Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Zrozumieć emocje

Czego dowiedzieli się uczestnicy warsztatów w Kozach? Po co tam przyjechali? O czym mówił prowadzący?

Niedziela bielsko-żywiecka 6/2024, str. IV

[ TEMATY ]

emocje

Monika Jaworska

Brat Piotr Kwiatek z Marią Lalik podczas warsztatów

Brat Piotr Kwiatek z Marią Lalik podczas warsztatów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warsztaty „Zrozumieć emocje” odbyły się w Pałacu Czeczów w Kozach pierwszy raz i przyciągnęły ludzi także z odległych stron Polski. Poprowadził je zakonnik Krakowskiej Prowincji Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, doktor psychologii br. Piotr Kwiatek OFMCap.

W rozmowie z naszą redakcją podkreśla, iż obserwacja naszego życia daje nam od razu informację, że każdy żyje z emocjami, a nie każdy wie, jak się z nimi obchodzić. – Mamy trud ich nazywania, kształtowania, ukierunkowania i jeszcze większy rozumienia, skąd pochodzą. W szkole akcent pada na wiedzę. Wiele lat poświęcamy, zdobywając wiedzę na temat geografii, chemii, języka polskiego, fizyki czy matematyki, a świat emocji jest jakby zapomniany, choć tak mocno od pierwszych chwil życia obecny – mówi br. P. Kwiatek. Już w samej posłudze kapłańskiej dostrzega, jak często ludzie nie rozumieją natury emocji. – Często ludzie wierzący spowiadają się z gniewu, a on jest uczuciem i nie trzeba się z niego spowiadać. Spowiadamy się dopiero z tego, co uczyniliśmy złego pod wpływem gniewu, np. uderzyliśmy kogoś, obsypaliśmy wulgaryzmami. Słowo Boże zachęca wręcz: „Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!” Ef 4,26. Trzeba zrozumieć, czym są emocje, uczucia w kontekście życia moralnego, indywidualnego i społecznego – mówi br. Piotr.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Inteligencja emocjonalna

Warsztaty o emocjach mają pomóc nadgonić te braki, które wychodzą w relacjach. – Wyobraźmy sobie sytuację, że ktoś nam nie odpowie na jakąś prośbę lub potrzebę. Wówczas możemy odczuwać złość, frustrację, irytację, niepokój, zamieszanie, a nawet odrzucenie. Emocje wiążą się ze sferą myślenia i czasem już do tego wymiaru nie dochodzimy w analizie. Dlaczego fakt braku odpowiedzi na moją prośbę generuje we mnie lęk, strach czy poczucie odrzucenia? – pyta br. Kwiatek. Przytacza badania, które pokazują, że więcej problemów relacyjnych jest związanych z brakiem inteligencji emocjonalnej. Jeśli ktoś ma wysokie IQ, a nie ma kontaktu z sferą uczuć (jest analfabetą emocjonalnym), to ten fakt może utrudniać realizację zadań i tworzenie relacji bardziej, niż gdyby sytuacja była odwrotna. – Innymi słowy braki intelektualne mają mniej szkodliwy wpływ na nasze życie społeczne, niż braki emocjonalne, czyli to, że ktoś nie potrafi zarządzać swoją złością, furią, frustracją itd. Inteligencja emocjonalna bardzo wiąże się z inteligencją społeczną – stwierdza.

Reklama

Na warsztatach przekazał podstawowe informacje o emocjach, uzasadniając, jak są ważne, także te pozytywne. Wskazał konkretne narzędzie do radzenia sobie z emocjami: racjonalno-emotywną terapię behawioralną Alberta Elisa, która daje klucz do emocji przez zrozumienie świata swoich myśli i przekonań. – Żeby lepiej zarządzać emocjami, trzeba zrozumieć świat własnych myśli i przekonań. Kiedy mam wgląd w świat wewnętrznego narratora, zaczynam lepiej rozumieć nie tylko siebie, świat ale i innych – zapewnia kapucyn.

By poprawić relacje

Uczestnikom zależało zgłębiać temat emocji, by poprawić relacje z bliskimi. Katarzyna Nowak z parafii Świętych Szymona i Judy Tadeusza w Kozach przyjechała na warsztaty po to, by zrozumieć bardziej siebie i najbliższych, zwłaszcza jeśli chodzi o sferę emocjonalną. – Chcę się też uczyć zaakceptowania tego, co się w nas dzieje, a nie chowania pod dywan. Jak brat zauważył na warsztatach – emocje, to sfera pomijana. Trzeba się więc z nią zapoznawać, żeby lepiej ją zrozumieć – podkreśla.

Agnieszkę z Bielska-Białej zachęciła do udziału jej przyjaciółka. – Stało się to w dobrym momencie mojego życia. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej na temat emocji i nauczyć się je lepiej przeżywać i rozumieć, pogłębiać je w relacji ze swoim dzieckiem, z mężem, z otoczeniem – zaznacza p. Agnieszka.

Katarzyna Migdałek z Brzezinki pracuje już kilka lat z zagadnieniami emocji. – Po opuszczeniu przez dzieci rodzinnego gniazda chciałam zbliżyć się do męża, odbudować nasze relacje. Regularna praca nad emocjami sprawia, że możemy wspólnie cieszyć się naszym związkiem. W codziennym funkcjonowaniu i radzeniu sobie z problemami bardzo pomaga mi też aplikacja br. Piotra o wdzięczności „Dobroteka” – mówi p. Katarzyna.

Reklama

Krzysztofa Siwik z Bielska-Białej Komorowic podczas ćwiczenia z rozpoznawania emocji na twarzach ludzi dostrzegła, że jeszcze nie rozpoznaje niektórych emocji. Ten warsztat zachęcił ją do większej pracy nad sobą. – Myślę, że gdy zrozumiem lepiej swoje wnętrze i emocje, to relacje z bliskimi staną się jeszcze lepsze i komunikacja się poprawi. Łatwiej mi też będzie zrozumieć emocje dzieci, gdy pokażą radość, gniew czy zaskoczenie – podkreśla. – Uważam, że zgłębianie tego tematu jest potrzebne. Jestem żoną, mamą i widzę, jak każdemu dnia możemy doświadczyć mnóstwo emocji. Jest to przekazywane przez brata w przyjemny i przyswajalny sposób – dodaje Marzena Skoczeń z parafii Najświętszej Rodziny w Małych Kozach.

Inspiracja do pracy nad sobą

Na warsztaty przyjechali ludzie z całej Polski. Krystynę Garstkę z parafii św. Rodziny w Tarnowie zaprosili jej przyjaciele z Krakowa. – Choć mam już swój wiek, to nie boję się być z młodymi. Lubię poznawać ludzi i jestem otwarta na poznawanie nowych rzeczy, poszukuję. Przyjechałam, żeby tu coś znaleźć dla siebie – zaznacza p. Krystyna, która należy do Szkoły Nowej Ewangelizacji. Podkreśla, że podzieli się ze wspólnotą tym, czego się tutaj dowiedziała.

Małgorzata i Marian Kamińscy z parafii Wniebowzięcia NMP w Zduńskiej Woli byli tu pierwszy raz. Pokonali wiele kilometrów, ponieważ zainteresował ich temat zarządzania emocjami. – Czytam książki brata i wiem, że każdy warsztat poszerza zakres rozumienia i poznawania siebie, poszerza możliwość rozwoju. Jeśli bardziej poznam i zrozumiem siebie, to łatwiej mi będzie się komunikować z innymi i zrozumieć innych ludzi – mówi p. Małgorzata, która wcześniej organizowała dwa warsztaty w Zduńskiej Woli z br. Piotrem – o komunikacji oraz dotyczący wyboru szczęścia. Koziańskie warsztaty są dla niej kontynuacją, a choć interesuje się tą tematyką, to kilka pojęć było dla niej odkrywczych. – Kontakt z bratem, jego postawa, bardzo nas też umacnia. Brat umie się cieszyć, nie czujemy dystansu w kontakcie z nim. Ponadto poznajemy nowych ludzi, zacieśniają się więzi – dopowiada p. Marian.

Reklama

Emilię z Wrocławia inspiruje radość życiowa br. Piotra, jego życzliwość i duchowość. – On pokazuje swoją relację z Panem Bogiem, Duchem Świętym. To, co przekazuje, jest inspirujące i motywuje do pracy nad sobą. Cieszę się, że w Kozach mogę zaczerpnąć pozytywnego przekazu. Interesuję się psychologią i poruszane zagadnienia utwierdzają mnie w przekonaniu, że to jest właściwa droga i warto znaleźć czas na to, co dobre, nawet jeśli wydaje się to oczywiste – zapewnia.

Warsztaty dobrze przyjęte

O organizację warsztatów w Kozach dba Maria Lalik. Na jej barkach spoczywa zebranie grupy, przygotowanie jedzenia i inne kwestie formalne. – Pomagają mi różne osoby. Życzliwość okazała lokalna piekarnia, udzielając rabatu na pieczywo. Koleżanki z koziańskiej grupy psalmowej 1W1 upiekły ciasta, Karolina dołożyła swój wkład do przygotowania bułek. Bardzo cenne jest też błogosławieństwo dla uczestników od ks. proboszcza Andrzeja Piotrowskiego z parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Kozach, na terenie której je zorganizowaliśmy. Doceniamy również wsparcie medialne „Niedzieli” – mówi M. Lalik. Podkreśla, że cieszy ją to, że mają przestrzeń, gdzie mogą się spotkać. Warsztaty były częścią serii dotyczącej psychologii pozytywnej i wiary pt. „Emocje i dobrostan”. Następne są planowane 26 października br.

2024-02-06 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzieci i zdalna praca

Dzieci obowiązkowo w domu, rodzice często pracujący zdalnie – to nie lada wyzwanie dla całej rodziny. Jak ogarnąć „dzisiaj”, które pewnie jeszcze trochę potrwa? Co zrobić, żeby ten czas przyniósł pozytywy?

Życie jest testem i treningiem. Trenujemy każdego dnia, żeby w momencie, w którym przyjdzie test, zobaczyć, jak to jest, gdy życie powie nam: „sprawdzam”. Taki poważny test trwa od kilkunastu dni. Jest to test odpowiedzialności grupowej, solidarności, empatii. Test dla rodzin, przyjaciół, sąsiadów i wielu innych grup społecznych. Jest to także wielki test dla dzieci. Rodzice muszą sobie odpowiedzieć na pytania, jak zadbać o nie w domu, jak im wytłumaczyć, że nie pójdą pograć w piłkę, na fortepianie, nie wyskoczą do kolegi/koleżanki, że powinny odrobić prace zadane przez nauczycieli i nie iść do babci na pierogi. Jak przeorganizować funkcjonowanie rodziny? Jak NIGDZIE SIĘ NIE WYBIERAĆ i jednocześnie być twórczo i pożytecznie aktywnym w domu? Mówiąc krótko: jak zadbać o dzieci w domu?

CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję