Już po raz 19. legniczanie pamiętali o papieżu, który 2 czerwca 1997 r. odwiedził miasto i modlił się m.in. w katedrze oraz odprawił Eucharystię na legnickim lotnisku. Na modlitewne czuwanie przybyli harcerze z 710 Drużyny Wędrowniczej „Kedyw” im. gen. S. „Grota” Roweckiego z instruktorem Arturem Torbińskim, działacze „Solidarności”, kibice Miedzi Legnica oraz mieszkańcy miasta, w sumie kilkadziesiąt osób.
– Dla mnie śmierć Jana Pawła II była wielkim przeżyciem. To był smutny czas, odchodził ktoś bliski, jak ojciec. Był smutek, ale pojawiła się też nadzieja, że będziemy mieli naszego orędownika w niebie – wspomina Mieczysław Koza, legniczanin. – Jego wsparcia potrzeba zwłaszcza teraz, kiedy przeżywamy tak wiele niepokojów na świecie, w ojczyźnie, w Kościele – dodaje. Pan Mieczysław wspomina również reakcję Polaków, którzy tłumnie gromadzili się w kościołach na modlitwie, wypraszając także rychłe wyniesienie na ołtarze. – Już wtedy wielu z nas uważało go za świętego – podkreśla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Drużynowy Artur Torbiński, który przybył wraz z harcerzami, zaznaczył, że obecność harcerzy jest czymś naturalnym. – Jesteśmy tu, aby służyć, aby kontynuować to, co zostawił nam papież, który przecież przed wojną też był harcerzem. Wraz z młodymi chcemy służyć Bogu i Polsce, i w tym duchu wychowywać młode pokolenie – mówi Artur. Wspominał również spotkania z papieżem podczas pielgrzymek do Polski, czy podczas pielgrzymek harcerskich do Rzymu. – To był papież, który interesował się ludźmi, skąd są, czym się zajmują. To nie była tylko kurtuazja, ale prawdziwa ciekawość. Podkreśla też, że wizyty w Polsce i służba harcerzy podczas organizacji spotkań z Ojcem Świętym jednoczyły wszystkie organizacje harcerskie.
Na spotkaniu przy pomniku był też młody harcerz Dawid Rogala, który papieża zna tylko z opowieści, książek i informacji medialnych. Najbardziej podziwia u niego zdolność do przebaczania. – On przebaczył zamachowcowi, który chciał go zabić. Myślę, że dzisiaj tego moglibyśmy się od niego uczyć, bo tego brakuje wielu ludziom – zauważył.
Podczas wieczornego czuwania była modlitwa różańcowa i wspólny śpiew. Na zakończenie obecni utworzyli pożegnalny harcerski krąg.