Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Pamięci Żołnierzy Niezłomnych

W Biłgoraju odbyła się kolejna edycja Biegu Tropem Wilczym czyli Biłgorajskiego Biegu Pamięci Żołnierzy Niezłomnych.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 12/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Biłgoraj

Joanna Ferens

Bieg połączył pokolenia

Bieg połączył pokolenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uczestnicy mieli do pokonania dystans 1963 metrów, który stanowi odwołanie do roku w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak ps. „Lalek”, zamordowany przez komunistów w 1963 r. w Piaskach na Lubelszczyźnie. Celem biegu jest popularyzacja biegania jako najprostszej formy ruchu wśród mieszkańców Powiatu Biłgorajskiego, upowszechnianie kultury fizycznej i sportu, promocja Powiatu Biłgorajskiego, upamiętnienie Dnia Żołnierzy Niezłomnych, rozpoczęcie sezonu biegowego w Biłgoraju oraz upowszechnianie i przybliżanie mieszkańcom Powiatu Biłgorajskiego historii niepodległości i postaw patriotycznych.

Dumni z pochodzenia

– Ten bieg to manifestacja naszej polskości – podkreślał w rozmowie starosta biłgorajski, Andrzej Szarlip. – Już od wielu lat Starostwo Powiatowe w Biłgoraju organizuje to wydarzenie. Jest to wspaniały czas, który gromadzi przede wszystkim ludzi młodych, ale też rodziny z małymi dziećmi, ludzi uśmiechniętych, ludzi, których łączą pewne wspólne wartości. Wartości, które najkrócej można zdefiniować słowem Polska. Jest to bieg, który ma na celu uczcić pamięć Żołnierzy Niezłomnych, tych ludzi, którzy po drugiej wojnie światowej, mimo zniewolenia naszej Ojczyzny przez Związek Radziecki, utworzenia tutaj nowego państwa ze strukturami PRL-owskimi, nie poddali się, bo wierzyli wolną Polskę, bo mieli w sercu te wartości, w których zostali tak naprawdę ukształtowani, wychowani. My jesteśmy dzisiaj spadkobiercami tych wszystkich wartości, za które Żołnierze Niezłomni oddawali w czasach powojennych to, co mieli najcenniejszego. Oddawali swoje życie. Ginęli często w niesamowitych cierpieniach, byli torturowani w kazamatach sowieckich, byli niszczeni, byli opluwani, odbierano im cześć i godność. Mimo to nigdy się nie poddali, nigdy się nie ugięli. Chciano o nich zapomnieć. Byli grzebani w bezimiennych dołach po to, żeby pamięć o nich zniknęła. To się nie udało. Jest taka metafora, że oni zostali jako ziarno zasiane w ziemi i dzisiaj to wszystko kiełkuje, owocuje w młodym pokoleniu. To bardzo cieszy, że wielu młodych ludzi dzisiaj w tym biegu uczestniczyło, że są świadomi tego, co to znaczy być Polakiem – zaznaczał starosta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Edukować i uczyć

W tegorocznej edycji biegu wzięło udział ok. 700 osób, co jest dowodem patriotyzmu w społeczeństwie, szczególnie wśród ludzi młodych – podkreślał Michał Mulawa wicemarszałek województwa lubelskiego. – Jest to jeden z największych tego typu biegów w Polsce, a na pewno największy w regionie lubelskim. Te biegi z roku na rok są coraz większe, coraz bardziej popularne. One oprócz oczywiście budowania aktywności fizycznej, mają za zadanie edukować i uczyć młodzież trudnej polskiej historii. Pamiętajmy, że Żołnierze Niezłomni to bohaterowie podziemia antykomunistycznego, którzy po 1945 r. nie złożyli broni, ukrywali się w lasach, walczyli z komunistami, byli prześladowani, mordowani, ich rodziny były prześladowane przez aparat bezpieczeństwa. W Polsce nigdy miano o nich nie pamiętać. Mieliśmy o nich zapomnieć. Nie mieli mieć swoich grobów. Dziś ta piękna uroczystość w Biłgoraju, ten bieg edukacyjno-historyczny pokazuje, że nie udał się komunistom ten ich plan. Żołnierze Niezłomni są symbolem polskiego patriotyzmu. Są wzorem do naśladowania dla młodych ludzi, co ogromnie cieszy. I naprawdę kilkuset młodych ludzi biegnących tutaj w tym biegu pokazuje, że patriotyczny Biłgoraj budzi się do życia. I to jest piękne – powiedział.

Pamięć i tożsamość

– Chcę poprzez swoje uczestnictwo uczcić pamięć Żołnierzy Niezłomnych – podkreślał Andrzej Łagożny, członek Zarządu Powiatu Biłgorajskiego. – Tożsamość i pamięć to takie nasze hasło, które św. Jan Paweł II starał się nam przypominać. Jesteśmy zobowiązani do podtrzymywania go, a ten dzisiejszy bieg żołnierzy, tych, którzy walczyli o naszą Ojczyznę, o jej niepodległość dobitnie o tym mówi i przypomina. Nam przypada zaszczyt i honor, ale to jest przede wszystkim nasz obowiązek, czcić tę rocznicę i czcić tych ludzi, dzięki którym właśnie możemy żyć w wolnej Polsce. Ja co roku staram się wziąć udział w tym biegu. Jest to wyraz poparcia, wyraz patriotyzmu i jak widzę co roku coraz więcej młodzieży chce dobrowolnie przyjść tutaj, cieszyć się z tego i ma coraz więcej historycznej świadomości. To tak raduje serce, że jednak działalność ludzi, którzy o nasz pokój walczyli nie została zapomniana. Ale patrząc na to, co dzieje się za wschodnią granicą wiemy, że spokój w kraju nie jest dany raz na zawsze i musimy o niego dbać i walczyć każdego dnia – tłumaczył.

Reklama

W biegu wziął udział także poseł Marcin Romanowski: – Pamięć o Żołnierzach Wyklętych, Żołnierzach Niezłomnych to część naszej tożsamości, która kształtuje myślenie o Polsce. Myślę, że to jest szczególnie ważne, że ci, którzy byli zapomniani, byli celowo określani w przeszłości jako bandy. Teraz patrzymy na nich jak na bohaterów, bo rzeczywiście nimi są. To ludzie, którzy najpierw walczyli z okupantem niemieckim, a wtedy, kiedy trzeba było walczyć z kolejnym okupantem rosyjskim, radzieckim – nie poddali się. Właśnie byli niezłomni i swoim osobistym poświęceniem przykładem są wzorem również dla nas dzisiaj.

Przykład dla młodych ludzi

– Jest to wydarzenie szczególnie ważne dla młodych ludzi – tłumaczyła Laura Karpik z Młodzieżowej Rady Powiatu w Biłgoraju. – Wydaje mi się, że jest to nie dość, że super forma spędzenia niedzieli, bo możemy się poruszać, przebiec dla zdrowia, to jest to coś niesamowitego. Możemy rzeczywiście wesprzeć duchowo te osoby, które walczyły za nas, ukrywały się w lasach po zakończeniu II wojny światowej i należy im się, szczególnie od nas, ludzi młodych, pamięć, część i oddanie hołdu za to, co dla nas zrobili. Byli niezłomni, mimo tego, że wojna teoretycznie się zakończyła, to jednak postanowili w dalszym ciągu walczyć i wykazali się odwagą, determinacją i miłością do swojej Ojczyzny. Myślę, że powinniśmy brać z nich przykład nawet w takich codziennych wydarzeniach, żeby jednak być też takimi zdeterminowanym ludźmi i dbać o naszą Ojczyznę – podkreśliła.

Reklama

– Wartość i znaczenie tego biegu, szczególnie dla młodych ludzi jest ogromna i nie do przecenienia. Chcielibyśmy, aby o tym wydarzeniu usłyszało jak najwięcej osób, aby poznało historię żołnierzy, którzy choć wyklęci przez system, byli ludzi niezłomnymi i nie do pokonania. Chcemy ich dziś uczcić, gdyż oni oddawali swoje życie za naszą Ojczyznę i za to, abyśmy dziś mogli żyć w wolnym kraju. Biorę udział w tym biegu, gdyż chcę pokazać, że przynależę do tego kraju, że jestem patriotą i właśnie w ten sposób chcę dać temu wyraz – dodał Paweł Pędziwiatr.

W tym roku miejscem startu i mety biegu był plac przy Urzędzie Miasta w Biłgoraju. Po biegu wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale, odbył się także piknik patriotyczny z konkursami dla dzieci i młodzieży i wojskową grochówką. Organizatorem wydarzenia był Powiat Biłgorajski, a patronat honorowy objął Michał Mulawa wicemarszałek województwa lubelskiego.

2024-03-19 13:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie za wolną Polskę

Niedziela zamojsko-lubaczowska 33/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Biłgoraj

Joanna Ferens

Złożenie kwiatów w miejscu pamięci

Złożenie kwiatów w miejscu pamięci

Uroczystości religijno-patriotyczne upamiętniające 79. rocznicę mordu 65 partyzantów w lesie na Rapach odbyły się w Biłgoraju.

Sprawcami tego tragicznego wydarzenia byli niemieccy okupanci. – 4 lipca 1944 r. do lasu, w miejsce położone około kilometra od ówczesnych granic miasta, przewieziono samochodami ciężarowymi ponad 60 więźniów obozu. Byli oni skrępowani po pięciu. W lesie, przy drodze łączącej Biłgoraj z wioską Rapy Dylańskie, wykonano ich egzekucję. Pociski kierowano w potylicę. Zwłoki, wciąż skrępowane, wrzucono do masowej mogiły o wymiarach 3 na 7 metrów, które zamaskowano. W sierpniu 1944 r., miejsce zbrodni udało się odkryć i wykonać ekshumację. Raport z ekshumacji zaznacza, że część ofiar żyła w momencie zasypywania grobu i dopiero po tym zmarła z powodu uduszenia – wyjaśniał Dominik Róg, historyk, regionalista, doktorant KUL.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję