Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Bogu na chwałę, ludziom na ratunek

Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Księżpolu świętowała jubileusz 100-lecia swojego istnienia.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 34/2023, str. IV

[ TEMATY ]

ochotnicza straż pożarna

Joanna Ferens

Poczty sztandarowe obecne na uroczystości

Poczty sztandarowe obecne na uroczystości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ochotnicza Straż Pożarna w Księżpolu powstała w 1923 r. Chociaż różne źródła datują jej początek na rok 1924, to jednak właśnie rok wcześniej wszystko się zaczęło. Założycielami jednostki byli: Józef Szponar, Marcin Tomaszewski, Andrzej Kozłowski, Wawrzyniec Kutniowski i Jerzy Rorata. Małą remizę strażacką, czynem społecznym, wybudowano w 1925 r. Problem wozu pożarniczego został rozwiązany w 1929 r. kiedy udało się pozyskać sikawkę ręczną, była to ręczna pompa umieszczona na wozie konnym. Wodę do jej zasilania dostarczano innym pojazdem w metalowej beczce. W czasie okupacji działalność OSP Księżpol została zawieszona. Na szczęście budynek oraz jego skromne pożarnicze wyposażenie nie zostały zniszczone, co pozwoliło strażakom na powrót do gaszenia pożarów po wojnie w 1946 r. Aby urozmaicić życie społeczności lokalnej, budynek remizy spełniał również rolę kina. Wprawdzie wyświetlanie filmów odbywało się z dowożonego projektora, to jednak każda taka prezentacja budziła ogromne zainteresowanie. Mimo połączenia ze sobą tak dwóch różnych funkcji remiza nadal spełniała swoje podstawowe zadanie.

Czas dziękczynienia

Uroczystości jubileuszowe odbyły się na placu przy Gminnym Ośrodku Kultury w Księżpolu i rozpoczęły się od Mszy św., którą w intencji strażaków sprawował ks. Marian Drążek, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Księżpolu. – Serdecznie witam was wszystkich na spotkaniu przy Chrystusie. Uroczystość 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Księżpolu chcemy łączyć z obecnością Zbawiciela, bo bez Niego nic się nie dzieje, On jest Panem czasu i Panem historii. Chciejmy dziś wspomnieć tych wszystkich, którzy przez minione 100 lat byli w szeregach tutejszej jednostki. Chciejmy wspomnieć tych, którzy nie żałowali czasu i zdrowia, by ratować dobytek i życie innych ludzi – powiedział.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Już 100 lat temu nasi dziadkowie i ojcowie zawiązywali tę jednostkę, a my jesteśmy bardzo dumni, że możemy to dzieło kontynuować i reprezentować tę piękną inicjatywę, która trwa, aż po dzień dzisiejszy. To jest nasz duch, w którym chcemy pomagać ludziom, a dla mnie to też rodzinna tradycja, gdyż w tej jednostce służył mój ojciec, brał udział w budowie obecnej remizy. Moja chęć niesienia pomocy i służenia innym ludziom powstała właśnie z jego przykładu. Dziś jako jednostka posiadamy doskonały sprzęt, przechodzimy sukcesywne szkolenia, a różnorodność zdarzeń, w których jednostka bierze udział sprawiają, że nasza ochotnicza straż pożarna jest zdolna do prowadzenia w stopniu podstawowym działań gaśniczych, ratownictwa technicznego, ratownictwa medycznego, ratownictwa nawodnego, działań poszukiwawczo-ratowniczych oraz chemiczno-ekologicznych – tłumaczył Andrzej Brodziak, prezes OSP Księżpol.

Reklama

Świadectwo strażaków

Strażacy są gwarantem bezpieczeństwa swoich miejscowości i przede wszystkim za to im chwała, gdyż lokalna społeczność może dzięki nim spać spokojnie. To, co zapoczątkowali ich poprzednicy 100 lat temu, oni kontynuują, chcą pomagać, są takim kręgosłupem na terenach swoich miejscowości. To właśnie przy remizach najczęściej funkcjonują koła gospodyń wiejskich, to tam odbywa się życie kulturalne miejscowości. Strażacy są w swojej społeczności motorem napędowym do wielu różnorodnych działań na polu kultury, religii czy życia społecznego, ale przede wszystkim zapewniają bezpieczeństwo i są gotowi ratować ludzkie życie i mienie w każdym momencie – tłumaczył Jan Małysza, prezes Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Biłgoraju.

– Zawsze chciałem być strażakiem, a dziś jestem dumny z naszej jednostki – zaznaczał Tomasz Kucharz, naczelnik OSP w Księżpolu. – To chyba było we mnie od zawsze. Będąc jeszcze dzieckiem z fascynacją patrzyłem jak straż wyjeżdża do zdarzeń i pożarów. Zawsze, o ile to było możliwe, wsiadałem na rower i jechałem za samochodem strażackim, obserwowałem wszystkie akcje i ćwiczenia, no i zakończyło się to tym, że gdy skończyłem 18 lat to zostałem zapytany, czy chciałbym być strażakiem ochotnikiem. Od tamtej pory moja kariera w OSP nadal się toczy. Bycie strażakiem, ta służba daje mi ogromną radość i satysfakcję, założyłem też młodzieżową drużynę pożarniczą, co też jest dla mnie wielkim powodem do dumy – podkreślił.

Reklama

Wpisani w społeczność

– Strażacy ochotnicy są bardzo ważną częścią naszego społeczeństwa, dlatego, że ratują ludzkie życie i dobytek, gaszą pożary, ale także sprzyjają bezpieczeństwu, edukują młodzież i dzieci, są spoiwem lokalnej społeczności, zawsze pomocni i gotowi do niesienia tej pomocy na różnych szczeblach, zarówno przy swoich działaniach, jak i przy naszych uroczystościach. Z okazji jubileuszu życzę wszystkim strażakom udanych powrotów z akcji, bezpieczeństwa i zdrowia – zauważa Natalia Kyc, dyrektor GOK w Księżpolu.

Jednostka OSP Księżpol to jednostka z tradycjami, która wciąż się rozwija – zaznaczał Jarosław Piskorski, wójt gminy Księżpol. – Dziś ta jednostka pięknie się rozwinęła, jest już w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym i jest to jednostka z tradycjami. Jej postęp jest widoczny, wciąż staramy się w nią inwestować, jest tu dużo strażaków ochotników, którzy chętnie biorą udział w różnego rodzaju szkoleniach, zajęciach i akcjach. Na druhów z naszej jednostki zawsze można liczyć, wiemy, że gdy pojawia się jakieś zagrożenie, oni zawsze przyjdą z pomocą – zaznaczył.

Podziękowanie za służbę

Po Eucharystii nastąpił oficjalny przemarsz jednostki na plac przy GOK, gdzie podniesiono flagę na maszt i odśpiewano hymn państwowy. Naczelnik OSP Księżpol Tomasz Kucharz odczytał historię jednostki, wręczono również odznaczenia i wyróżnienia dla najbardziej zasłużonych strażaków. Ponadto jednostka OSP Księżpol za wieloletnią i ofiarną działalność w ochronie przeciwpożarowej dla dobra społeczeństwa i Rzeczypospolitej Polskiej została odznaczona Złotym Znakiem Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. Na zakończenie części oficjalnej głos zabrali przybyli goście, m.in. zastępca Komendanta Wojewódzkiego st. bryg. Mirosław Bury, wójt gminy Biłgoraj i członek Głównej Komisji Rewizyjnej Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Wiesław Różyński i Jan Małysza, prezes Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Biłgoraju, a także poseł Beata Strzałka. – Dziś, w tym wyjątkowym czasie świętowania chcę wam podziękować za służbę, za trud, za to, że jesteście zawsze w pełnej gotowości. Strażak OSP to człowiek, który na co dzień pełni różne role społeczne, jest synem, ojcem, pracownikiem w swoim zawodzie, ale gdy zawyje syrena rzuca wszystko i staje się po prostu strażakiem walczącym o ludzkie życie i mienie, człowiekiem, który podąża z narażeniem swojego życia na ratunek drugiemu człowiekowi. Życzę wam wszelkiej pomyślności w życiu zawodowym, a przede wszystkim w tej gotowości dnia codziennego, abyśmy zawsze mogli na was liczyć. Życzę wam również opieki waszego patrona, św. Floriana – powiedziała.

Poświęcona została również tablica pamiątkowa. Po części oficjalnej miał miejsce festyn strażacki, podczas którego odbył się koncert orkiestry dętej z Brzózy Królewskiej, podsumowano konkurs plastyczny, wystąpiły również zespoły śpiewacze z terenu gminy Księżpol. Na zakończenie z koncertem wystąpił zespół „Pozytywnie albo wcale”, a do tańca zagrał zespól TEX.

2023-08-14 14:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie bądź obojętny

Niedziela sandomierska 32/2022, str. V

[ TEMATY ]

ochotnicza straż pożarna

Archiwum prywatne

Zawody cieszyły się dużym zainteresowaniem

Zawody cieszyły się dużym zainteresowaniem

W Łoniowie odbyły się zawody Ochotniczych Straży Pożarnych połączone ze zbiórką funduszy na leczenie Bartoszka Jędrasika.

Zmagania sportowo-pożarnicze zostały zorganizowane przez Zarząd Oddziału Gminnego Związku OSP RP oraz Szymona Kołacza, wójta gminy Łoniów. W tym roku zawodom towarzyszyła wielka akcja charytatywna na rzecz Bartoszka Jędrasika ze wsi Otoka w gminie Łoniów, cierpiącego na SMA. Lek ratujący życie chłopca i dający pełne wyleczenie kosztuje prawie 10 mln zł. – Ta inicjatywa była naszą wspólną. Zawsze organizujemy takie uroczystości wraz z zarządem. Na każdym spotkaniu, czy to z radnymi, czy mieszkańcami mówię i proszę o pomoc dla Bartoszka – mówił Szymon Kołacz. Bartoszek urodził się w maju 2021 r. Otrzymał 10 pkt w skali Apgar. Rok później zdiagnozowano u niego rdzeniowy zanik mięśni typu drugiego (SMA2). Obecnie ma 13 miesięcy i z każdym dniem traci nabyte umiejętności. – Kiedy miał 6,5 miesiąca podnosił się na rączkach, bez problemu podnosił głowę, bawił się zabawkami, turlał się w prawo i w lewo, próbował pozycji do raczkowania. W 8 miesiącu siedział stabilnie, próbował się podciągać, postawiony potrafił ustać, opierając się o meble. Obecnie to wszystko to tylko wspomnienia. Bartoszek słabnie każdego dnia, słabną nóżki, główka bywa czasami tak słaba, że utrzymanie jej bez podparcia rączkami jest ogromnym wyzwaniem. Choroba już zdążyła zabrać tak wiele, a niedługo może zabrać jeszcze więcej, osłabiając sukcesywnie mięśnie i powodując, że każdy dzień będzie walką o kolejny ruch i o oddech. Leczenie trzeba zacząć jak najszybciej, ponieważ górna granica masy ciała dziecka w momencie podania leku nie może przekraczać 13,5 kg. Powyżej tej wartości lek nie może być podany ze względu na niebezpieczeństwo uszkodzenia mięśnia sercowego i wątroby. Nasz syn na ten moment waży już 10 kg! – mówiła Anita Jędrasik, mama Bartoszka. Chłopczyk obecnie otrzymuje lek, który jest refundowany w Polsce – Nusinersen (Spinraza). Leczenie nim polega na podniesieniu poziomu białka SMN, którego niedobór leży u podłoża rdzeniowego zaniku mięśni. Lek ten może przynieść choremu znaczącą poprawę, ale niestety przyjmowanie go wiąże się z działaniami niepożądanymi. Choć pomaga opóźnić chorobę, musi być podawany bezpośrednio do kanału kręgowego, w zabiegu tzw. punkcji lędźwiowej i tak do końca życia. Niestety jedynie hamuje postęp choroby. Nie daje jednak szansy na wyzdrowienie. – Nadzieją na całkowite zatrzymanie SMA u Bartoszka jest terapia genowa zawarta w leku Zolgensma, której cena to ponad 10 mln zł. To najdroższy lek świata! Podaje się go jednorazowo wlewem dożylnym. Dostarcza on do komórek gotowy trans gen (równoważnik genu) SMN1. Dużą zaletą tego leku jest szybkie działanie. Lek podnosi poziom białka SMN bardzo szybko i poziom tego białka jest porównywalny z poziomem białka u osoby zdrowej. W połączeniu z właściwą fizjoterapią i specjalistyczną opieką medyczną zastosowanie tej terapii może przynieść Bartoszkowi znaczącą poprawę i dać szansę na normalne życie. Do tej pory cena terapii genowej wynosiła ok. 9,5 mln zł. teraz jednak, trzeba zapłacić już ponad 10 mln. Niestety nie mamy takich pieniędzy, a nie chcemy stracić Bartoszka i robimy wszystko, co w naszej mocy oraz wierzymy, że dzięki dobrym ludziom, ta olbrzymia kwota będzie możliwa do zebrania – mówiła mama Bartoszka.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów „Służyć i dać życie - pielgrzymi nadziei”, abp Wojciech Polak wyraził przekonanie, że główny patron Polski może być i dla nas szczególnym przewodnikiem i orędownikiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję