaczynają uwielbiać innych bogów...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kultura współczesna, określana jako postmodernistyczna, odrzuca dawne sposoby widzenia świata, myślenia i wartościowania. Głosząc radykalne idee wyzwolenia człowieka, kieruje jednak wspólnoty ludzkie na bezdroża nowych zniewoleń – chaosu wartości, konsumpcjonizmu i medialności. Zagubiony człowiek współczesny żyje wśród oceanu znaków i komunikatów, które dodatkowo go rozpraszają, dezintegrują, bynajmniej nie uspokajają i oprócz miernej, często prostackiej rozrywki, żerującej na niskich instynktach, niewiele mają do zaoferowania.

W niniejszym felietonie przyjrzymy się medialnym określeniom twórców kultury masowej, których ostatnio namnożyło się co niemiara. Tysiące programów, setki kanałów telewizyjnych, miliony projektów, portali internetowych trzeba w jakiś sposób zapełnić „ciekawymi” wykonawcami; dobrze jest, jeśli tworzą je „gwiazdy”, „ikony”, „influencerzy”, „celebryci”, „twórcy charyzmatyczni”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W centrum pola semantycznego określającego twórców kultury masowej stoi leksem „gwiazda”. Słowo to określa człowieka wyróżniającego się, wybitnego w jakiejś dziedzinie. Język mediów ciągle promuje „gwiazdy” i używa tego określenia w stosunku do aktorów, piosenkarzy, dziennikarzy, sportowców, ludzi mediów, pisarzy itp. Nietrudno zauważyć, że media chętnie szafują tym określeniem, często z błahych powodów. Tworzą różnego typu „gwiazdy”, głównie w celach reklamowych. Nic więc dziwnego, że „gwiazda” semantycznie się wytarła – to zjawisko nazywa się banalizacją treści. Dziś słowo „gwiazda” znaczy niewiele, dlatego obserwujemy absurdalne wprost zabiegi intensyfikujące: „prawdziwa gwiazda”, „najjaśniejsza gwiazda”, „megagwiazda”, „globalna”, „galaktyczna”, „kosmos”, „turbogwiazda”. Mamy też liczne wzmocnienia treści typu: „absolutna megagwiazda”. Zamiennie „gwiazda” występuje z nazwą określającą specyfikę twórczości osoby chwalonej, np. „raper”, „aktor”, „piosenkarz” czy ogólnie „twórca”, „wykonawca”. Sama taka neutralna nazwa to jednak za mało, trzeba ją więc wzmocnić i uskrzydlić. Stosujemy zatem połączenia wyrazów typu „legendarny twórca”, „charyzmatyczny aktor”, „genialny twórca”, „kultowy bloger”. Starsi z nas nie mogą się przyzwyczaić do tej nowej semantyki dawnych wielkich słów. Pamiętam, że w latach mojego dzieciństwa i młodości (lata 60. i 70. XX wieku) słowa „charyzmatyczny” czy „genialny” odnoszone były do nielicznych osób. Dzisiaj nastąpiła maksymalna pauperyzacja.

Reklama

Kolejne określenie, które często stosuje się w tekstach medialnych, by podnieść rangę twórców różnych „projektów” czy „instalacji”, „zdarzeń artystycznych”, po prostu „eventów”, to „legenda”. Wyraz ten uzyskał w języku polskim nowe znaczenie, jest więc neosemantyzmem. Z moich obserwacji wynika, że został on wzięty z połączeń intensyfikujących i chwalących osoby czy zespoły, także wydarzenia, których „sława” jest długa i które trwają w świadomości pokoleń przez lata, np. „legendarny zespół”, „legendarny tekściarz”. Mówi się też np.: „Czesław Niemen to legenda polskiej piosenki”, „legenda muzyki pop – Madonna”. Zauważyłem, że obecnie wyraz „legenda” – w amoku chwalenia i rozsławiania twórców – jest używany w odniesieniu do młodych artystów, zwłaszcza piosenkarzy, raperów, a także sportowców itp.

Szczególnie nacechowanymi wyrazami są takie określenia, jak: „ikona”, „idol”, „kultowy” (twórca), np. „Doda to ikona polskiej piosenki”, „wielotysięczny tłum fanów wpatrywał się w swoich idoli”, „zaczął grać kultowy zespół”. Określenia te przywołują treści emocjonalne, dobrze służą zachwalaniu ludzi i rzeczy medialnych. Wprowadzają też kategorię niemalże religijnego, mistycznego uwielbienia dla molocha współczesnej kultury masowej, niekiedy wprost histerycznych zbiorowych emocji na koncertach „idoli” czy „kultowych” wykonawców. Słowo „idol” przywołuje jego „wyznawców”, czyli „fanów”. Przywołajmy na koniec wymowny przykład z dziennika Rzeczpospolita: „Madonna chce być kochana przez kolejnych mężczyzn, przez fanów, przez cały świat. U stóp królowej skaczą ci, którzy na jej punkcie oszaleli – jej wierni fani”. Dziwne te czasy współczesne – ludzie odchodzą od Boga i zaczynają uwielbiać innych bogów! Widać to także w języku polskim.

2023-04-25 15:53

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga duchowa

Słowa, które oznaczają podstawowe realia życia, takie jak: światło, ciemno, dom, ojciec, matka, brama – mają też inne, znacznie głębsze znaczenia – metaforyczne.

Dzisiaj proponuję drugą część felietonu o drodze. Rozpatrzymy teraz jej przenośne znaczenia. Już tak jest w języku, że słowa, które oznaczają podstawowe realia życia, np. „światło”, „ciemność”, „ogień”, „brama”, „deszcz i rosa”, „matka”, „ojciec”, „pole”, „dom”, otrzymują także znaczenia metaforyczne, czyli przenośne, w których przekazujemy ciekawe, często głębokie inne treści.

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę Kowalską 30 kwietnia 2000 roku.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję