Reklama

Wiadomości

Czego potrzeba polskiej armii

Myślenie, że nasi sojusznicy z NATO wszystko za nas załatwią, jest całkowitą naiwnością.

Niedziela Ogólnopolska 37/2023, str. 30-31

[ TEMATY ]

armia

Jakub Szymczuk/KPRP

Obchody Święta Wojska Polskiego, Warszawa, 15 sierpnia 2022 r.

Obchody Święta Wojska Polskiego, Warszawa, 15 sierpnia 2022 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy, kto oglądał defiladę w Warszawie z okazji Święta Wojska Polskiego 15 sierpnia, mógł na własne oczy zobaczyć zmiany, które się dokonały w uzbrojeniu polskiej armii. Wielu widzów zwracało uwagę na to, że mogli po raz pierwszy zobaczyć na żywo nowe nabytki polskiej armii – czołgi Abrams, samolot F-35 i chlubę polskiego wojska – słynne Kraby i Rosomaki.

Czy możemy czuć się bezpiecznie?

Dlaczego ludzie są tak bardzo spragnieni zobaczenia uzbrojenia armii? To naturalne. W każdym człowieku drzemie poczucie zapewnienia bezpieczeństwa swojej rodzinie, najbliższym, domowi. Za naszą wschodnią granicą toczy się realna wojna, a w Polsce nie trzeba nikomu przypominać o jej okropieństwach. W każdej rodzinie jest pamięć o zbrodniach okupantów i ludzkiej tragedii. Nikt nie chce, żeby to się u nas powtórzyło, dlatego opinia publiczna w sposób naturalny interesuje się tym, czym Polska ma się bronić w razie agresji i jakie ma szanse na obronę oraz zwycięstwo. Tym bardziej że Polacy ponoszą ogromny trud wydatkowania potężnych sum na uzbrojenie. To dlatego każdy chce je zobaczyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jesteśmy dopiero na początku tego procesu. Zamówiony sprzęt będzie docierał do Polski w ciągu najbliższych 5 lat i dopiero po takim okresie będzie można powiedzieć, że jesteśmy odpowiednio zabezpieczeni. To, co mogliśmy zobaczyć na defiladzie w Warszawie, to jedynie pierwsze egzemplarze sprzętu, na który czekamy.

Reklama

Myślenie, że nasi sojusznicy z NATO wszystko za nas załatwią, jest całkowitą naiwnością. Polska ma swoje historyczne doświadczenia z międzynarodowymi zapewnieniami we wrześniu 1939 r., by wyczekiwać na innych. Warunkiem realnego zaangażowania sojuszników będzie zdolność powstrzymania wrogiego ataku przez samą Polskę. Do tego potrzebna jest realnie silna armia, wyposażona w skuteczny sprzęt najwyższej klasy.

Polska zaczęła wyposażać się w taki sprzęt jako jeden z pierwszych krajów w Europie jeszcze przed najazdem Rosji na Ukrainę. To były naprawdę przewidujące decyzje. Potrzeba jednak czasu, by zamawiany sprzęt realnie nadawał się do bieżącej dyspozycji polskiej armii.

Co się zmieniło i co zakupiono

Przede wszystkim zakupiono amerykański system obrony powietrznej Patriot. Jest to skuteczny system niszczenia nadlatujących rakiet dalekiego zasięgu, który chroni amerykańską przestrzeń powietrzną. Był to podstawowy warunek zapewnienia Polsce bezpieczeństwa. Dzisiaj w kraju stoją pierwsze baterie tego systemu, ale musimy czekać na kolejne, by ochronić powierzchnię kraju.

Uzupełnieniem systemu Patriot jest system antyrakietowy średniego zasięgu Narew. Bazujący na współpracy polskiego przemysłu obronnego oraz wiodących dostawców europejskich potrzebuje jeszcze paru lat na stworzenie kompletnego systemu operacyjnego. Wdrożenie systemu Narew będzie rzeczywistym gwarantem tego, by nie powtórzyły się takie wypadki jak pojawienie się rakiet pod Bydgoszczą.

Reklama

Polska, jeszcze przed wojną na Ukrainie, skonstruowała i wdrożyła do eksploatacji armatohaubice Krab. Okazało się to właściwą decyzją, gdyż pokazały się one jako sprzęt pierwszej potrzeby obronnej na lądowym froncie wojennym na Ukrainie. Dzisiaj stanowią istotny element polskiej linii obrony i mogą być prawdziwą dumą polskiej armii. Inną dumą polskiego przemysłu obronnego, która także bardzo się przydała obrońcom Ukrainy, jest Piorun – skuteczna wyrzutnia rakietowa. Ona także znajduje się dzisiaj na stałym wyposażeniu polskiej armii. Nie sposób nie zauważyć, że od 2016 r. polscy żołnierze używają całkowicie polskiej broni osobistej – karabinka Grot. To bardzo skuteczny instrument obrony żołnierza, który także znakomicie się sprawdza u obrońców Ukrainy.

Polską myśl techniczną można pochwalić również w przypadku całkowicie polskich wozów opancerzonych Rosomak i Borsuk, które nowoczesnością nie ustępują najlepszym rozwiązaniom europejskim. Pracowano nad nimi wiele lat, ale jak pokazuje obecna sytuacja – warto było czekać.

Wreszcie czołgi. Polska, już po upadku komunizmu, oparła swoje wojska pancerne na nowoczesnych czołgach Leopard. W Poznaniu i Gliwicach powstały centra remontowe i serwisowe tych pojazdów. Wojna na Ukrainie jednak dobitnie pokazała, że nasze dotychczasowe zasoby nie są wystarczające. Dlatego zdecydowano się na zakup ultranowoczesnych czołgów amerykańskich Abrams, które będą konsekwentnie wprowadzane do stanu operacyjnego polskiej armii. Jest to krok we właściwym kierunku, który zwiększa nasze realne możliwości obrony kraju.

Na koniec to, co przykuło największą uwagę uczestników defilady 15 sierpnia – samoloty. Polska już po 1989 r. dokonała zakupu znakomitych amerykańskich myśliwców F-16. Do tej flotylli dołączają teraz ultranowoczesne samoloty F-35. To najnowocześniejszy sprzęt latający i dobrze, że będzie chronił polskie niebo – razem z najlepszymi amerykańskimi śmigłowcami szturmowymi Apache, które właśnie zostały zamówione.

Najbliższe plany

Reklama

Czego Polska potrzebuje w najbliższych 5 latach? Po pierwsze, kontynuacji zakupów uzbrojenia. Niech nas nie zmylą ani ewentualne zawarcie jakiegoś rozejmu na Ukrainie, ani przyjęcie Ukrainy do NATO. Bezpieczeństwo Polski zawsze będzie zależało przede wszystkim od stanu własnej armii i jej zdolności bojowej.

Po drugie, Polska powinna ustanowić możliwości skutecznego działania w obszarach, w których dotychczas nie zamówiono jeszcze skutecznego systemu działania obronnego. Przede wszystkim na morzu. Nasz kraj wciąż nie posiada skutecznej flotylli łodzi podwodnych, co ogranicza naszą zdolność bojową.

Po trzecie, potrzeba transferu technologii do krajowego przemysłu obronnego, by był zdolny kontynuować swoje zdolności produkcyjne i je ulepszać. Wymaga to przemyślanych zakupów i mądrych negocjacji. W ramach przyjętej Ustawy o obronie Ojczyzny należy zapewnić finansowanie zakupów nowych linii technologicznych w krajowych zakładach, by sprostać oczekiwaniom zwiększenia produkcji i przyswajania nowych technologii.

Po czwarte, w okresie najbliższych 5 lat musimy dokonać integracji różnych systemów działania kupowanego sprzętu. Każdy z nich wymaga różnych umiejętności obsługi i serwisowania. Potrzeba również przeszkolenia odpowiedniej liczby żołnierzy do obsługi tych różnych rodzajów uzbrojenia. Inaczej działa mp. Leopard, na którym była oparta dotychczas polska siła czołgowa, a inaczej Abrams, który wchodzi na wyposażenie polskiej armii. To też różne systemy łączności.

Po piąte, potrzebna jest nowa, zaktualizowana koncepcja dowodzenia. Wojna na Ukrainie wymusiła konieczność przeglądu dotychczasowego systemu dowodzenia i dopasowania go do wymagań potencjalnego konfliktu na Wschodzie. Chodzi nie tylko o organizację armii, ale także o szybkość reagowania, co pokazała sprawa wkraczających w polską przestrzeń powietrzną rosyjskich rakiet. Konieczna staje się również sprawa przemyślenia liczebności polskiej armii, która gwarantowałaby skuteczne odparcie potencjalnego przeciwnika.

Ostatecznie najważniejszym czynnikiem, który zadecyduje o naszej zdolności obronnej, będzie zachowanie wspólnoty narodowej i determinacji społecznej do obrony kraju. To udało się właśnie na Ukrainie, co bardzo zaskoczyło agresora. Spory wewnętrzne w elitach ukraińskich były niemałe, ale rosyjska agresja połączyła Ukraińców wewnętrznie i widzimy już od kilku lat nieugiętą wolę obrony kraju.

2023-09-05 14:52

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent złożył w Sejmie projekt ustawy ws. zmian w systemie dowodzenia armią

[ TEMATY ]

armia

PAP/Radek Pietruszka

Prezydent Andrzej Duda złożył w środę w Sejmie projekt ustawy ws. zmian w systemie dowodzenia armią. 

"Dziś rano podpisałem pismo przewodnie do pani marszałek Elżbiety Witek ws. wniesienia tego projektu ustawy pod obrady Sejmu" - powiedział prezydent, pytany na środowej konferencji prasowej, kiedy jego projekt ws. zmian w systemie dowodzenia armią trafi do Sejmu.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: Czwarta Niedziela Wielkanocna

2025-05-09 12:04

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

W owym czasie Paweł i Barnaba, przeszedłszy przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień szabatu do synagogi i usiedli. A wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy w rozmowie starali się zachęcić ich do wytrwania w łasce Boga. W następny szabat zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”». Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni, strząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium. A uczniowie byli pełni wesela i Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Każde powołanie w Kościele jest znakiem nadziei

2025-05-11 17:58

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

powołani

Episkopat News/flickr.com

Orędzie na 62. Światowy Dzień Modlitw o Powołania, który rozpocznie się w najbliższą niedzielę, 11 maja br., Ojciec Święty Franciszek podpisał już w trakcie swojej choroby, w Poliklinice Gemelli. Prawie w całości jest ono refleksją nad nadzieją w kontekście powołań. Doskonale to rozumiemy, bo każde nowe powołanie jest dla Kościoła znakiem nadziei.

Brak powołań budzi w Kościele niepokój o przyszłość i rodzi pytania, jak dalej będzie wyglądać posługa głoszenia Słowa Bożego i uświęcania ludzi, skoro dotkliwie odczuwamy malejącą liczbę kapłanów i osób konsekrowanych. Nadzieja jednak zawieść nie może, dlatego zamiast wciąż skupiać się na obrazie pustoszejących seminariów i nowicjatów, mamy żyć pewnością wiary, że Bóg nie przestaje powoływać ludzi do zadań, które wynikają z Jego zbawczej misji. Jednak prawdziwa nadzieja mobilizuje nas do współpracy z obietnicami Boga, w tym również z obietnicą „posłania robotników na żniwo Pańskie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję