Od 25 lat w parafii św. Prokopa Opata w Jadownikach działa grupa Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci.
Program
Założyła ją i prowadzi ucząca religii w Zespole Szkolno-Przedszkolnym Iwona Grochola, która wspomina: – 17 października 1998 r. nowy ksiądz proboszcz zaproponował, abym wybrała grupę, którą będę prowadzić. Zdecydowałam, że to będzie grupa misyjna. Katechetka przyznaje, że jest jej wierna, i stwierdza: – Mimo że mieszkamy na wsi, że nie wyjeżdżamy gdzieś daleko, to jednak mamy możliwość pomagania na całym świecie. Informuje, że w poszczególnych latach liczba dzieci się zmieniała, że są to uczniowie (z klas od 0 do VIII) z tutejszej szkoły, której patronuje dwóch wielkich Polaków – św. Jan Paweł II i bł. Stefan Wyszyński. I podkreśla: – Zdarza się, że rodzice, którzy przed laty byli w grupie, przyprowadzają teraz do niej swoje dzieci...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Realizują program Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Katechetka informuje: – Spotykamy się w salce przy kościele w soboty o godz. 9, wyjątek stanowią pierwsze soboty miesiąca, w które nie ma spotkań, ale cała grupa uczestniczy w misyjnych nabożeństwach pierwszopiątkowych. Wtedy dzieci czytają słowo Boże, śpiewają psalmy i modlą się za swych rówieśników na całym świecie.
Reklama
Jedne zadania wynikają z programu formacyjnego, inne są oddolne, ale wszystkie stwarzają uczniom możliwość wspierania misji. Pani Iwona wyjaśnia: – W październiku jest tydzień misyjny, więc grupa organizuje spotkania i w szkole, i w parafii. Dzieci pozyskują środki na liczne inicjatywy misyjne, np. adopcję dziecka czy budowę studni w Afryce. Dodaje, że w tygodniu misyjnym ich grupa modli się na różańcu w różnych językach. Opowiada też o katechezie misyjnej, którą uczniowie z grupy prowadzą w poszczególnych klasach, zachęcając rówieśników do wsparcia dzieł misyjnych.
Motywacja
Ta aktywność dzieci ma wpływ na ich formowanie i wychowanie. Barbara Kot jest mamą córek należących do grupy misyjnej w Jadownikach. Wspomina: – Najpierw była Wiktoria, która zachęcona przez panią katechetkę poszła na sobotnie spotkanie. Bardzo jej się spodobało i została w grupie. A później, jak podrosła Alicja, to poszła za siostrą. Zaznacza, że córki już wiedzą, iż są na świecie dzieci, które nie mają wody, nie mogą się uczyć, że trzeba pomagać...
Mama dziewczynek podkreśla rolę katechetki, która potrafi podtrzymać zapał małych dzieci i sprawić, że im się to nie nudzi, że także uczniowie starszych klas widzą potrzebę tej działalności. Zwraca też uwagę na postawę proboszcza parafii – ks. Tadeusza Górki, który jest otwarty na tę aktywność i ją docenia. Pani Barbara stwierdza: – Udział w grupie misyjnej sprawia, że córki są bliżej Kościoła, czyli bliżej Boga, i czynią dobro. Zauważyłam, że dzieci, które należą do grupy misyjnej, są wyczulone na krzywdę, dostrzegają potrzebujących.
Iwona Grochola zaznacza, że nie byłoby tej aktywności, gdyby nie rodzice i dziadkowie wspierający dzieło, gdyby nie otwartość dyrekcji szkoły na działania grupy, gdyby nie stworzenie miejsca dla ich wspólnoty w parafii. – Dzieci w grupie misyjnej motywują mnie do działania – przyznaje, gdy pytam, czym dla niej jest ta aktywność. I uśmiechając się, dodaje: – Nawet, jak mi się nie chce, to one sprawiają, że już mi się chce... Równocześnie zapewnia, że najważniejsza jest pomoc misjom. I puentuje: – To się nakręca i sprawia, że dobro rodzi dobro.