Reklama

Niedziela plus

Poznań

Szlachcic w kapocie

Pobyt w rodzinnych stronach bł. Edmunda Bojanowskiego sprzyja nie tylko duchowemu skupieniu i pogłębianiu wiary, ale też poszerzaniu wiedzy na temat postaci tego wielkiego syna wielkopolskiej ziemi oraz zasłużonego dla chwały Kościoła sługi Bożego.

Niedziela Plus 46/2023, str. II

[ TEMATY ]

Poznań

Zdjęcia: Łukasz Piotrowski, archiwum sanktuarium Górki Duchownej, Hieronim Czaplicki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kult świętych osób jest związany zwykle z jednym konkretnym miejscem, jak w przypadku św. Urszuli Ledóchowskiej (Pniewy), św. Maksymiliana Kolbego (Niepokalanów) czy św. Faustyny Kowalskiej (Kraków-Łagiewniki). Wyjątek stanowi tutaj bł. Edmund Bojanowski, lokalizacje bowiem, w których mocno kultywuje się jego cześć, są w Wielkopolsce co najmniej trzy...

Uosobienie altruizmu

Reklama

Edmund Bojanowski urodził się 14 listopada 1814 r. w rodzinie Walentego i Teresy z Umińskich we wsi Grabonóg k. Gostynia. Od najmłodszych lat przejawiał niezwykły zapał do nauki. Pierwsze kroki na drodze edukacji stawiał w Płaczkowie (obecnie powiat rawicki), a na studia wyjechał w 1832 r., w wieku 18 lat. Początkowo był wolnym słuchaczem na Uniwersytecie Wrocławskim i dopiero 3 lata później formalnie został studentem. W latach 1836-38 kontynuował naukę na poziomie akademickim w Berlinie, gdzie uczęszczał na wykłady z historii sztuki, muzyki, psychologii, poezji oraz logiki. Najbardziej upodobał sobie jednak literaturę. Ponieważ życie bł. Edmunda Bojanowskiego przypadło na burzliwe czasy zaborów, jego działalność literacka była w dużej mierze nakierowana na umacnianie tożsamości narodowej, a także rozwój kulturalno-oświatowy Polaków. Na łamach wydawanych samodzielnie Roku Wiejskiego czy Pokłosia publikował podania, legendy i pieśni. Działalność edukacyjną bł. Edmunda, jak również plany wstąpienia na drogę powołania kapłańskiego, uniemożliwiła poważna choroba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pochodzący z ziemi gostyńskiej orędownik jest znany przede wszystkim z pracy dobroczynnej na rzecz lokalnych społeczności. Miał na uwadze zwłaszcza dobro sierot, które utraciły rodziców w wyniku epidemii cholery. Inspirował powstawanie czytelni ludowych, aptek dla biednych, ochronek dla dzieci. Pierwszą wiejską ochronkę otwarto w Podrzeczu 3 maja 1850 r. Z czasem na jej bazie powstało Bractwo Ochroniarek, które dało początek Zgromadzeniu Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej – innemu wielkiemu dziełu bł. Edmunda Bojanowskiego.

Założyciel zakonnej wspólnoty

Reklama

Już w 1856 r. w Jaszkowie zainaugurowano działalność nowicjatu dla Bractwa Ochroniarek. Dwa lata później abp Leon Przyłuski przyjął zgromadzenie pod opiekę Kościoła, a abp Mieczysław Ledóchowski 27 grudnia 1866 r. zatwierdził oficjalnie statuty i konstytucje służebniczek. Do chwili śmierci swego założyciela zgromadzenie rozrosło się do dwudziestu dwóch domów na terenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego, w których posługiwało dziewięćdziesiąt osiem sióstr. Służebniczki pracowały też w Królestwie Polskim, Galicji oraz na niemieckim Śląsku. Błogosławiony Edmund Bojanowski kładł nacisk nie tylko na nieustanne objaśnianie reguły wspólnoty, ale też na propagowanie umiłowania krzyża. 30 marca 1869 r., spełniając swoje życiowe pragnienie, wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Miał wtedy 55 lat. Niestety, ostre zapalenie płuc i postępująca gruźlica zmusiły go do opuszczenia seminaryjnych murów. Z Gniezna wyjechał do Górki Duchownej, gdzie zatrzymał się u swego przyjaciela – ks. Stanisława Gieburowskiego. To tutaj błogosławiony spędził ostatnie lata swojego życia.

Na plebanii u przyjaciela

Reklama

Pierwsza ciekawostka dotycząca Górki Duchownej dotyczy jej nazwy – ponieważ wieś od XI aż do połowy XIX wieku była własnością benedyktynów z Lubinia (pow. kościański, gm. Krzywiń), często nazywano ją także Górką Lubińską albo Mniszą. Na terenie miejscowej parafii już od 1410 r. znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Pocieszenia, toteż już na przełomie XV i XVI stulecia Górka Duchowna stała się miejscem pielgrzymkowym. W miejscowym sanktuarium doznawano licznych uzdrowień. Doczekały się one nawet udokumentowania, którego dokonał o. August Ganowicz w drugiej połowie XVIII wieku – opisano wówczas 150 przypadków cudownych uleczeń. Świadczyły o nich również liczne wota, niestety, do czasu... – oddawano je bowiem wielokrotnie na potrzeby kraju, np. w trakcie potopu szwedzkiego. Górkę Duchowną określano ponadto jako Jasną Górę Wielkopolski, ponieważ w okresie zaborów naród polski znajdował tu duchowe ukojenie. Góreckiego sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia nie omijały nieszczęścia: w 1927 r. wybuchł wielki pożar, który oszczędził jedynie metalowe elementy cudownego maryjnego wizerunku. Wówczas artysta Marian Szczurkowski (uczeń Jana Matejki) wykonał wierną kopię, poświęconą w 1928 r. Kilkadziesiąt lat później, w 1964 r., kościół Matki Bożej Pocieszenia w Górce Duchownej stał się obiektem niebywałej profanacji – zrabowano wszystkie wota, a obraz porzucono w pobliżu znajdującej się opodal linii kolejowej. Reakcja wiernych nastąpiła wtedy bardzo szybko, bo już w 1966 r. obraz za sprawą pielgrzymów doczekał się renowacji i nowych srebrno-złotych sukienek. W tym też roku abp Antoni Baraniak dokonał uroczystej koronacji wizerunku Matki Bożej Pocieszenia.

Na przestrzeni lat popularność sanktuarium w Górce Duchownej nie słabła, dlatego do dnia dzisiejszego trwający 10 dni parafialny odpust gromadzi tysiące wiernych. Chętnie korzystają oni w tym miejscu z sakramentu pojednania, a także mogą odwiedzić izbę pamięci bł. Edmunda – twórca ochronek wiejskich i założyciel Zgromadzenia Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej zmarł właśnie tutaj 7 sierpnia 1871 r. w wieku 56 lat.

Kult błogosławionego

Reklama

Po śmierci bł. Edmunda Bojanowskiego jego doczesne szczątki przez wiele lat spoczywały w Jaszkowie i taki stan rzeczy utrzymał się aż do 1930 r. 11 sierpnia tegoż roku sarkofag pochodzącego z Grabonogu orędownika biednych złożono w kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa w podpoznańskim Żabikowie – na terenie domu generalnego Sióstr Służebniczek. Dom, w którym powstała ta niewielka świątynia, przez pewien czas służył komitetowi Czerwonego Krzyża jako szpital dla chorych uchodźców. Funkcje sakralne zaczął pełnić 24 grudnia 1920 r., kiedy to Pasterka odprawiona przez ks. Leona Kaję stała się pierwszą ofiarą eucharystyczną złożoną w tym miejscu. Niestety, burzliwe lata II wojny światowej nie ominęły również żabikowskiego domu Sióstr Służebniczek. Część posługujących zakonnic wyjechała do innych domów, a sześć z nich aresztowano 24 czerwca 1941 r. i osadzono w obozie w Bojanowie. Matkę generalną przewieziono do osławionej poznańskiej katowni przy ul. Młyńskiej – za sprowokowanie niepokornej postawy miejscowych mniszek.

Po wojnie służebniczki wróciły do Żabikowa już w marcu 1945 r. i zabrały się do pracy przy odbudowie swojego domu. Ponownie uruchomiły na tym terenie ochronkę dla dzieci (od września 1945 r.), która pozostała pod ich kuratelą aż do 28 czerwca 1962 r. – wówczas placówkę przejęły władze świeckie. Po utracie ochronki na rzecz państwa siostry przywróciły siedzibie żabikowskiej pierwotne i najbardziej adekwatne funkcje – 14 listopada 1983 r. ponownie zawitał tutaj nowicjat, a 8 grudnia 1984 r., w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, przeniesiono do Żabikowa z Pleszewa dom generalny.

Prawdziwym przełomem dla tego uświęconego modlitwą miejsca stała się beatyfikacja bł. Edmunda Bojanowskiego, której dokonał Jan Paweł II 13 czerwca 1999 r. Żabikowo stało się odtąd oficjalnym sanktuarium orędownika biednych z Grabonogu, co potwierdził stosownym dekretem metropolita poznański 8 września 1999 r., a więc zaledwie 3 miesiące po beatyfikacji. Także plac przed kaplicą Najświętszego Serca zaczął z woli lubońskich władz gminnych nosić imię założyciela Zgromadzenia Sióstr Służebniczek.

Gostyń – Święta Góra cudów...

Reklama

Niezwykle istotnym punktem na mapie pielgrzymki śladami bł. Edmunda jest także Gostyń z przepiękną bazyliką położoną na Świętej Górze. Historia tego miejsca charakteryzuje się licznymi uzdrowieniami. To tutaj miała wymodlić uzdrowienie dla swojego syna matka młodego Edmunda. Jeszcze przed wiekami natomiast, a dokładnie w 1495 r., świętogórska świątynia była świadkiem głośnego uleczenia po 3-letnim paraliżu niejakiego Krzyżanowskiego. Z kolei obecny kościół, powstały w latach 1675-98, według dziejopisarzy, stanowi wotum za uzdrowienie w dzieciństwie Adama Konarzewskiego. Tym, co zewnętrznie wyróżnia gostyńską bazylikę, jest z pewnością imponujących rozmiarów kopuła wieńcząca dach.

Gospodarzami świątyni na Świętej Górze, zgodnie z wolą właścicieli Gostynia, zostali ojcowie filipini, a pierwszą w Polsce Kongregację Oratorium św. Filipa Neri założono tutaj w 1668 r.

Współcześnie sanktuarium słynie z aktywnie działającego domu rekolekcyjnego, który istnieje od 1957 r.

2023-11-07 09:28

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Duda w Poznaniu: solidarność jest i pozostanie dla Polaków naczelną wartością

[ TEMATY ]

prezydent

Poznań

Andrzej Duda

Jakub Szymczuk/KPRP

"Solidarność była, jest i pozostanie dla nas, Polaków, naczelną wartością zarówno w wewnętrznych stosunkach społecznych, jak i w relacjach z innymi narodami i państwami. Bo solidarność to fundament wolnej Polski" - powiedział prezydent RP Andrzej Duda podczas wystąpienia na forum zebrania plenarnego Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE). w Poznaniu. Obraduje ona od 13 do 16 września pod hasłem "Duch solidarności w Europie".

Prezydent zaznaczył, że Polacy są dumni z przynależności do świata chrześcijańskiego i tego, że od dziesięciu i pół wieku współtworzą cywilizację zachodnią, opartą na wspólnych, uniwersalnych wartościach. Wyznał, że jako katolikowi wiara stanowi inspirację do prowadzenia działalności publicznej – służby na rzecz dobra wspólnego.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: zniszczono Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka

Podczas dwunastej kongregacji generalnej Kolegium Kardynalskiego, ostatniej przed rozpoczęciem konklawe, anulowano Pierścień Rybaka i pieczęcie pontyfikatu papieża Franciszka, umieszczając na nich krzyż - poinformował dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.

Podczas spotkania kardynałów odczytano również oświadczenie-apel o zawieszenie broni w strefach wojennych. Zapytany przez dziennikarzy o sprawę kenijskiego kardynała Johna Ndje, który w wywiadzie oświadczył, że nie jest chory, ale nie został wezwany na konklawe, Bruni przypomniał, że „kardynałowie elektorzy nie potrzebują wezwania, aby się stawić, ponieważ są dopuszczeni do konklawe z mocy prawa. W niektórych przypadkach to dziekan Kolegium Kardynałów sprawdza za pośrednictwem nuncjatury, czy kardynał może przybyć, czy też nie. W tym przypadku taka interwencja miała miejsce i odpowiedź była negatywna” - stwierdził rzecznik Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Odliczanie

2025-05-07 09:10

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

3562 dni - tyle dni minęło od kiedy prezydentem RP został Andrzej Duda. Co prawda jego adwersarze dziś głównie skupiają się na odliczaniu do końca jego prezydentury, ale jeśli spojrzymy wstecz na te 9 lat i 9 miesięcy, to dojdziemy do wniosku, że naprawdę był to szmat czasu i okres, któremu należy się podsumowanie.

Na całościową ocenę brakuje jeszcze 90 dni, ale już dziś możemy powiedzieć, że Polska nie wyglądałaby dziś tak samo bez Andrzeja Dudy. Ostatnio przy okazji spotkania w Pałacu Prezydenckim rozmawiałem z jednym z ważniejszych urzędników z otoczenia głowy państwa i pytał mnie z czego zostanie jego szef zapamiętany. Wymieniliśmy kilka rzeczy, ale rzeczywiście nie było jednej, potężnej rzeczy, która mogłaby do takiej poważnej i oczywistej rzeczy należeć. Oprócz jednej. Dobrego czasu dla Polski. Te lata prezydentury Dudy rzeczywiście z każdym rokiem będą się kojarzyć jako po prostu dobry okres dla zwykłych ludzi. Jedną z głównych przyczyn było wyrównywanie szans i programy społeczne, które - mało kto to pamięta – przedstawione zostały przez Andrzeja Dudę w 2014 r. na konwencji programowej PiS, zanim jeszcze wystartował w wyborach prezydenckich. Do tego dochodzi jednoczący przekaz prezydenta wobec obywateli, który realizowany był konsekwentnie, mimo iż nie było to łatwe, bo mówił do rodaków w latach trudnych, gdy walka z rządem, zarówno ta wewnętrzna, jak i zagraniczna była wyjątkowo ostro emocjonalnie nacechowana. Nie sposób odmówić też Dudzie niezależności, która czasem (może i nawet według autora tego felietonu słusznie) była powodem sprzeciwu środowiska prawicy z którego się wywodził.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję