Reklama

Niedziela plus

Tarnów

Ludzie z wyobraźnią miłosierdzia

Kościół tarnowski wyróżnił wolontariuszy Parafialnych Zespołów Caritas – ludzi o wielkich sercach – z okazji patronalnego święta tej katolickiej organizacji charytatywnej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Medale trafiły także do pracowników placówek Caritas i do darczyńców. Uroczystości odbyły się w kościele bł. Karoliny w Tarnowie. Medal Misericors otrzymała m.in. Zofia Chrzanowska z parafii w Gromniku, działająca w parafialnym Caritas od 20 lat. – Jestem zaszczycona i zaskoczona tym pięknym odznaczeniem – wyznaje wyróżniona. I zaznacza: – Każdy powinien pomagać. W parafii mamy ok. trzydzistu rodzin, którym systematycznie pomagamy, zbieramy dary, wspieramy osoby starsze w zakupie leków, organizujemy opał na zimę. Lubię pomagać ludziom, szukam osób potrzebujących. To daje mi dużo satysfakcji.

W tym roku przyznano prawie siedemdziesiąt medali. Podczas uroczystości biskup tarnowski Andrzej Jeż poświęcił także sztandar Caritas. Na rewersie został umieszczony fragment obrazu św. Brata Alberta Ecce Homo. Słowa: „Chrystusowi w ubogich wiernie służyć”, nawiązują do hasła bp. Karola Pękali, który był pierwszym dyrektorem Związku Caritas Diecezji Tarnowskiej, powstałego 1 marca 1937 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najważniejsze zadania

Reklama

W homilii bp Jeż powiedział, że zmieniająca się dynamicznie sytuacja społeczna, kulturowa i materialna współczesnego społeczeństwa stawia przed diecezją nowe wyzwania: – Dostrzegamy, że nasza posługa miłości powinna obejmować ludzi, którzy utracili sens życia i nie mają już nadziei; powinna obejmować rodziny przeżywające trudności, pozostawione samym sobie dzieci w rodzinach dysfunkcyjnych; powinna być skierowana ku ludziom młodym, którzy pogubili się w życiu, a także ku dorosłym nasyconym dobrami materialnymi, ale z pustką w sercu. Posługę miłości chcemy kierować do starszych, których Kościół zawsze otaczał szacunkiem i wspierał.

W statutach synodalnych zostały wskazane najważniejsze zadania Caritas. Biskup Jeż przywołał je w homilii: – Te zadania to działalność charytatywna prowadzona w oparciu o przygotowane projekty i długofalowe programy; tworzenie i prowadzenie placówek odpowiadających aktualnym potrzebom; działalność profilaktyczna i promocyjna w zakresie zapobiegania społecznym patologiom oraz szeroko rozumianej ochrony zdrowia i życia; działalność na rzecz rodziny, macierzyństwa, rodzicielstwa, praw oraz ochrony dzieci; promocja oraz organizacja wolontariatu w placówkach Caritas, a także tworzenie i wspieranie wolontariatu w parafiach i placówkach oświatowych; formacja duchowa i charytatywna pracowników oraz wolontariuszy Caritas.

Lubią i chcą pomagać

Caritas to największa katolicka organizacja pomagająca biednym, chorym, seniorom, bezdomnym, rodzinom wielodzietnym, a także ludziom, którzy ucierpieli podczas różnych kataklizmów.

– Sami, doświadczając miłosierdzia Bożego, powinniśmy to miłosierdzie okazywać innym – przekonuje dyr. Caritas Diecezji Tarnowskiej ks. Zbigniew Pietruszka i podkreśla: – Caritas żyje miłosierdziem, czerpie swoje siły z miłosierdzia Bożego i pragnie to miłosierdzie okazywać tym, którzy są w potrzebie. Caritas to tysiące ludzi, którzy mają wyobraźnię miłosierdzia. W diecezji tarnowskiej mamy prawie 460 parafii. W każdej wspólnocie działa w Caritas kilka, kilkanaście osób. Szkolne Koła Caritas liczą po kilkudziesięcioro dzieci i młodzieży, więc łączna liczba wolontariuszy to w diecezji przynajmniej 5-6 tys. osób. Bez nich działalność Caritas byłaby niemożliwa.

2024-04-16 14:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Faustyno Kowalska! Dlaczego stałaś się propagatorką Bożego Miłosierdzia?

Bóg działa w sobie tylko wiadomy sposób, więc bardzo trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Ja Go po prostu bardzo kocham i od kiedy sięgnę pamięcią, to chciałam całkowicie poświęcić Mu swoje życie. Teraz, oglądając Go twarzą w twarz, dziękuję Mu, że tak właśnie się stało. Dodam tylko, iż jestem niewymownie szczęśliwa. Urodziłam się na początku ubiegłego wieku w biednej rodzinie chłopskiej w Głogowcu nieopodal Łodzi. Rodzice dali mi na chrzcie imię Helena. Od najmłodszych lat troszczyłam się o moje młodsze rodzeństwo - byłam trzecim dzieckiem spośród dziesięciorga - niejednokrotnie pracując na utrzymanie i pomagając w ten sposób rodzicom. Dobrze się uczyłam, lecz tak naprawdę nigdy nie zdobyłam żadnego konkretnego wykształcenia. Niemniej jednak nauczyłam się pisać i czytać, co pozwoliło mi później na zredagowanie słynnego dziś Dzienniczka, w którym zawarłam relacje z najbardziej intymnych spotkań z Jezusem. W końcu udało mi się zrealizować moje dziewczęce marzenia, gdyż zostałam przyjęta do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Przyjęłam zakonne imię Faustyna, które pochodzi od łacińskiego słowa faustus („pomyślny”, „szczęśliwy”, „życzliwy”). Z pewnością był to wybór najlepszy z możliwych, ponieważ odzwierciedla w pełni wszystko to, co spotkało mnie ze strony mojego miłosiernego Pana Jezusa Chrystusa. Za Jego sprawą miewałam różnorakie wizje i popadałam w ekstazy, co niekiedy nie było dobrze przyjmowane przez otoczenie. Po prostu odstawałam od innych i dlatego często mnie nie rozumiano. Niemniej, za sprawą mojego spowiednika - ks. Michała Sopoćki - nie przejmowałam się tym dogłębnie i coraz to intensywniej wsłuchiwałam się w głos Pana, który mi się w końcu ukazał w powszechnie znanym dziś obrazie Jezusa Miłosiernego. Zmarłam na gruźlicę na rok przed rozpoczęciem II wojny światowej. Obecnie uważa się mnie za mistyczkę, która skierowała uwagę świata na kult Bożego Miłosierdzia. Stało się tak za sprawą Jana Pawła II, który doprowadził do tego, że zostałam świętą. Pozdrawiam pięknie wszystkich chrześcijan, zachęcając ich do bycia miłosiernymi na wzór naszego niebiańskiego Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Kilka faktów o Leonie XIV

2025-05-12 21:36

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Leon XIV ma opinię człowieka cichego, ale zdecydowanego. Cechuje go głęboki wewnętrzny pokój. Uważnie słucha, rzadko przerywa, często się uśmiecha. Jego decyzje wynikają nie z pośpiechu, ale z modlitwy.

Jest zakorzeniony w duchowości św. Augustyna. Jako swoje biskupie motto wybrał słowa: „In Illo uno unum – Jedno w Jednym”, mówiące o jedności w Chrystusie ponad podziałami i różnicami. Papież nie tylko mówi o pokoju – on go w sobie niesie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję