Na obrazach ilustrujących zwiastowanie Maryi w Nazarecie jest Ona na ogół ukazywana na klęczniku (bądź w jego pobliżu), na którym znajduje się otwarta księga. Artyści chcieli w ten sposób podkreślić, że Maryja po prostu wyrasta ze słowa Bożego, którego wiernie słuchała.
Przez to słuchanie słowa, czyli w rzeczywistości samego Boga, Maryja przygotowała się do tego, aby stać się godną Matką Syna Bożego. Dlatego w chwili Zwiastowania powiedziała do anioła Gabriela: „Niech mi się stanie według twego słowa”, co jest równoważne z wyznaniem przez Nią wiary. Nie musiała mówić, że wierzy w usłyszaną zapowiedź narodzin Syna. To jest niejako pierwszy wyraz Jej życia religijnego i Jej wiary. Dlatego papież Paweł VI w adhortacji Marialis cultus mocno podkreśla, że słuchanie słowa Bożego z wiarą jest pierwszą, fundamentalną postawą Maryi, to jest opoka, na której buduje swoje życie i swoją relację z Bogiem. Słuchanie słowa Bożego jest zarazem pierwszym rysem Jej duchowości, który sięga tak daleko, że można Ją po prostu nazywać Dziewicą słuchającą. Na tym słuchaniu potem będzie się opierać całe Jej życie, a zwłaszcza Jej relacja z Synem, Jezusem Chrystusem. Dzięki wierze wpisuje się Ona także stopniowo w narodziny i rozwój Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Umaryjnienie” naszego życia dokonuje się zatem na pierwszym miejscu przez słuchanie słowa Bożego. Paweł VI, wskazując na taką potrzebę, podkreślił, że Kościół, podobnie jak Maryja, „słucha słowa Bożego i przyjmuje je oraz głosi i czci, a także udziela Chrystusa jako chleba życia”, a ponadto „w jego świetle bada, jakie są znaki czasów, i wyjaśnia oraz przeżywa wydarzenia ludzkie” (n. 17). Widzimy więc, że słowo Boże ma wszechstronne znaczenie, ale będzie ono realnie oddziaływało na życie Kościoła, jeśli podejście do niego będzie się opierało na wierze słuchającej. Słowo Boże ma to do siebie, że się nie narzuca, ale cierpliwie czeka na wewnętrzne usłyszenie go z wiarą, czyli niejako od strony samego Boga.
W Kościele potrzebujemy rzeczywistego odniesienia do Maryi jako Dziewicy słuchającej. Ona przez swoją postawę, to jest posłuszne przyjęcie słowa Bożego, może być postrzegana przez nas jako wzór jego odczytania i sumiennego wypełniania, czyli wprowadzania go w życie kościelne i ludzkie w pełnej autentyczności. Chodzi o to, by wcielenie Syna Bożego, którego Maryja jest „szczególnym świadkiem”, mogło przedłużać się w Kościele, a tym samym, by cały Kościół stawał się niejako przedłużeniem Wcielenia i by napełniał Bogiem ludzkie dzieje. To samo dotyczy także każdego chrześcijanina, który przyjmując słowo Boże, poczyna je w swoim sercu, a potem rodzi je na nowo przez swoje czyny natchnione wiarą, pokorą, gotowością oddania się Bogu.
Maryja jako Dziewica słuchająca jawi się nam zatem jako Niewiasta, która rzeczywiście czynnie uczestniczy w dziejach zbawienia i w naszych dziejach, dając nam przykład wyjątkowo wzniosłej i znaczącej postawy wewnętrznej. Jej duch pobożności ciągle jest aktualny i wpływa na naszego ducha, aby dojrzewał w prawdziwej pobożności.